„Ludzie faktycznie podejmują decyzje na tej podstawie” – kontynuowała Aurora, a jej ton ociekał sztucznie wykreowaną troską. „Hannah, nie wiem, gdzie nauczyłaś się segmentacji rynku, ale ta metodologia jest z gruntu wadliwa”.
Zrobiło mi się gorąco w twarzy. Zaczęły mi drżeć ręce. Dwa lata w tej firmie, niezliczone sesje nocne, 94% wskaźnik utrzymania klientów, trzy uratowane konta, o których wszyscy mówili, że są nie do uratowania. Nic z tego nie miało znaczenia.
Aurora krążyła teraz w kierunku ekranu projekcyjnego, wskazując na moje wykresy, jakby były dowodami na miejscu zbrodni.
„Klastrowanie demograficzne ignoruje różnice w wydatkach między pokoleniami. Modele predykcyjne wykorzystują przestarzałą analizę regresji. Przepraszam, że to już jest na etapie prezentacji”.
Mój telefon zawibrował w kieszeni raz, drugi, trzeci w krótkich odstępach czasu. Cały pokój czekał, aż się złamię, przeproszę, potwierdzę wersję Aurory, że nie jestem gotowy na taki poziom pracy.
Zamiast tego, z rozmysłem i spokojem zamknąłem laptopa i uporządkowałem notatki, tworząc schludny stosik.
„Wyjdę i dam ci przestrzeń na prezentację” – powiedziałem cicho.
Wyraz twarzy Aurory migotał. Zaskoczenie, a potem satysfakcja. Myślała, że wygrała.
Podszedłem do drzwi i dopiero wtedy sprawdziłem telefon. Trzy wiadomości od nieznanego numeru.
„Isk, tu dr Sienna Blackwell. Wyjdź na zewnątrz. Nie, twoja menedżerka zaraz dostanie niespodziankę, której nie zapomni”.
Klientka Aurora właśnie mnie upokorzyła. Jedyna osoba, która mogła ją zniszczyć, a ona nie miała o tym pojęcia.
Nazywam się Hannah Pierce i do trzech minut temu myślałam, że rozumiem, jak działa moja kariera. Wykonałaś dobrą robotę. Ludzie to zauważyli. Wspięłaś się po szczeblach kariery. Proste.
Stojąc na korytarzu przed salą konferencyjną i wpatrując się w te trzy wiadomości tekstowe, zdałem sobie sprawę, jak naiwny byłem.
Korytarz był zimniejszy niż sala konferencyjna. A może to po prostu moje ciało w końcu przetrawiło to, co się stało. Twarz wciąż piekła mnie z upokorzenia, ale ręce przestały się trząść. Telefon ciążył mi w dłoni, a te słowa jarzyły się na ekranie jak koło ratunkowe, o którym nie wiedziałam, że mi je rzucono.
„Wyjdź na zewnątrz.”
Już byłem na zewnątrz.
„Twoja menedżerka otrzyma niespodziankę, której nie zapomni”.


Yo Make również polubił
Strona główna Oto jak wyczyścić brudne poduszki z łóżka, aby pozostały białe i miały słodki zapach… Oto jak wyczyścić brudne poduszki z łóżka, aby pozostały białe i miały słodki zapach…
Spóźniałam się na wizytę dializacyjną mojej córki. Rodzice powiedzieli: „Po prostu odwołaj…”.
Gotuję tę zupę warzywną prawie codziennie – sprawdź, dlaczego warto!
Mój mąż i teściowie oczekiwali, że zapłacę za kolację sylwestrową dla wszystkich z pieniędzy, które odziedziczyłam po mamie