„Wstawaj, jestem głodna” – warknęła teściowa, zrywając Annie koc o 5:00 rano. Bezczelna teściowa nie miała pojęcia, co zrobi jej cicha synowa… – Page 3 – Pzepisy
Reklama
Reklama
Reklama

„Wstawaj, jestem głodna” – warknęła teściowa, zrywając Annie koc o 5:00 rano. Bezczelna teściowa nie miała pojęcia, co zrobi jej cicha synowa…

„Jesteś panią domu, sama powinnaś to zrozumieć. Jak Boris w ogóle wybrał taką żonę, to dla mnie niepojęte”. Ostatnie słowa padły ciszej, ale wciąż je słyszałam.

Nie mogłam się powstrzymać i odburknęłam: „Wszystko jest w lodówce, możesz wziąć, co chcesz. Muszę wziąć kąpiel i położyć syna spać”.

Opuściłam taras, nie chcąc już dłużej słuchać uszczypliwych uwag teściowej. Miała talent do drażnienia mnie, dociekania i ranienia każdym słowem. Od pierwszego spotkania Jelena Pawłowna mnie nie lubiła.

Nie podobało jej się, że miałem tylko średnie wykształcenie zawodowe, mimo że dostawałem prawie tyle samo co Boris. Teściowej nie podobała się moja gotowość ani chęć do życia w separacji. Nie podobało jej się nawet to, że urodziłem syna trzy lata po naszym ślubie.

Chociaż teściowe zazwyczaj chcą wnuków, w tym przypadku tak nie było. Dziś w szczególny sposób trzepałam poduszki, próbując pozbyć się złości. Nie chciałam dzielić się problemami z mężem, bo uwielbiał swoją matkę, a moje narzekania tylko by ich sprowokowały do ​​kłótni.

Równie dobrze mógłby wybrać kogoś innego niż ja. Wtedy musielibyśmy się rozwieść, bo nie chciałam się bronić. „Dlaczego to takie trudne?” – pytałam samą siebie.

W takich chwilach zazdrościłam mojej przyjaciółce Marinie, która miała tak miłą i po prostu niesamowitą teściową. Nie wywierała na nich presji ani nie gnębiła ich, po prostu była przy nich i wspierała parę. Godzinę później, kiedy Dima już zasnął, zeszłam na dół.

Na dole było cicho; Jelena Pawłowna też chyba poszła spać. Wpadłam do kuchni, bo musiałam się zdecydować, co zrobić na śniadanie. „I ona próbuje mnie zawstydzić” – mruknęłam, patrząc na brudne naczynia w zlewie.

Umyłam wszystko, posprzątałam, przygotowałam się na jutro i poszłam spać. O piątej rano obudziło mnie głośne pukanie do drzwi, a potem gniewny szept. „Anno, wstawaj szybko!”. Z trudem wyczołgałam się z łóżka i otworzyłam drzwi…

„Co się stało?” zapytałam teściową. „Dlaczego śniadanie jeszcze nie jest gotowe?” „Mówisz serio? Nie możesz sama tego ugotować?” „Jestem tu gościem, chodź na dół, jestem głodna”. Postanawiam nie wszczynać kłótni tak wcześnie rano, więc zeszłam do kuchni i stanęłam przy kuchence.

Dzisiaj moim planem śniadaniowym były naleśniki i jajecznica, więc byłam całkowicie pochłonięta, nieświadoma wszystkiego, co działo się wokół. Okrzyk Jeleny Pawłowny wyrwał mnie z oszołomienia. „A to jest śniadanie? Gdzie owsianka z owocami i mlekiem? Czym w ogóle karmisz moich ludzi?” „Tym, co uznam za konieczne”.

Jeśli coś ci nie pasuje, ugotuj to sam. W końcu trzasnąłem drzwiami lodówki i wyszedłem. „Kiedy pójdziemy na spacer?” – zapytała mnie teściowa.

„Idziemy na spacer za trzy godziny” – odpowiedziałem. „Powinien teraz czytać, a nie chodzić”. „Co? Jakie książki? Dziecko musi odpocząć”. „Będzie, ale później”.

