Mieszkała w małym domu na skraju wioski. Prosty dom, niczym szczególnym dla przechodnia, ale pełen wspomnień, fotografii w pożółkłych ramkach i zapachu ciepłej zupy i dzianinowych koców. Na parapecie stał stary porcelanowy zegar, który tykał codziennie dokładnie o ósmej, jakby przypominając jej, że czas płynie, nawet gdy jej serce stało w miejscu.
Każdego ranka siedziała tam, wyprostowana w swoim zniszczonym fotelu, z dłońmi złożonymi wokół filiżanki herbaty, która powoli stygła. Jej oczy były matowe, ale rozjaśniały się za każdym razem, gdy słyszała kroki na zewnątrz lub szelest poczty w skrzynce pocztowej. Może to był on. Może dzisiaj.
Miała tylko jednego syna. Swoje jedyne dziecko. Chłopca, dla którego trudziła się i cierpiała przez lata. Kiedy jej mąż zmarł młodo, była jeszcze młoda, ale postanowiła nie szukać nowej miłości. Jej życie odtąd kręciło się wokół syna. Wszystko, co robiła, robiło dla niego. Pracowała jako gosposia, sprzątała u obcych, prała ich prześcieradła, pastowała podłogi – wszystko po to, by zapewnić synowi lepszą przyszłość. Sama ledwo jadła, żeby on miał dość. Nosiła zniszczone buty, żeby on mógł założyć nowe.
Kiedy poszedł na studia, płakała z dumy i strachu. Obiecał, że wróci. Na początku pisał do niej listy pełne marzeń. Nazywał ją swoim aniołem, swoją bohaterką. Ale po ślubie wszystko się zmieniło. Jego żona miała inne pomysły, inne priorytety. Listy stały się krótsze. Telefony rzadko. Wizyty całkowicie zniknęły.
Mimo to nie przestawała mieć nadziei. Wciąż świętowała jego urodziny. Co roku w dniu jego urodzin stawiała na stole jego ulubione ciasto z jedną świeczką – jedyne, na które ją było stać. Śpiewała nawet cicho „niech żyje długo”, jedząc kawałek sama. Dla niej to nie było smutne, to była miłość. Bezwarunkowa, niezniszczalna miłość.
Na komodzie czekały prezenty dla jej wnuków. Małe lalki, szaliki robione na drutach, nawet pudełko ciasteczek, które sama upiekła drżącymi rękami. Ale nikt nigdy nie przyszedł ich odebrać. Żadne dziecko nie nazwało jej „Babcią”. Żaden głos w słuchawce nie powiedział „Tęsknię za tobą”.
Yo Make również polubił
Eliksir z Przeszłości: Mądrość Przodków w Skórce Pomarańczowej i Goździkach
Mango Tango: Gicz Sernikowa w Tropikalnej Odsłonie
Sztuczka, dzięki której z jednej łodygi uzyskasz nieograniczoną ilość pelargonii, nie wydając ani grosza
Jak dokładnie prać i dezynfekować poduszki, aby wyglądały jak nowe