Od rodzinnego rozczarowania po Tech Titana, historię Eleny Chin. Siedziałem w swoim biurze na ostatnim piętrze, obserwując wzrost kursu akcji. Marcus koordynował naszą reakcję PR, obsługując tysiące napływających zapytań od mediów. Twój ojciec dzwonił osiem razy, wspomniał mój asystent. Twoja matka 12. Richards próbował dodzwonić się na obie linie i wysłał trzy e-maile.
Jakieś inne wieści rodzinne? – zapytałem, przeglądając raporty o przejęciach. Klub golfowy twojej matki nagle znalazł dla ciebie miejsce w zarządzie. Wcześniej trzy razy odrzucili twój wniosek. Fascynujące, jak to działa – mruknąłem, podpisując kolejną fuzję wartą miliard dolarów. Winda razy piętro dla kadry kierowniczej z dostępem specjalnym.
Tata wpadł do środka, wyglądając na rozczochranego pomimo drogiego garnituru. Elena, zaczął, ale zatrzymał się, patrząc na widok. Całe miasto rozciągało się pod nami. Jego własny, imponujący biurowiec wydawał się maleńki z tej wysokości. „Cześć, tato” – powiedziałem spokojnie. „Widzę, że znalazłeś naszą lokalną siedzibę”. Lokalna. Podszedłeś do okna.
To najwyższy budynek w mieście. Właściwie jedno z naszych mniejszych biur. Powinniście zobaczyć Singapur. Marcus wszedł z tabletem. Rany, rynki azjatyckie właśnie się zamknęły. Wzrośliśmy o kolejne 23%. Przejęcie sfinalizowane. Teraz mamy 67% globalnego rynku półprzewodników. Tata zapadł się w fotel. Półprzewodniki, ale firma Richarda.
Będziemy musieli teraz negocjować z nimi dostawę chipów. Skończyłem. W końcu interesy to interesy. Moja prywatna winda znowu odliczała czas. Tym razem pojawiła się mama, wyglądając, jakby spędziła godziny, przygotowując się do tego momentu. Kochanie, zaczęła, ale zamilkła, chłonąc widok. Stół z zasilaniem, ściana ekranów wyświetlających globalne operacje, cicha armia asystentów zarządzających imperium. Pani…
Chin, Marcus skinął głową profesjonalnie. Chciałbyś zobaczyć obecną sieć swojej córki? Jest całkiem imponująca. Dziś rano mama usiadła mocno obok taty. Mój telefon znów zadzwonił do premiera. Tym razem odebrałem połączenie przez głośnik. Tak, kontynuujemy modernizację infrastruktury. Nie, 12 miliardów to nasza ostateczna oferta.
Tak, rozumiem, że to technologia warta cały kraj. Dlatego oferujemy 12 miliardów. Rozłączyłem się i zobaczyłem gapiących się na mnie rodziców. „Właśnie negocjowałeś z premierem” – wyszeptała mama. „Jedna z sześciu dzisiejszych”. Sprawdziłem swój harmonogram. Zajęty poranek – zapiszczał tablet Marcusa. Mamo, firma Richarda prosi o pilne spotkanie. Ich dostawca chipów.
Powiedz im, żeby planowali to przez odpowiednie kanały. Mówiłem, że rodzinne rozmowy przy kolacji nie liczą się już jako spotkania biznesowe. Tata w końcu odzyskał głos. Czemu nam nie powiedziałeś? Wiesz co? Odwróciłem się do nich twarzą w twarz. Że podczas gdy ty chwaliłeś się sukcesem firmy Richarda, ja budowałem coś sto razy większego.
Że twoja mała córeczka ze swoim uroczym startupem kontrolowała większość światowej infrastruktury technologicznej. My byśmy pomogli, protestowała mama. Tak jak ty pomogłeś, odrzucając moje wczesne prośby o dofinansowanie, mówiąc mi, żebym znalazł sobie prawdziwą pracę, jak Richard. Ekrany za mną rozświetliły się kolejnymi danymi handlowymi.
Wartość kolejnej spółki zależnej gwałtownie wzrosła po tej ofercie inwestycyjnej – powiedział ostrożnie tata. – Oczywiście, warunki teraz będą inne, tato. Uśmiechnąłem się, niemal je teraz krytykując. W zeszłym miesiącu wydałem na meble biurowe więcej niż cały majątek netto twojej firmy. Marcus grzecznie chrząknął. – Proszę pani, przywódcy G7 czekają w sali wideokonferencyjnej.
Głos mamy z G7 był słaby. Prawdziwa odpowiedź: „tak, mamo”. Okazuje się, że zarządzanie największą firmą technologiczną świata wiąże się z koniecznością odbywania ważnych spotkań. Stałem, wygładzając swoją, teraz już ewidentnie drogą, marynarkę. Ufam, że znajdziesz wyjście z sytuacji. Niektórzy z nas mają kraje, z którymi można negocjować. Elena. Tata spróbował ostatni raz. Nadal jesteśmy rodziną, prawda? Odwróciłem się, bo pięć lat temu rodzina by we mnie uwierzyła.
