Właścicielka domu Karen zajęła mój dom, gdy byłam w szpitalu — sędzia uznał akt własności za sfałszowany i nakazał jej aresztowanie – Page 2 – Pzepisy
Reklama
Reklama
Reklama

Właścicielka domu Karen zajęła mój dom, gdy byłam w szpitalu — sędzia uznał akt własności za sfałszowany i nakazał jej aresztowanie

Robiła zdjęcia przez płot, opatrywała je stemplem czasowym jak dowody z miejsca zbrodni i o północy wysyłała listy polecone, które wymagały mojego podpisu. Kiedyś przyłapałem ją na podwórku, jak mierzyła krzewy taśmą krawiecką. Kiedy zapytałem, co robi, spojrzała na mnie, jakbym wchodził na cudzy teren.

Następnego ranka w moim ogrodzie pojawił się szyld z ogłoszeniem o nieruchomościach z jaskrawoczerwoną naklejką „SPRZEDANE ”. Moje nazwisko zniknęło z grupy HOA na Facebooku, poczta przestała przychodzić, a firma obsługująca moją kartę kredytową zadzwoniła, żeby potwierdzić moją „zmianę adresu”.

Spotkałem się z Lorraine na kolejnym posiedzeniu zarządu, gdzie siedziała pod oprawionym zdjęciem, na którym odbierała nagrodę „Community Service Award” od stowarzyszenia właścicieli domów. Zdjęcie było lepiej oświetlone niż pokój.

„Evan” – powiedziała słodko – „Willow Crest ma swoje standardy. Ty ich nie przestrzegałeś”.

Tydzień później przyjechali przeprowadzkowcy ze ślusarzem i ciężarówką z napisem Gentle Transitions Moving Company – kursywą, jakby ironia była ich znakiem firmowym. Ślusarz przeprosił, wymieniając mi zamki. Pokazał mi akt przeniesienia własności na L. Pritcharda, powiernika . Pieczęć była tak chropowata, że ​​pachniała jak alejka z artykułami biurowymi.

Sąsiedzi szeptali za żywopłotami. „Zasiedzenie” – powiedział ktoś. „Porzucił. Kwestia formalna”.

Tymczasem moja aplikacja kredytowa zawibrowała: wykryto zmianę tytułu własności. Cichy trzask zamykającej się cyfrowej pułapki.

Następnego ranka, wciąż mając na ręku szpitalną opaskę, pojechałem prosto do biura rejestru hrabstwa. Urzędnik – starszy mężczyzna o imieniu Archie, w krawacie ozdobionym małymi młotkami – przechylił akt własności pod lampą i zmarszczył brwi.

„Numer naszej komisji notarialnej” – powiedział powoli, stukając w pieczęć – „należy do kogoś, kto przeszedł na emeryturę w 2016 roku. I…” Przejrzał bazę danych, a jego twarz zbladła. „Zmarł w 2019 roku”.

Jarzeniówki brzęczały głośniej. Archie wezwał swojego przełożonego, który zadzwonił do wydziału ds. oszustw na rynku nieruchomości w prokuraturze okręgowej. W ciągu kilku godzin detektyw z wydziału ds. przestępstw przeciwko mieniu zadzwonił do mnie osobiście i kazał mi nie rozmawiać więcej z Lorraine – i zachować każdy skrawek dokumentacji.

Lorraine, oczywiście, nie mogła przestać mówić. Zgłosiła naruszenie przepisów dotyczących moich „niebezpiecznych” przedłużaczy i próbowała wystawić mi mandat za „wtargnięcie” do własnej kuchni. Kiedy próbowała przelać na siebie rachunek za wodę, miejski system zapobiegania oszustwom zasygnalizował ten wniosek. Akt własności trafił do biura prokuratora okręgowego, a w piątek biegły sądowy analizował dokumenty.

Dodano mnie do grupowego czatu zatytułowanego „Bzdury HOA” , w którym uczestniczyli detektyw szeryfa, prokurator okręgowy i Archie z Archiwum. Już samo to było warte przeżycia dodatku.

W poniedziałek Lorraine zorganizowała brunch „Witamy w moim nowym domu” na moim trawniku. Rozstawiła składane stoły z obrusami w kratkę gingham i banerem z napisem „ Nowe początki” . Nalała lemoniady sąsiadom, którzy udawali, że nie zauważają mojej obecności na chodniku, technicznie rzecz biorąc „poza posesją”. Jej kapelusz przeciwsłoneczny lśnił niczym aureola poczucia własnej wartości.

Wtedy podjechał nieoznakowany sedan, cicho i rozważnie. Dwóch śledczych wysiadło z nakazem w plastikowej koszulce. Pozwolili jej dolewać lemoniady, podczas gdy oni zadawali jej pytania, które były naprawdę podchwytliwe: Skąd wzięła akt własności? Dlaczego notariusz nie żyje? Dlaczego podpis świadka zgadzał się z charakterem pisma skarbnika wspólnoty mieszkaniowej?

Głos Lorraine zmienił się z uprzejmego na spanikowany. Machnęła miotaczem, bełkocząc coś o „przywróceniu porządku”. Tłum poruszył się, czując się nieswojo. Śledczy nie podnosili głosu. Nie musieli.

Dwa dni później sąd w trybie przyspieszonym zwołał rozprawę w trybie pilnym.

Stawiłem się w pogniecionym garniturze, z wypisem ze szpitala i rachunkami za leczenie w ręku. Lorraine pojawiła się w swojej cytrynowej marynarce, ciągnąc torebkę na tyle dużą, by pomieścić jej ego i, przypuszczalnie, regulamin. Jej adwokat – mężczyzna w garniturze wyglądał na starszego ode mnie – szeptał, żeby przestała przerywać sędziemu. Nie zrobiła tego.

