Elena poczuła, że grunt usuwa się jej spod stóp.
– Kiedy zacząłeś wątpić? Po co w ogóle zrobiłeś ten test?
Mikołaj milczał przez chwilę, po czym ciężko westchnął.
– Wiktor.
– Victor? Twój były kolega? Co on ma z tym wspólnego?
Dwa tygodnie temu spotkaliśmy się przypadkiem w sklepie z narzędziami. Zaczęliśmy rozmawiać. Zapytał o ciebie, o dzieci. A potem… powiedział coś, co dało mi do myślenia.
Elena poczuła, że jej dłonie robią się zimne.
– Co dokładnie?
„Zasugerował, że masz romans. Że ty… że ty…” Nikołaj nie mógł dokończyć zdania.
„Co?!” Elena podskoczyła. „Victor i ja? Zwariowałaś? Nie mogłam go znieść! Ciągle próbował cię oszukać w pracy, sama to mówiłaś!”
„Wiem” – Nikołaj przeczesał włosy dłonią. „Ale potem zacząłem sobie przypominać… Andriej w ogóle mnie nie przypomina. Nie przypomina nikogo z mojej rodziny. A ma mniej więcej tyle lat, co wtedy, gdy pracowałem w zakładzie w Kazaniu i często wyjeżdżałem na tydzień…”
„Nie mogę uwierzyć, że mi nie ufasz” – powiedziała Elena, siadając. „Piętnaście lat małżeństwa, a ty ufasz Victorowi, a nie mnie”.
„Chciałem ci wierzyć! Dlatego zrobiłem test – żeby udowodnić sobie, że Wiktor kłamie. Ale wyniki…” Nikołaj skinął głową w stronę koperty. „Wyniki mówią co innego”.
W pokoju zapadła ciężka cisza.
„Co teraz?” – zapytała w końcu Elena.
„Nie wiem” – Nikołaj podniósł torbę. „Muszę się zastanowić. Zostanę u Igora przez kilka dni”.
Elena chciała zaprotestować, ale słowa uwięzły jej w gardle. W milczeniu patrzyła, jak jej mąż wychodzi z domu, który razem zbudowali. Kiedy drzwi się zamknęły, schowała twarz w dłoniach i wybuchnęła płaczem.
„Nie rozumiem” – powiedział Igor, młodszy brat Mikołaja, podając mu filiżankę kawy. „Po co w ogóle zdałeś ten test?”
Siedzieli w kuchni mieszkania Igora – małego, ale przytulnego. Nikołaj nie spał całą noc, co było widoczne po cieniach pod jego oczami.
„Nie widziałaś, jak Wiktor na mnie patrzył, kiedy o tym mówił. Z taką… pewnością siebie. A poza tym sama wiesz, że Andriej nie jest taki jak ja”.
„Wygląda jak Elena” – wzruszył ramionami Igor. „I co z tego? Mój Dimka też bardziej przypomina Julię niż mnie”.
– Ale wyniki testów…
– Czy jesteś pewien, że te wyniki są dokładne? Kto przeprowadził analizę?
Mikołaj wyjął z kieszeni zmiętą wizytówkę.
„GenLab”. Prywatne laboratorium, ale z dobrymi opiniami. Sprawdziłem.
Igor wziął wizytówkę i obracał ją w dłoniach.
– A co teraz zamierzasz zrobić?
„Nie wiem” – Nikołaj potarł twarz dłońmi. „Czuję się, jakby świat się zawalił”.
– Rozmawiałeś z Eleną? Co ona mówi?


Yo Make również polubił
Ta niedoceniana roślina, która rośnie wszędzie, to prawdziwy skarb.
Czy należy płukać mieloną wołowinę przed gotowaniem? Mit czy konieczność?
Ciasteczka z marszczeniem cytrynowym: przepis na proste i pachnące słodycze
Ciasto brzoskwiniowe było bardzo łatwe do zrobienia!