Zobaczyłbym, że buduję coś niezwykłego, zamiast odrzucać to jako fajny projekt. Tym razem mój telefon zawibrował Richardowi, prawdopodobnie w panice o zapas chipów. Powiedz Richardowi, że powiedziałem asystentowi, że godziny pracy są między 9 a 17. A jego siostra, firma nie odbiera telefonów prywatnych w sprawach zawodowych.
Kiedy się taka stałaś? Mama wskazała gestem wszystko. Biuro, imperium, władzę. Zawsze taka byłam, powiedziałam cicho. Po prostu nigdy nie zadałaś sobie trudu, żeby to zauważyć. Zbyt zajęta chwaleniem się sukcesem Richarda, żeby zauważyć, kto tak naprawdę odnosi sukcesy. Marcus znów się pojawił. Proszę pani, na co czas? – zapytał tata.
Ogłaszając nasze kolejne przejęcie, uśmiechnąłem się. Mała firma o nazwie Global Tech Solutions, główny konkurent Richarda. Kupujemy ich za mniej więcej tyle, ile warta jest cała jego firma. Mama się skrzywiła, ale akcje Richarda prawdopodobnie spadną o kolejne 30%, kiedy rynek zrozumie, co się dzieje. Dokończyłem. Biznes to biznes, pamiętasz? Czy nie tego nas zawsze uczyłeś? Podszedłem do drzwi sali konferencyjnej i zatrzymałem się.
A, i mamo, stanowisko w zarządzie klubu wiejskiego. Kupiłem dziś rano cały klub. Ale możesz zachować członkostwo. Zniżka rodzinna. Zostawiłem ich tam, siedzących w otoczeniu dowodów potęgi, której nie dostrzegli. Czasami najlepszą zemstą nie jest po prostu udowodnienie ludziom, że się mylą. Staje się o wiele większa, niż kiedykolwiek sobie wyobrażali.
Tydzień później artykuł z okładki Forbesa trafił na półki. Królowa Cienia. Jak Elena Chin w tajemnicy zbudowała imperium warte bilion dolarów. Oprawiłem magazyn nie dla zdjęcia na okładce, na którym stoję przed naszą singapurską siedzibą, ale dla małego, wklejonego zdjęcia naszego lokalnego biurowca, przyćmiewającego siedzibę firmy mojego ojca.
Świat biznesu wciąż jest w szoku. Prezenter CNBC mówił na wielu ekranach w jednym z moich biur: „Shadow Systems nie tylko przejmuje firmy. Po cichu kontroluje całą infrastrukturę technologiczną współczesnej cywilizacji”. Mój telefon znów zadzwonił do Richarda, który wykonał 27 połączeń od czasu, gdy akcje jego firmy spadły wczoraj o 40%.
Twoja mama ma trzy lata online. Moja asystentka wspomniała coś o wyborach do zarządu klubu wiejskiego. Powiedz jej, że nowy właściciel tradycyjnie wybiera zarząd. Powiedziałem, że podpisuję kolejną akwizycję, ale może zgłosić się przez odpowiednie kanały. Wszedł Marcus z porannym raportem. Przekroczyliśmy 1,2 biliona dolarów kapitalizacji rynkowej.
Unijni regulatorzy antymonopolowi są zdenerwowani. Wyślij im standardowe przypomnienie o tym, kto kontroluje ich infrastrukturę cyfrową. Już zrobione. Poza tym firma twojego ojca prosi o spotkanie. Coś o potencjalnej fuzji. Właściwie się z tego zaśmiałem. Powiedz im, że nie przejmujemy firm wartych mniej niż nasz dzienny budżet na kawę. Winda się zatrzymała.
Richard wpadł jak burza, wyglądając na znacznie mniej eleganckiego niż zwykle. „Musisz to powstrzymać” – zażądał. „Moja firma się rozpada”. „Fascynujące” – odpowiedziałem, nie odrywając wzroku od ekranów. „Czy umówiłeś to spotkanie za pośrednictwem odpowiednich kanałów?” „Jestem twoim bratem i prezesem firmy, która kontroluje cały twój łańcuch dostaw” – przypomniałem mu.
„Która rola jest twoim zdaniem teraz ważniejsza?” Marcus odchrząknął. „Proszę pana, panna Chen ma pełen grafik. Może zechciałaby pani złożyć formalny wniosek o spotkanie?” „Formalny?” wyjąkał Richard. „Eleno, to niedorzeczne. Jesteśmy rodziną. Rodziną? W końcu spojrzałem na niego tak, jak pięć lat temu powiedziałaś inwestorom venture capital, żeby nie finansowali mojego hobby. Taka rodzina. Jego opaska na twarz.
Wiedziałeś o tym. Teraz jestem właścicielem tych firm venture capital. Uśmiechnąłem się. Wiem wszystko. Tym razem mój telefon zadzwonił do prezydent, w przeciwieństwie do Richarda. Ona była umówiona. A teraz, jeśli pozwolisz, wstałem. Mam rozmowę z Białym Domem w sprawie infrastruktury bezpieczeństwa narodowego. Proszę śmiało przesłać prośbę o spotkanie.