Rejestrator hrabstwa zeznawał w sprawie fałszywej pieczęci. Śledczy ds. oszustw w firmie energetycznej wyjaśnił, że jej próba przelewu wywołała liczne alarmy. Inspektor pocztowy z Poczty Stanów Zjednoczonych zeznawał i spokojnie opisał jej nieautoryzowaną skrytkę pocztową i przesyłanie poczty. Nazwał to oszustwem pocztowym . Federalne przestępstwo.

Adwokat Lorraine zgłaszał sprzeciwy tak wiele razy, że sędzia przestał liczyć. Każdy sprzeciw pozostawał bez odpowiedzi.

W końcu sędzia spojrzał znad okularów i zapytał: „Panno Pritchard, czy rozumie pani, co to jest fałszerstwo?”

W pokoju zapadła cisza, można było usłyszeć tykanie zegara.

Stuknął dwa razy w dokument. „Akt jest sfałszowany. Szeryfie, proszę odesłać oskarżonego”.

Podszedł komornik z kajdankami, które lśniły w świetle jarzeniówek. Twarz Lorraine zmieniła się z pewnej siebie w niedowierzanie. „Nie możecie mnie aresztować” – powiedziała, a jej głos z każdym słowem rósł o oktawę. „Jestem prezydentem!”

Kajdanki kliknęły. Dźwięk był niemal muzyczny.

Gdy ją wyprowadzano, dron pani Henderson zawisł przy oknie sądu. Następnego ranka „Willow Crest Weekly” – ten sam newsletter, który kiedyś redagowała Lorraine – zamieścił na pierwszej stronie zdjęcie pani Henderson odjeżdżającej na tylnym siedzeniu samochodu szeryfa.

Sędzia unieważnił oszukańczy przelew, przywrócił mi prawo własności, zamroził konta wspólnoty mieszkaniowej i nakazał jej pokrycie moich kosztów prawnych i medycznych. Następnie, z lekkim, suchym uśmiechem, dodał: „A pan Doyle otrzyma odszkodowanie za cierpienie psychiczne… i za zimowy wieniec wywieszony po 10 stycznia”.

Sala sądowa wybuchnęła śmiechem. Ja nie. Po prostu wypuściłem powietrze, co wydawało się być pierwszym od miesięcy.

Lorraine ostatecznie przyznała się do fałszerstwa, fałszowania dokumentów i oszustw pocztowych. Jej ugoda została zawarta po tym, jak skarbnik wspólnoty mieszkaniowej – którego pismo „przypadkowo” pasowało do podpisu świadka – zwrócił się do niej.

Audyt zarządzony przez sędziego wywrócił okolicę do góry nogami. Lorraine od lat pobierała fałszywe mandaty: „niezgodne z przepisami odcienie farby”, „opóźnione” płatności, które nie były opóźnione, „opłaty za poprawę warunków życia w społeczności”, które zasilały jedynie jej konto osobiste. Zgarnęła ponad czterdzieści tysięcy dolarów.

Wspólnota mieszkaniowa ogłosiła upadłość. Skarbnik przeszedł na wcześniejszą emeryturę. Lorraine została skazana na osiemnaście miesięcy więzienia okręgowego, pełne odszkodowanie i dwa lata prac społecznych – zeskrobywanie gumy do żucia z ławek w sądzie i usuwanie nielegalnych znaków z terenu publicznego.

Gdy tego dnia wyszła z sali sądowej, jej cytrynowa marynarka straciła blask – kolor złej decyzji, którą zbyt długo pozostawiała na słońcu.

Tydzień później odzyskałem dom. Ślusarz wymienił zamki za darmo. Sąsiedzi tym razem nie nagrywali; po prostu w milczeniu patrzyli, jak wnoszę kanapę – moją kanapę – z powrotem do domu. Następnie wniesiono dębowy stół, promienie słońca padały na jego porysowaną powierzchnię. Długo stałem w drzwiach, wdychając zapach kurzu i pasty do drewna, a także coś, co niemal przypominało spokój.

Tydzień później pani Henderson przyniosła egzemplarz „ Weekly” ze zdjęciem Lorraine i notatką napisaną na marginesie: Ładny trawnik, panie Doyle. Witamy w domu.

Zaśmiałem się po raz pierwszy od miesięcy.

Czasami sprawiedliwość nie krzyczy. Czasami po prostu patrzy ci w oczy i mówi: „ To wygląda źle”.

A czasami to wystarczy.

zobacz więcej na następnej stronie Reklama
Reklama

Yo Make również polubił

Teraz muszę sprawdzić, czy to jest w moim ogrodzie

4. Monitoruj objawy Obserwuj miejsce ukąszenia pod kątem oznak wysypki lub innych objawów. Objawy, na które należy zwrócić uwagę, to ...

Fioletowe kulki ze słodkich ziemniaków

1. Gotuj na parze fioletowe słodkie ziemniaki, aż będą miękkie, a następnie rozgnieć je na gładką masę. 2. Połącz rozgniecione ...

10 objawów fibromialgii, które każdy z bólem mięśni powinien przeczytać

Lęk i depresja: Częste następstwa bólu i niepewności diagnostycznej. Papryczki chili w kończynach: Nieprzyjemne odczucia w dłoniach i stopach, podobne ...

Sernik królewski

2 łyżki kwaśnej śmietany 18% 3 żółtka (z pozostałych białek polecam zrobić bezy: Najlepsza beza. Przepis na bezy.) 200g masła, ...

Leave a Comment