Okazało się, że Riverside Senior Apartments to czteropiętrowy ceglany budynek, który widział już lepsze dni, prawdopodobnie około 1970 roku.
Farba łuszczyła się przy linii dachu. W betonowych schodach wejściowych były pęknięcia. W holu unosił się zapach starej wykładziny i czegoś, co przypominało lekarstwo.
Znalazłem biuro dyrektora na pierwszym piętrze i zapukałem.
Otworzył mężczyzna po pięćdziesiątce z przerzedzonymi włosami i trwałymi zmarszczkami.
„Przyszedłem w sprawie sprzątania” – powiedziałem, podnosząc papierową zakładkę z tablicy ogłoszeń na dworcu autobusowym.
Spojrzał na mnie z wyraźnym sceptycyzmem.
„Masz doświadczenie?”
„Nie” – odpowiedziałem szczerze. „Ale jestem pracowity i potrzebuję tej pracy”.
Mruknął.
„Siedem pięćdziesiąt na godzinę, sześć dni w tygodniu. Sprzątasz części wspólne, pomagasz mieszkańcom w drobnych pracach konserwacyjnych, wynosisz śmieci – cokolwiek będzie potrzebne. Zaczynasz jutro o szóstej rano. Nie spóźnij się”.
Wyciągnął rękę.
„Jestem Jack Brennan. Jestem właścicielem tego miejsca i nie toleruję lenistwa.”
Mocno uścisnąłem mu dłoń.
„Bridget Ellis. Nie zawiodę cię.”
Praca była cięższa niż cokolwiek, co kiedykolwiek robiłem.


Yo Make również polubił
Moja córka nie chce mnie na swoim ślubie, bo jestem wieśniakiem… Ale nauczyłem ją czegoś ważnego.
„Na lotnisku milioner spotyka się ze swoją byłą gospodynią i odkrywa prawdę, która zmienia jego życie”.
Dzięki tym 5 składnikom możesz szybko usunąć odpady z jelita grubego
KIEROWNIK ZABIŁ GO Z POWODU JEGO ZŁEGO WYGLĄDU… NASTĘPNEGO DNIA DOWIEDZIELI SIĘ, ŻE BYŁ WŁAŚCICIELEM FIRMY