Michaił był niskim, przystojnym mężczyzną w średnim wieku. Odziedziczył po matce duże, wyraziste oczy i mocny, wyrazisty podbródek po ojcu.
Jako dziecko wszyscy mówili, że był przystojnym chłopcem, idealnym do portretów. W szkole Misza był nieco wycofany i bardzo poważny. Miał same piątki i poszedł na studia sam.
Teraz, mając połowę życia za sobą, spojrzał wstecz z myślą, że prawdopodobnie tyle go ominęło. Robił się smutny, a pogoda na zewnątrz była okropna. Wiatr rozmazywał krople deszczu na szybie.
Padało od czterech dni, a prognoza pogody wcale nie napawała optymizmem – nadchodziła jesień. Michaił zaparkował w pobliżu cmentarza i wysiadł, trzaskając drzwiami swojego nowiutkiego, zagranicznego samochodu. Kupił go zaledwie rok temu.
Tego dnia kupował dwa samochody – jeden dla siebie i jeden dla żony. Ona właśnie zrobiła prawo jazdy. Jeździła bardzo nieostrożnie, ale tak jej się podobało.
Miała czarny samochód z przyciemnianymi szybami. Tego właśnie chciała Katerina. Michaił szedł między grobami, starając się nie wdepnąć w głębokie kałuże.
Ścieżka była mu boleśnie znajoma. Gdyby ktoś mu powiedział, że będzie tak często odwiedzał cmentarz, wybuchnąłby śmiechem. Michaił nienawidził takich miejsc.
Po pogrzebie matki wolałem wspominać ją w domu. Rzadko chodziłem na cmentarz, ale teraz chodzę tam częściej. Katia zmarła cztery miesiące temu.
Moja żona zginęła w wypadku, rozbiła się tym samym czarnym, przyciemnianym samochodem. Jak? Nie wiadomo. Eksperci powiedzieli, że nie potrafią ustalić przyczyny; wszystko było spalone.
Jednak wszystko było jasne. Katia straciła panowanie nad sobą i uderzyła w drzewo. Najwyraźniej uderzenie pozbawiło ją przytomności.
Nie lubiła zapinać pasów bezpieczeństwa; zawsze używała zatyczek pasów. W chwili wypadku miała zapiętą jedną z nich. W rezultacie uderzyła w przednią szybę, straciła przytomność i zginęła w płonącym samochodzie.
A może umarła natychmiast? To była lepsza opcja. Misza i Katia pobrali się spontanicznie. Spotkali się i iskra zapłonęła.
Misza przechodził wtedy trudne rozstanie, a Katia była po prostu samotniczką. Była piękna, inteligentna i zadowolona z siebie. Michaił się w niej zakochał i oświadczył się.
Ale nie był pewien, czy jego uczucia są odwzajemnione. Zawsze wydawało mu się, że Katia się nim bawi. A w ostatnich miesiącach był przekonany, że ma kochanka.
Byli małżeństwem przez prawie trzy lata. Nie mieli dzieci, więc nie wyszło. Ale Michaił namówił Katarzynę do adopcji dziewczynki z sierocińca.
Od samego początku rozpaczliwie pragnął dziecka. Ale Katia powiedziała, że ma z tym problem, a lekarze dawno już się z nią rozstali. Każda taka rozmowa kończyła się łzami i kłótnią.
Katia nie chciała nawet myśleć o badaniu i operacji, twierdząc, że temat jest dla niej zamknięty na zawsze. Pogodziła się z faktem, że nigdy nie zostanie matką. Michaił jednak nalegał, by adoptowali dziecko z sierocińca, w przeciwnym razie grozi im rozwód.
Katia wzruszyła chłodno ramionami. „No cóż, niech będzie po twojemu”. Wychowywała pięcioletnią dziewczynkę, troszczyła się o nią, ale Misza nie widział w niej matczynej miłości.
Robiła wszystko niechętnie i stawała się drażliwa. W pewnym momencie zaczął nawet czuć, że zmusił ją do posiadania dziecka, którego nigdy nie chciała. Zatrudnił więc dobrą, doświadczoną nianię.
Milana, jego adoptowana córka, szybko zakochała się w Ałle Igoriewnie, a Katia odetchnęła z ulgą. Życie toczyło się dalej. Śmierć Katarzyny była dla niego szokiem, zwłaszcza że musiał pochować jej zwęglony szkielet…
Yo Make również polubił
Smażona wołowina w bogatym sosie winnym – smak, który doprowadzi Cię do szaleństwa!
Za każdym razem, gdy robię ten przepis, dom wypełnia się cudownym aromatem. To słodkie zwycięstwo.
Duży zaskórnik: najlepszy sposób na jego usunięcie
1 ŁYŻECZKA WIECZOREM I GOTOWE!!! Brzuch zniknie po 3 dniach, biodra po tygodniu…