Pudełko było ciężkie jak na swój rozmiar, owinięte w gruby papier, który delikatnie się marszczył, gdy je brałam. Znalazłam elegancką kremową kopertę. Ale to, co znajdowało się pod spodem, sprawiło, że serce stanęło mi w miejscu — ostatni obraz mamy. Oto stałam, na zawsze zamrożona w czasie, przy naszym starym kuchennym oknie, szkicując ptaki w wiosenny poranek.
„Czekaj!” zawołałam. „Kim jesteś? Dlaczego zwracasz ten obraz?”
Mężczyzna podniósł wzrok. „Dostaniesz odpowiedzi, nie martw się. Mój szef chciałby się z tobą spotkać. Przyjmujesz zaproszenie?”
Kobieta z otwartymi ustami w szoku | Źródło: Midjourney
Spojrzałam na obraz, a potem z powrotem na niego. „Kiedy?”
„Teraz, jeśli chcesz. Samochód czeka.
Samochód podjechał pod rezydencję, która wyglądała jak z filmu świątecznego, z migoczącymi światełkami i wieńcami w każdym oknie. Świeży śnieg chrzęścił pod moimi znoszonymi butami, gdy mężczyzna prowadził mnie ścieżką.
Przycisnęłam obraz mocniej, czując się rozpaczliwie nie na miejscu.
Oszołomiona kobieta w eleganckiej rezydencji | Źródło: Midjourney
Wewnątrz, w górę prowadziły ogromne schody, a po poręczy ciągnęły się girlandy. Mężczyzna zaprowadził mnie do ciepło oświetlonego gabinetu, gdzie w kamiennym kominku trzaskał ogień. A tam, z fotela, wstała pani Peterson — ta sama kobieta, którą uratowałam w tamtym locie dwa lata temu.
„Cześć, Evie” — powiedziała cicho. „Minęło trochę czasu”.
Stałam jak sparaliżowana, ściskając obraz przy piersi. „Pani… Peterson?”
Uśmiechnięta starsza kobieta w rezydencji | Źródło: Midjourney
Gestem wskazała mi, żebym usiadła w skórzanym fotelu przy kominku. „Widziałam prace twojej matki w internetowym ogłoszeniu lokalnej galerii sztuki” – wyjaśniła. „Kiedy zobaczyłam twój obraz, wiedziałam, że muszę go mieć. Coś w tym, jak uchwyciłaś te ptaki…” Urwała, a jej wzrok stał się nieobecny. „Tak bardzo przypominał mi moją córkę”.
„Kupiłeś obraz mojej matki?”
Skinęła głową. „Dowiedziałam się o diagnozie twojej matki i nawet rozmawiałam z lekarzami” – kontynuowała łamiącym się głosem. „Zaoferowałam im każdą sumę pieniędzy, żeby ją uratować. Ale niektóre rzeczy…” Otarła łzę. „Niektóre rzeczy są poza zasięgiem pieniędzy”.
„Jak mnie znalazłaś?” – wyszeptałam.
Wyraźnie wstrząśnięta kobieta | Źródło: Midjourney
„Mam swoje sposoby” – powiedziała z lekkim uśmiechem. „Skontaktowałam się ze szpitalem i przekonałam ich, żeby podali ci twój adres, biorąc pod uwagę okoliczności”.
s. Chciałam się upewnić, że jesteś pod dobrą opieką, nawet jeśli nie uda mi się uratować twojej matki.
„Dlaczego posunąłbyś się dla mnie tak daleko?”
Pani Peterson usiadła obok mnie. „Bo w zeszłym roku straciłam córkę na raka. Była mniej więcej w twoim wieku”. Delikatnie dotknęła ramy obrazu. „Kiedy zobaczyłam to w internecie – ostatnie dzieło sztuki matki sprzedane, żeby opłacić jej leczenie – wiedziałam, że muszę pomóc. Nawet jeśli było za późno”.
Poczułam, jak łzy spływają mi po policzkach. „Pieniądze za ten obraz dały nam jeszcze trzy tygodnie razem”.
„Moja córka Rebecca też kochała sztukę”. Głos pani Peterson zadrżał. „Pokochałaby ten obraz. Symbolika tego… budowanie czegoś razem, nawet gdy wszystko wydaje się zepsute”.
Starsza, wzruszona kobieta | Źródło: Midjourney
Yo Make również polubił
Składnik, który natychmiast usuwa przypalenia z garnków i patelni
Ciasto mandarynkowe z kwaśną śmietaną
8 naturalnych sposobów na brodawki, narośla skórne i plamy starcze
Ciasto z krojonym chlebem: gotowy deser, który Cię zaskoczy