„Nie muszę być żołnierzem” – powiedział Daniel. „Po prostu muszę być jej mężem”.
Wyruszyli przed świtem, prowadzeni przez przemytnika imieniem Kazi, który zawdzięczał Izaakowi życie.
Nyah została w kaplicy, uściskała Daniela po raz ostatni i wyszeptała: „Nie wierz w to, co ci mówią. Wierz w to, co czujesz”.
Czerwona Dolina była bezlitosna – wyschnięte równiny, tlące się ruiny, wieże strażnicze obsadzone przez chłopców z karabinami.
Serce Daniela pękło na ten widok. Korupcja, którą ujawniła Amelia, nie była zwykłą zbrodnią – to była ludzka destrukcja pod płaszczykiem dobroczynności.
Na zakurzonym targu Daniel zobaczył kobietę w wyblakłej zielonej chuście na głowie. Serce zabiło mu mocniej.
Pobiegł w jej stronę, krzycząc: „Amelia!”.
Kobieta się odwróciła – to nie była ona.
Ale wtedy, za ciężarówką, znajomy głos wyszeptał: „Daniel?”.
Powoli się odwrócił.
Stała tam.
Chudsza. Z bliznami. Blizna biegła wzdłuż jej lewego policzka. Ale te oczy – to były jej oczy.
Zrobił chwiejny krok naprzód. „Amelia…?”
Uśmiechnęła się słabo, a w jej oczach zalśniły łzy. „Naprawdę przyszłaś”.
Daniel podbiegł do niej i przytulił ją.
Przez długi czas milczeli. Świat wokół nich zbladł.
W końcu powiedziała: „Teraz po ciebie przyjdą”.
„Pozwól im” – wyszeptał Daniel. „Znalazłem cię. Tylko to się liczy”.
Amelia opowiedziała mu, jak musiała się znowu ukrywać, po tym, jak nawet jej bezpieczne schronienie zostało naruszone – i jak Izaak pomógł jej ponownie sfingować śmierć.
Próbowała skontaktować się z Danielem, ale każda wiadomość została przechwycona. Widziała jego smutek z daleka i bała się, że pociągnie go za sobą.
„Potem znalazłam Nyah” – powiedziała, a łzy spływały jej po policzkach. „Przypomniała mi o nadziei. Więc dałam jej naszyjnik i poprosiłam, żeby cię znalazła”.
Daniel pokręcił głową z niedowierzaniem. „Ta mała dziewczynka uratowała nas oboje”.
Amelia skinęła głową. „Chcę wrócić do domu, Danielu. Ale nie możemy żyć tak jak kiedyś. Musimy wyjawić prawdę”.
Daniel wziął ją za rękę. „Wtedy zrobimy to. Razem”.
Z pomocą Isaaca i zeznaniami ocalałych, takich jak Amelia i Nyah, zebrali wystarczająco dużo dowodów, by pociągnąć organizację pomocową do odpowiedzialności i zwrócić uwagę świata na zbrodnie kryjące się za fasadą organizacji charytatywnej.
Śledztwo zszokowało świat organizacji charytatywnych.
Nastąpiły aresztowania. Rezygnacje. I wreszcie – sprawiedliwość.
Miesiące później, na konferencji prasowej w Nowym Jorku, Daniel stanął obok Amelii, która już całkowicie wyzdrowiała. Świat myślał, że nie żyje. Ale teraz poznali prawdę.
A w pierwszym rzędzie, w czystej sukni i z dumnym uśmiechem, siedziała Nyah.
W blasku fleszy Amelia podeszła i objęła dziewczynkę.
„Ta” – powiedziała do mikrofonu – „jest prawdziwą bohaterką tej historii”.
Yo Make również polubił
Wołowina z cebulą
Siła cytryn w naturalnym łagodzeniu żylaków
Ciasto Melba – Owocowa Rozkosz w Delikatnej Puszystości
Zuppa Toscana – Olive Garden Copycat