„Ona rośnie, Harrison. Dzieci się męczą.”
Ale to nie było normalne.
Włączyłem kuchenkę i wyciągnąłem kurczaka z lodówki.
„Chcesz mi pomóc z kolacją?”
Sophie pokręciła głową.
„Nie jestem głodny.”
Cisza rozciągała się między nami, niesłuszna i ciężka. Zgasiłem palnik i usiadłem obok niej.
„Sophie, porozmawiaj ze mną. Co się dzieje?”
Jej oczy napełniły się łzami.
„Kochanie, co się stało?”
Przygryzła wargę, jej broda drżała. Potem, tak cicho, że prawie nie usłyszałem:
„Tato, czy mogę przestać brać tabletki, które daje mi mama?”
Wszystko się zatrzymało.
„Jakie pigułki?”
„Witaminy”. Otarła oczy. „Mama mówiła, że to witaminy. Dała mi je tylko kilka razy, ale tato, za każdym razem, gdy biorę jedną, robię się taka senna, że nie mogę utrzymać oczu otwartych, a potem śpię godzinami. Kiedy się budzę, czuję się dziwnie i mam zamglone myśli”.
Moje serce waliło.
„Kiedy to się zaczęło?”
„Dwa tygodnie temu. Może. Pierwszy raz w sobotę, kiedy poszłaś do biura. Mama powiedziała, że pomoże mi się lepiej skupić, ale po tym, jak wzięłam, po prostu padłam. Spałam do kolacji.”
Audrey nigdy nie wspominała o witaminach. Nigdy mi nie powiedziała, że cokolwiek daje Sophie.
„Ile razy ci je dała?”
Sophie liczyła na palcach.
„Myślę, że cztery. Może pięć. Nie codziennie. Tylko czasami, kiedy ona jest w domu, a ty nie.”
Zimny ciężar osiadł mi w piersi.
„Sophie, możesz mi pokazać butelkę?”
Skinęła głową i zniknęła na górze. Siedziałem tam z zaciśniętymi dłońmi, starając się utrzymać równy oddech.
Sophie wróciła z małą plastikową butelką. Ostrożnie włożyła mi ją do ręki, jakby miała eksplodować.
Wpatrywałam się w to. Żadnej etykiety, żadnej nazwy marki, tylko zwykły biały plastik z kawałkiem taśmy malarskiej przyklejonym z boku, na którym Audrey napisała schludnym pismem: „witaminy”.
Otworzyłem. Małe, białe tabletki, okrągłe, bez oznaczeń.
Zrobiło mi się sucho w gardle.
„Tato” – głos Sophie się załamał. „Czy mam kłopoty?”
„Nie”. Wymusiłam uśmiech, mimo że ręce mi się trzęsły. „Nie, kochanie. Postąpiłaś słusznie, mówiąc mi to”.
Przytuliłem ją, a ona mocno objęła mnie za szyję. Ale w głębi duszy jedna myśl krzyczała coraz głośniej.
Co do cholery Audrey robi naszej córce?
Nie spałem tej nocy. Buteleczka z tabletkami stała na kuchennym blacie – mały biały cylinder, który zdawał się świecić w ciemności. Za każdym razem, gdy zamykałem oczy, widziałem bladą twarz Sophie.
Za każdym razem, kiedy biorę jedną, robię się taki senny, tato.
O trzeciej nad ranem dałem sobie spokój, zrobiłem kawę, której nie wypiłem i wpatrywałem się w tę butelkę.
Audrey wróciła do domu około godziny 10:00, wchodząc do domu z torbą na laptopa.
„Przepraszam za spóźnienie. Prezentacja dla klienta się przeciągnęła.”
Pocałowała mnie w policzek i poszła na górę sprawdzić, co u Sophie. Nic nie powiedziałem, tylko patrzyłem, jak porusza się po domu, jakby wszystko było w porządku.
Ale nic nie było normalne.
Zadzwoniłem o 6:00 rano, w chwili gdy otworzyła się linia rejestracji w Northwestern Memorial.
„Muszę dziś przyprowadzić córkę. To pilne.”
„Jaki jest charakter tej sytuacji kryzysowej?”
„Myślę, że jej coś podano. Lek. Muszę ją przebadać.”
Przyjęli nas o 8:30.
Delikatnie obudziłem Sophie. Spojrzała na mnie zmieszana.
„Tato, jest tak wcześnie.”
„Wiem, kochanie. Musimy iść dziś rano do lekarza.”
Strach przemknął jej przez twarz.
„Czy mam kłopoty?”
Usiadłem na jej łóżku i gładziłem jej włosy.
„Nie, kochanie. Muszę się upewnić, że jesteś bezpieczna. Ubierz się.”