Chyba mamy wolne miejsce u Marcusa. Marzec. Sprawdził swój tablet z przyszłym rokiem. Richard stał tam z otwartymi ustami, kiedy szedłem do bezpiecznej sali konferencyjnej. Zanim drzwi się zamknęły, usłyszałem, jak cicho pyta Marcusa: „Czy ona naprawdę kupiła ten klub wiejski tylko po to, żeby mama nie mogła zasiadać w zarządzie?”. „Nie, proszę pana” – odpowiedział Marcus. „Kupiła całą sieć klubów wiejskich.
Wniosek o członkostwo twojej matki oczekuje na rozpatrzenie”. Następne kilka godzin upłynęło pod znakiem rozmów z globalnymi liderami, manipulacji rynkowych i obserwowania, jak moje imperium się rozrasta. Shadow Systems nie było już tylko firmą. Stało się niewidzialną strukturą podtrzymującą współczesny świat. Około zachodu słońca mój asystent zapowiedział ostatniego gościa.
„Wprowadź ich” – powiedziałem, wiedząc już, kto to będzie. „Tata poszedł powoli, wyglądając starzej niż na tym pamiętnym”. „Eleno” – zaczął, po czym przestał się wpatrywać w ekrany, na których pokazywano nasze globalne operacje. „Całe jego życie zawodowe to była mała, regionalna firma”. „Moje pozostałościło kontynentalny.
„Przyszedłem, aby uruchomić więcej porad prawnych?” – pytaniem podanym. „Przyszedłem przeprosić” – powiedział cicho. Tego się nie spodziewałem. „Myliłem się” – konfiguracja. „Aż tak? Wszyscy się myliliśmy. Zobaczyliśmy, czego oczekiwaliśmy od naszej córeczki bawiącej się w biznesie. Nigdy nie wyobrażaliśmy sobie, że buduję coś, co sprawi, że twoja firma będzie dostępna jako sklepik osiedlowy.
Dokończyłem, że córka, którą zwolniłeś, będzie kontrolowana przez los narodów. Tak, wytrzymać. Właśnie do, poszedł Marcus z wieczornymi raportami. Proszę pani, właśnie przejęliśmy drugiego niezależnego sprzedawcę chipów. Kontrolujemy teraz 98% kontroli produkcji półprzewodników, wliczając w dostawę dla mojej firmy, powiedział cicho tata, wliczając w to wszystko, co poprawiłem. Taki był zawsze plan.
Kontroluj wykorzystanie. Kontroluj świat. Nigdy się tego nie spodziewaliśmy. Nie, trwam się. Byłeś zbyt zajęty, powiedzenie mi, był bardziej jak Richard. A tak przy okazji, jak radzi sobie jego firma? Wiesz dokładnie, jak sobie radzą. Tata. To ty mu do jedzenia. Biznes do biznesu. Zacytowałem mu jego popularne powiedzenie.
Czyż nie tego nas zawsze uczyłeś? Mój telefon komórkowy do singapurskiej centrali z numerami otwarcia azjatyckich. Kolejny miliard dolarów wartości dodanej. Twoja matka tęskni za tobą. Tata ustalona. Rodzinne obiady nie są już obowiązkowe. Skończyłem. Sukces ma swoje zalety, a zarząd klubu golfowego korzysta z tego, że władza nie jest dostępna na tym, czyje dostęp do Internetu jest dostępny na wejściu.
Chodzi o to, kto jest posiadaczem list. Tata powoli skinął głową, w końcu rozumiejąc. Nie jesteś po prostu człowiekiem sukcesu, powiedział. Jesteś osobą. Naprawdę dysponuje. Różnica – wstałem, znak, że nasze spotkanie dobiegło końca – polega na tym, że ja zawsze byłem. Tylko nie udało Ci się podłączyć do urządzenia pryzmat elektryczny.
Podszedłeś do drzwi, a potem się skończyłeś. Jeśli to znaczy, jestem z twojej dumy. Nie, nie, powtórzem. Po tym, jak upadłem imperium, po tym, jak stałym się potężniejszy, niż marzyłeś. Zabawne, jak to działa. Po jego posiadaniu stałym, zależnym na mieście. Gdzieś tam w dole moja wyjątkowa rodzina, że ich świat zawsze był mniejszy, niż myśleli, i że córka, jedna niedoceniali, teraz trzymała dziesięć światów w swoich rękach.
Yo Make również polubił
Nie wyrzucaj kwiatów bazylii: Oto 8 sposobów na ich wykorzystanie
Pakiet, którego się nie spodziewałam: lekcja współczucia i siła prostego gestu
Nanieś odrobinę na wszystkie rośliny w domu, a zobaczysz efekty w czasie rzeczywistym
10 najbardziej moczopędnych produktów, które na zawsze leczą wzdęcia i zatrzymanie wody