Biedna pielęgniarka oddała swoją jedyną lalkę chorej dziewczynce, nie wiedząc, że dziewczyna jest córką samotnego ojca, dyrektora generalnego…
Na oddziale pediatrycznym szpitala św. Katarzyny panowała cisza wczesnym wieczorem. Ten czas zawieszenia między kolacją a snem, kiedy energia dnia osłabła, a sen jeszcze nie zabrał małych pacjentów.
Clare Morrison poruszała się korytarzem z wyćwiczoną sprawnością. Jej jasnoniebieski fartuch szeleścił cicho, gdy sprawdzała karty pacjentów i poprawiała wenflony. W wieku 28 lat Clare była pielęgniarką od 5 lat i kochała swoją pracę z oddaniem, które czasami martwiło jej przyjaciółki. Mówiły jej, że poświęca się za dużo, troszczy się za bardzo, zabiera smutek ze sobą do domu na noc.
Ale Clare nie mogła się powstrzymać. Te dzieci, walczące z problemami, z którymi żadne dziecko nie powinno się mierzyć, zasługiwały na kogoś, kto widział w nich coś więcej niż tylko numery przypadków czy schorzenia.
Zatrzymała się przy stanowisku pielęgniarskim, żeby zaktualizować kartę pacjenta, zakładając za ucho kosmyk blond włosów, który wymknął się z kucyka. Szpitalne oświetlenie jarzeniowe było ostre, ale ktoś złagodził atmosferę na oddziale ciepłymi lampami i wesołymi dekoracjami – w ten sposób starając się nadać szpitalnej przestrzeni bardziej domowy charakter.
„Klara.”
Jedna z pielęgniarek, Jessica, podniosła wzrok znad papierów. „Pokój 304 znowu cię prosi. Mała Emma. Nie da sobie rady z nikim innym”.
Clare skinęła głową bez zdziwienia. Emma Witmore została przyjęta do szpitala 3 dni temu z ciężkim zapaleniem płuc, które wymagało hospitalizacji. Siedmiolatka zmagała się zarówno z chorobą, jak i z nieobecnością w domu w okresie, który powinien być radosnym okresem świątecznym.
„Sprawdzę, co u niej” – powiedziała Clare, odkładając swoją kartę.
Pokój 304 znajdował się na końcu korytarza, był to prywatny pokój, co sugerowało, że rodzina Witmore miała środki. Clare nauczyła się nie oceniać pacjentów na podstawie ich pokoi; bogactwo nie chroniło dzieci przed chorobą, nie zmniejszało realności strachu, nie gwarantowało oddanych rodziców przy łóżku chorego.
Zapukała delikatnie, zanim weszła.
„Emma, tu Clare. Mogę wejść?”
„Tak” – usłyszałem cichy, zmęczony głos.


Yo Make również polubił
Stłuszczenie wątroby: przyczyny, objawy, leczenie
Smażone Zeppole di San Giuseppe: neapolitański przepis, który nie jest tłusty na Dzień Ojca
Smażona focaccia z cukinii i boczku
Objawy keratoacanthoma