Nie wiedziała, że przygotowywałem się na ten moment od miesięcy.
Nasze małżeństwo umierało powoli – ciche urazy, obojętność, kłótnie o pieniądze – ale wszystko prysło rankiem, kiedy Elena dowiedziała się, że odziedziczyłem pokaźną sumę po mojej zmarłej ciotce z Rumunii. Elena nie była zła, że nie powiedziałem jej o tym od razu. Była wściekła, że nie wpłaciłem pieniędzy na nasze wspólne konto, gotowe, by je wydała tak, jak ona wydaje wszystko: impulsywnie, nieostrożnie, egoistycznie.
Dwa tygodnie później złożyła pozew o rozwód i powiedziała swojemu prawnikowi, Carltonowi Pierce’owi, że ukrywam majątek. Tak oto stanęliśmy na korytarzu sądu w centrum Chicago z kartką papieru dającą jej dostęp do mojego sejfu depozytowego.
„Nie możesz teraz sprzeciwić się rozkazowi, Adrianie” – powiedziała, ledwo powstrzymując radość. „Cokolwiek jest w tym pudełku? To połowa mojego”.
„Oczywiście” – odpowiedziałem, podając jej klucz. „Chodźmy.”
Jej prawnik wyglądał na zaniepokojonego, ale i tak poszedł za nami.
W bankowym skarbcu unosił się zapach zimnego metalu i starych dywanów. Kierownik był uprzejmy, ale małomówny, przyzwyczajony do obserwowania niezręcznych małżeńskich kłótni. Elena szła przed nami z pewnością siebie osoby, która wierzyła, że zapędziła lisa w kozi róg, nieświadoma, że wpada w sidła.
Wsunęła klucz do skrytki 314 i wyciągnęła szufladę. Obserwowałem jej twarz – przez ułamek sekundy zadowoloną z siebie – aż klapa się otworzyła i jej wyraz twarzy zamarł. Jej prawnik pochylił się, spodziewając się stosów gotówki lub dokumentów potwierdzających konta w rajach podatkowych. Zamiast tego, jego twarz zbladła.
Wtedy jego ręka zaczęła drżeć.


Yo Make również polubił
Odkryj zaskakujące moce skórki cytryny w plastikowej butelce
Ciasto Świętego Marka
Pięć najważniejszych rzeczy, które mogą spowodować wybuch lub pożar w klimatyzatorze
Cowardly Brownies, czekoladowe, słodkie i nieodparte!