* W dniu moich 30. urodzin, moja teściowa wzniosła toast słowami: „Za naszą głupią dziewczynkę… – Page 5 – Pzepisy
Reklama
Reklama
Reklama

* W dniu moich 30. urodzin, moja teściowa wzniosła toast słowami: „Za naszą głupią dziewczynkę…

„Polina, nie wiedziałem, że tu jesteś. Gdzie twoim zdaniem powinienem być? Nie, mam na myśli teraz, na tym korytarzu. Rozumiem, że jesteś tu już jakiś czas. Dziś rano chciałem zobaczyć, jak się miewa twój ojciec i… zobaczyć się z tobą.”

Skinąłem głową. „Tata czuje się lepiej, lekarze mówią, że za tydzień będzie mógł zostać wypisany ze szpitala. To wspaniała wiadomość, mogę go zobaczyć?”

Teraz ma zabiegi, może później”. Staliśmy na korytarzu, niepewni, co powiedzieć. To było dziwne, ale mężczyzna, z którym mieszkałam osiem lat, nagle wydał mi się niemal obcy.

„Polina” – powiedział Kirył – „patrząc mi w oczy, chcę cię przeprosić. Za wszystko. Za to, że nie chroniłem cię przed matką, za to, że śmiałem się z jej tostów, za to, że byłem taki… ślepy”.

Milczałam, niepewna, co powiedzieć. Część mnie chciała mu wybaczyć, ale inna krzyczała o zdradzie. „Kirill” – powiedziałam w końcu – „nie mówmy teraz o tym”.

Potrzebuję czasu. Rozumiem, wiedz tylko, że się zmieniłem. To, co stało się z twoim ojcem, zmusiło mnie do ponownego przemyślenia wielu spraw.

Ludzie zmieniają się, gdy wieje wiatr. To nie są puste słowa, Polina, naprawdę się zmieniłem i chcę ci to udowodnić. Westchnąłem.

„Zobaczymy”. W tym momencie podeszła do nas pielęgniarka, Polina Nikołajewna. „Twój ojciec pyta o ciebie”. „Już idę” – zwróciłem się do Kiryła. „Muszę iść”.

Oczywiście. Poczekam. Kiedy wszedłem do pokoju, mój ojciec siedział na łóżku, podparty poduszką.

Wyglądał lepiej, choć wciąż był osłabiony. „Tato, chciałeś czegoś?” „Tak” – poklepał łóżko obok siebie. „Usiądź, porozmawiamy”.

Usiadłam i wzięłam go za rękę. „Jak się czujesz?” „Lepiej” – uśmiechnął się słabo. „Lekarze mówią, że wracam do zdrowia”.

„To prawda. Wkrótce cię wypuszczą”. Mój ojciec zamilkł i spojrzał na mnie uważnie.

„Polina, chcę z tobą porozmawiać o Kiryłle”. Spojrzałam na niego zaskoczona. „Widziałaś go?” „Tak” – powiedział, wchodząc.

„Kiedy byłaś w kawiarni, przeprosił cię za to, co wydarzyło się na twoich urodzinach. I co mu powiedziałaś?” „Że przyjęłam jego przeprosiny”. „Ale co do twojego małżeństwa, to twoja sprawa”.

Westchnęłam. „Nie wiem, co robić, tato”. Wszystko jest takie zagmatwane.

„Nie będę ci dawał rad, córko. Jesteś dorosłą, mądrą kobietą i wiesz, co dla ciebie najlepsze. Pamiętaj tylko, życie jest za krótkie, żeby marnować je na ludzi, którzy cię nie uszczęśliwiają”.

Skinęłam głową, czując, jak łzy napływają mi do oczu. „Wiem, tato”. I jeszcze jedno: ścisnął moją dłoń.

„Cokolwiek postanowisz, mama i ja zawsze będziemy przy tobie”. Przytuliłam go, starając się nie ruszać szwów na jego piersi. „Dziękuję, tato, kocham cię”.

„Kocham cię, córko. A teraz idź, twój mąż czeka”. Wyszłam z pokoju z ciężkim sercem.