Dima i ja mamy własny harmonogram i nie powinieneś go psuć. Nalegałem i uśmiech rozkwitł na mojej twarzy, gdy zobaczyłem Dimę wychodzącego na taras z Nigą. Położył ją na stole, a potem wyjął zabawki.

Jego wierna publiczność. A teściowa zaczęła się wściekać. „Nie pozwalasz mi spędzać czasu z dzieckiem”.

Poskarżę się Borisowi. „Mam ci podać jego numer?” – zapytałem jadowicie. „Jak Dimka poczyta, możesz się z nim pobawić, ale teraz mój syn jest zajęty”. „Coś ci się wydaje”.

Moja Borenka poderwała cię z ulicy, a teraz myślisz, że to ty tu rządzisz. „Nie jestem psem, którego można podnieść z ulicy. Kiedy zaczęliśmy się spotykać, miałam już własne mieszkanie i zainwestowałam w daczę więcej niż Boris…”

„To był impuls dla mojej teściowej. Wiedziałam, że i tak wyjdzie na jaw twoja prawdziwa natura. Jesteś materialistką, która myśli tylko o pieniądzach”.

Jelena Pawłowna. „Zimno” – powiedziałam stanowczo. „Nie będę tolerować obelg skierowanych pod moim adresem. Jeśli masz coś jeszcze do powiedzenia, to powiedz to tylko w obecności Borysa”.

Odwróciłam się i poszłam do Dimy. Szliśmy tak aż do wieczora. Używałam syna jako bufora, chroniącego mnie przed teściową.

Gotowałam obiady i kolacje dla wszystkich, łącznie z Borisem, ale nie jadłam przy jednym stole z Eleną Pawłowną. Kobieta prychała i sapała, próbując mi coś powiedzieć, ale ja szybko zniknęłam w innym pokoju. Nie chciała się kłócić przy dziecku.

W końcu nadszedł wieczór. Boris wrócił z pracy, ale zanim zdążyłem się przywitać, moja teściowa zaczęła rozmawiać. „Synu, twoja żona oszalała”.

Powiedziała mi tyle bolesnych rzeczy, że nie wiem już, jak z nią wytrzymać w jednym pokoju. Dzisiaj w ogóle nie pozwoliła mi usiąść z Dimą. Ja… Ale potem dorzuciłam swoje trzy grosze.

„Boris, oczywiście możesz zaprosić matkę na daczę, ale uprzedź mnie wcześniej, żebym się tu nie pojawił o tej porze. To był tylko pierwszy warunek. Jeśli twoja matka postanowi mnie obrazić, to zabronię jej również przychodzić do naszego mieszkania”.

I jeszcze jedno. Wyciągnęłam rękę, a mąż włożył mi kluczyki do samochodu w dłoń. Brelok do mieszkania był już w mojej kieszeni…

zobacz więcej na następnej stronie Reklama
Reklama

Yo Make również polubił

7 objawów niedoboru witaminy B12 i jak go leczyć!

Suplementacja witaminą B12: Głównym leczeniem jest często suplementacja witaminą B12 w formie zastrzyków lub tabletek. Pomaga to zrekompensować niedobór i ...

Jest pod naszą szafką. Macie pomysł, co to może być?

Wybierz miejsce pod szafkami, w którym narzędzie będzie w zasięgu ręki. Sprawdź, czy powierzchnia jest czysta i gładka. Zabezpiecz otwieracz ...

Niebo w gębie: Przepis na Puszyste Hefeklöße w 30 minut!

Mieszanie składników: W dużej misce połącz mąkę, szczyptę soli, cukier i drożdże. Upewnij się, że składniki są dokładnie wymieszane, aby ...

Przez 5 lat moja żona co miesiąc wychodziła na „dziewczęcą kolację” – aż pewnego dnia otrzymałem dziwną wiadomość

Wzdrygnęła się, jakbym ją uderzył. „Wiem”, wyszeptała drżącym głosem. Łzy spływały mu po twarzy. „Myliłem się. Teraz to rozumiem. Ale ...

Leave a Comment