
Kobieta na szpitalnym łóżku | Źródło: Midjourney
Następnego dnia zadzwoniłem do Grega, mojego gospodarza. Nie wydawał się zaskoczony.
Ani trochę.
Mruknął coś o „sprawdzeniu” i szybko się rozłączył. Nie spodobało mi się to, więc sam zadzwoniłem do inspektora miejskiego. I wtedy właśnie poznałem prawdziwy koszmar.
Wyciek nie był tylko w moim mieszkaniu. Dochodził z parkingu budynku.

Parking przy mieszkaniu | Źródło: Midjourney
A moje mieszkanie? Było tuż nad .
Wdychałem dwutlenek węgla przenikający z dołu, uwięziony w mieszkaniu niczym zwolniony wyrok śmierci.
„Zamierzasz to załatwić?” – zapytałam Grega, kiedy kilka dni później wpadłam do jego biura. Zatrzymałam się u Jess, ale cierpliwość jej chłopaka była na wyczerpaniu.

Zrzędliwy człowiek | Źródło: Midjourney
„Tak, Mila” – odpowiedział Greg. „Ale nie mogę ci powiedzieć kiedy. Powinnaś wziąć swoje rzeczy i iść do domu kogoś znajomego, czy coś”.
Przeprowadziłem się do kuzyna, który mieszkał po drugiej stronie miasta, podczas gdy wszystko było już załatwione. Inspektor skontaktował się z moimi sąsiadami, ale najwyraźniej moje mieszkanie ucierpiało najbardziej.
Teraz, kiedy jestem bezpieczny, nie mogę przestać myśleć o tym, co by się stało, gdybym nie powiedział Jessice. Gdybym zbagatelizował to wszystko jako paranoję.
Ale najgorsze jest to, że nadal nie wiem, dlaczego to zrobiłem.

Kobieta wyglądająca przez okno | Źródło: Midjourney
Nadal nie wiem dlaczego napisałem to trzecie słowo.
Nasz gospodarz nie pozwala mi z tobą rozmawiać, ale ważne jest, żebyśmy to zrobili.
Czy to moja podświadomość próbowała mnie ostrzec? Część mojego mózgu woła o pomoc, podczas gdy reszta mojego ciała pogrąża się w coraz większym chaosie?
A może ktoś lub coś innego próbowało zwrócić moją uwagę?
Nie mam odpowiedzi.

Kobieta trzymająca się za głowę | Źródło: Midjourney
Nie miałem zamiaru wracać do swojego mieszkania. Kuzynka poprosiła mnie, żebym się do niej na stałe wprowadził. Ale musiałem zabrać resztę rzeczy, zanim wyjadę na dobre.
W środku nie pachniało przyjemnie. Mimo że gaz był wyłączony, poczułem ucisk w piersi, gdy tylko wszedłem do środka. Wpakowałem resztę ubrań do torby podróżnej i już miałem wychodzić, gdy zatrzymał mnie czyjś głos.
“Mila.”
Odwróciłem się i zobaczyłem mojego gospodarza, Grega, stojącego na korytarzu. Był to starszy mężczyzna o wiecznie ponurym wyrazie twarzy. Wyglądało na to, że nienawidził swojej pracy.

Różowa torba sportowa | Źródło: Midjourney
„Przeprowadzasz się?” zapytał.
„Wiedziałeś o tym” – odpowiedziałem.
„Nie wiedziałem, że się przeprowadzasz, Mila” – powiedział.
„Wyciek, Greg. Wiedziałeś o wycieku. Nie byłeś zaskoczony, kiedy zadzwoniłem. Wiedziałeś . Jak długo to tam jest? Ilu innych lokatorów się skarżyło?”
Zacisnął szczękę.

Zrzędliwy człowiek | Źródło: Midjourney
„Nie wiem, o czym mówisz, Mila.”
„To prawda, a te puste karteczki na pozostałych drzwiach? Czy to przypadek?”
Przez sekundę, zaledwie sekundę, coś przemknęło przez jego twarz. A potem, tak szybko, jak się pojawiło, zniknęło.
„Powinieneś wyjść” – powiedział bez ogródek. „Przyszedłem upewnić się, że kontrola twojego mieszkania przebiega pomyślnie”.

Kobieta stojąca w mieszkaniu | Źródło: Midjourney
Stałem tam, serce waliło mi jak młotem, wpatrując się w zamknięte drzwi. Coś mi mówiło, że nie jestem pierwszą osobą, która to przeżyła. I nie będę ostatnią.
Ale mam dla ciebie jedną radę:
Jeśli zaczną dziać się dziwne rzeczy, nie ignoruj ich. Bo czasami paranoja wcale nie jest paranoją. Czasami to walka o przetrwanie.

Kobieta stojąca przy oknie | Źródło: Midjourney
Co byś zrobił?
Yo Make również polubił
Pyszne Gofry
3-dniowy plan detoksykacyjnego koktajlu – oczyść swoje ciało naturalnie! 🍍🥑🍓
Zapiekanka owsiano-bananowa z kakao
S’mores w 5 minut – Ekspresowa przyjemność, którą pokochasz!