Kirill siedział na korytarzu, przeglądając magazyn. Wstał, gdy mnie zobaczył. „Jak się czuje twój ojciec?” „Dobrze”.

„Mówi, że go odwiedziłeś”. „Tak”. Kirill wyglądał na zawstydzonego i chciał przeprosić.

„I jak to się skończyło?” „Myślę, że tak”. „Twój ojciec to niesamowity człowiek”. Wysłuchał mnie, nie przerywając, a potem powiedział, że życie jest za krótkie na urazy.

Uśmiechnęłam się. To było takie w stylu mojego ojca, mądrego i wyrozumiałego. „Polina, Kirył wziął mnie za rękę, chodźmy na spacer.

„Chcę ci coś powiedzieć”. Wyszliśmy ze szpitala i poszliśmy ścieżką prowadzącą do małego parku. „W ciągu ostatnich kilku dni dużo o tym myślałem” – zaczął Kirill.

„To, jak żyłem, jak traktowałem ciebie, twoich rodziców, to, jak pozwoliłem mojej matce mówić te wszystkie okropne rzeczy. Milczałem, nie przerywałem. Wiesz, zawsze byłem maminsynkiem” – kontynuował z gorzkim uśmiechem.

„Zrobiłem to, czego chciała, powiedziałem to, co chciała usłyszeć. Nawet się z tobą ożeniłem, po części dlatego, że nie protestowała. Co?” – przerwałem, oszołomiony jego słowami.

Nie, nie o to chodzi – skrzywił się. – Kochałem cię, naprawdę, ale moja matka zaakceptowała mój wybór i to było dla mnie ważne. Widziała w tobie dziewczynę, którą można ukształtować zgodnie z naszym stylem życia.

Format. Poczułem, jak we mnie wrze gniew. Tak, dokładnie tak to ujęła.

Będzie z niej dobra Izmaiłowa, jeśli ją odpowiednio wychowa. Wtedy nie zwróciłam uwagi na te słowa, ale powinnam. Szłyśmy dalej, teraz w milczeniu.

Przetrawiłam to, co usłyszałam, próbując pogodzić obraz Kiryła, którego kochałam, z mężczyzną stojącym teraz obok mnie. „Dlaczego mówisz mi to teraz?” – zapytałam w końcu. „Bo chcę być szczera, bo mam dość życia w skorupie, którą stworzyła dla mnie matka, bo wciąż cię kocham i nie chcę cię stracić”.

Spojrzałam na niego zaskoczona. W jego oczach dostrzegłam szczerość, której dawno nie widziałam. „Polina, zatrzymał się i odwrócił do mnie. Wiem, że cię zraniłam, wiem, że cię zdradziłam, śmiejąc się z twoją matką, i nie proszę o wybaczenie, nie zasługuję na nie, proszę tylko o szansę, żeby udowodnić, że mogę się zmienić, że już się zmieniam”.

Milczałem, nie wiedząc, co powiedzieć. Było w mnie za dużo bólu, za dużo urazy. „Potrzebuję czasu, Kirył” – powiedziałem w końcu.

„Czas się dowiedzieć, czego naprawdę chcę”. Skinął głową. „Rozumiem i poczekam tak długo, jak będzie trzeba”.

Wróciliśmy do szpitala. Kirył pożegnał się z rodzicami i wrócił do naszego miasta, a ja zostałam z rodzicami. W kolejnych dniach dużo myślałam o naszej rozmowie, o moim małżeństwie. O tym, czego tak naprawdę chcę od życia, czy jestem szczęśliwa z Kiryłem, czy nadal go kocham, czy potrafię wybaczyć mu zdradę.

Odpowiedzi nie przyszły łatwo. Część mnie chciała zapomnieć o wszystkim, wrócić do dawnego życia i dać Kiryłowi szansę na poprawę. Inna część domagała się szacunku do siebie, bo pewnych rzeczy nie można wybaczyć. Dziesięć dni po operacji mój ojciec został wypisany ze szpitala. Lekarze byli zadowoleni z jego stanu, przewidując szybki powrót do zdrowia. Zalecili leki, dietę i lekkie ćwiczenia.

