Ubrany w prosty biały fartuch i uśmiechając się serdecznie, papież witał gapiów, dzieci machające flagami, a niektóre nawet płakały na widok swojego przywódcy duchowego z powrotem w akcji.
Chociaż sam nie przewodniczył mszy, decyzja papieża Franciszka o delegowaniu odpowiedzialności kardynałowi Angelo Comastriemu podkreśliła często pomijaną siłę przywództwa: wiedzę, kiedy odpocząć i pozwolić innym stanąć na wysokości zadania. Nie był to odwrót, ale świadomy akt zachowania — taki, który pokazał głębię jego pokory i strategicznej mądrości.
„Dziękuję”
Potem papież — „zmęczony, ale zadowolony”, donosi Vatican News – podziękował Strappettiemu za zachęcenie go do odwiedzenia placu Świętego Piotra.
„Dziękuję za sprowadzenie mnie z powrotem na plac”, powiedział Strappettiemu.
Po pobłogosławieniu tysięcy osób na placu papież spędził popołudnie na odpoczynku, ciesząc się spokojną i prywatną kolacją, otoczony ciszą, którą często ceni.
Jednak gdy świt wkradł się do Watykanu, nastąpiła zmiana.
Ostatnie pożegnanie
Około 5:30 rano pojawiły się pierwsze oznaki choroby. Reakcja tych, którzy się nim opiekowali, była szybka i pełna troski. W tych wczesnych, świętych godzinach coś się zmieniło.
Ciąg dalszy na następnej stronie 👇
Yo Make również polubił
Leśny mech z brzoskwiniami
„Niepozorne piękno ogrodu – które rośliny warto usunąć, by uniknąć owadów w domu
SŁYNNE PTYSIĄCZKI MAMY
Tytuł: Nieodparte pieczone ciasto, które odmieni Twoje przekąski