“Dobra.”
Audrey była pod prysznicem. Zostawiłem jej wiadomość: Zabieram Sophie na wizytę u lekarza. Wyjaśnię później.
Nie wierzyłem, że uda mi się powiedzieć coś więcej.
Do Northwestern Memorial było piętnaście minut drogi. Sophie siedziała cicho, ściskając plecak. Chciałem jej powiedzieć, że wszystko będzie dobrze, ale nie wiedziałem, czy to prawda.
Dr Monica Foster powitała nas na oddziale pediatrycznym. Kobieta po czterdziestce, o bystrym spojrzeniu i siwych włosach zaczesanych do tyłu, mocno uścisnęła mi dłoń.
„Panie Cole, co się dzieje?”
Wyjaśniłem najspokojniej, jak potrafiłem. Sophie była wyczerpana od dwóch tygodni i spała godzinami. Moja żona dała jej tabletki, rzekomo witaminy, ale Sophie była po nich skrajnie senna.
Wyraz twarzy doktora Fostera pociemniał.
„Ile razy?”
„Cztery albo pięć” – wyszeptała Sophie. „W ciągu dwóch tygodni”.
„Masz butelkę?”
Podałem jej to. Obejrzała to, zaciskając szczęki.
„To nie jest oznaczone. Potrzebujemy natychmiastowych badań toksykologicznych”.
Zabrali Sophie do laboratorium. Patrzyłem przez okno, jak pielęgniarka pobiera krew z jej małego ramienia. Sophie była dzielna. Nie płakała, tylko odwróciła wzrok.
Czterdzieści pięć minut.
Siedziałem w poczekalni i patrzyłem na zegar. Każda minuta wydawała się godziną. Napisałem do Audrey:
W Northwestern z Sophie. Nie martw się, wkrótce zadzwonimy.
Odpowiedziała natychmiast.
Co się stało? Czy ona jest cała?
Nie odpowiedziałem.
W końcu dr Foster wyszła z wydrukiem. Jej twarz była ponura.
„Panie Cole, w organizmie pańskiej córki występuje difenhydramina. Wysoki poziom. To lek przeciwhistaminowy, który wchodzi w skład środków nasennych dla dorosłych. U dzieci, szczególnie w takich dawkach, powoduje silną senność, dezorientację, a przy wielokrotnym stosowaniu” – zrobiła pauzę – „uszkodzenia funkcji poznawczych. Możliwe, że trwałe”.
Pokój się przechylił.
“Co?”
„Ktoś podawał pani córce środki uspokajające o działaniu przeciwbólowym dla dorosłych”. Głos dr. Fostera był opanowany i ostrożny. „Skąd wzięła te tabletki?”
Miałem tak suche gardło, że ledwo mogłem mówić.
„Od matki.”
Doktor Foster zamarła. Jej długopis przestał się poruszać po karcie. Spojrzała na mnie i dostrzegłem, że coś się zmieniło w jej wyrazie twarzy – zawodowe zaniepokojenie przerodziło się w coś innego. Niepokój, może nawet gniew.
„Panie Cole” – powiedziała cicho. „Musimy porozmawiać o dalszych krokach”.
Jechałem do domu w milczeniu. Sophie spała na tylnym siedzeniu, wyczerpana pobraniem krwi. Co chwila zerkałem na nią w lusterku wstecznym, jej drobne ciało przytulone do drzwi, oddychające głęboko i miarowo.
Uszkodzenie funkcji poznawczych. Możliwe, że trwałe.
Słowa doktora Fostera rozbrzmiewały nieustannie, a pod nimi dręczyło mnie jedno pytanie.
Dlaczego?
Dlaczego Audrey to zrobiła?
Zacisnąłem mocniej dłoń na kierownicy. Potrzebowałem odpowiedzi, ale przede wszystkim chciałem chronić Sophie. Cokolwiek się działo, moja córka nie mogła już w to wpaść.
Wjechałem na parking Best Buy. Sophie poruszyła się, gdy wyłączyłem silnik.
„Tato, gdzie jesteśmy?”
„Muszę tylko coś zjeść, kochanie. Zaraz wracam.”


Yo Make również polubił
Na pogrzebie męża spotyka kobietę trzymającą w ramionach jego dziecko.
Wyrzucili ją z domu w wieku czternastu lat za to, że była w ciąży — ale kiedy wróciła po latach…
Wowza, nie wiedziałam, że przepis może być tak smaczny i jednocześnie tak prosty! Wystarczą 2 składniki!
Kapsalon – Holenderska Rozkosz Kulinarna: Mięso, Frytki i Ser w Jednym!