Postanowiliśmy, że moi rodzice zostaną w stolicy jeszcze przez jakiś czas, z siostrą mamy, a ja wrócę do domu, żeby zająć się swoimi sprawami. Na lotnisku, żegnając się z rodzicami, przytuliłem tatę, starając się go nie skrzywdzić. Trzymaj się, tato, i słuchaj lekarzy.

„Oczywiście” – uśmiechnął się – „i nie zapominaj, o czym rozmawialiśmy, życie jest za krótkie”. Skinęłam głową, czując gulę w gardle. „I Polino” – dodał ciszej – „żebyś nie decydowała, pamiętaj, zasługujesz na to, co najlepsze”. Leciałam do domu z ciężkim sercem; nie uprzedziłam Kiryła o moim powrocie.

Chciałem być sam, zebrać myśli, przed nieuniknioną rozmową. Taksówka podwiozła mnie pod nasz budynek późnym wieczorem. Wjechałem windą na górę, otworzyłem drzwi kluczem i zatrzymałem się w progu.

Mieszkanie wyglądało inaczej. Zniknęły niektóre obrazy na ścianach, wazon, który tak uwielbiała Walentyna Siergiejewna, i fotele w kącie salonu. W ich miejsce pojawiły się nowe, proste, a zarazem stylowe meble.

Regały na książki, o których zawsze marzyłam, ale Kirył uważał je za zbyt zwyczajne. Zdjęcia mnie, moich rodziców, moich przyjaciół. Przechadzałam się po pokojach, podziwiając zmiany.

Na łóżku w sypialni leżała karteczka. „Polina, jeśli to czytasz, to znaczy, że wróciłaś. Mieszkam u rodziców, nie chciałem ci przeszkadzać.

Trochę zmieniłam mieszkanie, usuwając prezenty mamy, o których zawsze mówiłaś, że nie w twoim guście. Mam nadzieję, że ci się spodobają. Zadzwoń, kiedy będziesz gotowa porozmawiać.

„Kirill”. Usiadłem na łóżku i ponownie przeczytałem notatkę. Kirill naprawdę próbował się zmienić.

Pamiętał wszystkie moje narzekania na niesmaczne, ale drogie rzeczy, którymi Walentyna Siergiejewna wypełniła nasze mieszkanie. Pamiętał je i poprawiał. Ale czy to wystarczyło? Czy remont mieszkania zrekompensował lata zaniedbań, ośmieszenia i upokorzeń? Wziąłem prysznic i położyłem się spać, postanawiając odłożyć wszystkie decyzje na rano.

Ale sen nie chciał nadejść. Przewracałem się z boku na bok w łóżku, myśląc o Kiryłle, o naszym małżeństwie, o tym, co powiedział mój ojciec. Rano zadzwoniłem do Kiryła…

zobacz więcej na następnej stronie Reklama
Reklama

Yo Make również polubił

Młoda panna młoda zmieniała pościel każdego dnia… aż pewnego dnia weszła jej teściowa

Mówiąc to, Elena delikatnie wyjęła album i szczątka go, składc strony pełnych fotografii, listami i drobnymi pozostałościami. Każdy z nich ...

Weszłam do naszej sypialni i zastałam mojego męża z inną kobietą – ale zamiast krzyczeć, zrobiłam coś, co odebrało im mowę

Ale za swobodnym uśmiechem Matta zawsze wyczuwałam wyrachowanie – jakby czekał tylko na moment, w którym mój sukces stanie się ...

Euphorbia Hirta: Cudowne zioło o wielu korzyściach dla Ciebie i Twoich bliskich

W tradycyjnych praktykach medycznych Euphorbia Hirta jest często stosowana w celu regulacji przepływu menstruacyjnego i łagodzenia towarzyszących objawów. To czyni ...

UWAGA! TE TABLETKI MOGĄ POWODOWAĆ ZAKRZEPY, ZAKRZEPY I ZAWAŁ SERCA

– Hormonalne środki antykoncepcyjne (w szczególności niektóre rodzaje tabletek antykoncepcyjnych trzeciej generacji) – Niektóre leki przeciwzapalne – Niektóre rodzaje tabletek ...

Leave a Comment