Jak przygotować domowy środek odstraszający w 2 minuty

Oto szybki przepis:
Weź łyżkę sody oczyszczonej.
Wymieszaj z łyżką cukru pudru.
Rozłóż mieszankę w małych miseczkach lub bezpośrednio w miejscach, w których zauważyłeś mrówki: w pobliżu listew przypodłogowych, okien, pod zlewem lub wokół doniczek z kwiatami.
Dlaczego to działa? Cukier przyciąga mrówki jak magnes. Jednak po spożyciu mieszanki w ich organizmach zachodzi naturalna reakcja wodorowęglanu, która zapobiega nawrotom choroby.
Bezpieczna, ekonomiczna i w 100% domowa metoda
Ta sztuczka jest jeszcze ciekawsza, ponieważ jest całkowicie bezpieczna dla dzieci i zwierząt domowych. W przeciwieństwie do przemysłowych środków owadobójczych, które często zawierają agresywne substancje, ten domowy środek jest delikatny, ale wyjątkowo skuteczny.
To także gest przyjazny dla środowiska: unikamy niepotrzebnych chemikaliów, chronimy planetę i po prostu wykorzystujemy to, co mamy pod ręką. Jeśli chodzi o budżet, to trudno znaleźć lepszą ofertę: kilka centów wystarczy, aby zabezpieczyć cały dom.
Prosty gest dla spokojniejszego wnętrza
Wprowadzając tę prostą rutynę do swojego codziennego życia, możesz uniknąć niespodziewanych wtargnięć i sprawić, że Twój dom będzie czysty i spokojny. Nie ma potrzeby biegać do supermarketu po skomplikowane rozwiązania: odpowiedź jest już w Twojej kuchni.


Yo Make również polubił
Sernik miodowy: super puszysty i pyszny!
Zdecydowanie jedno z moich ulubionych ciast wszech czasów!
Na zaręczynach siostry mojego męża, na plakiecie przypiętej do mojej sukienki widniał napis „Gosposia”. Jego matka uśmiechnęła się krzywo. „Jesteś tu służbą, nie rodziną”. Nie było dla mnie krzesła. Nie było talerza. Nie było miejsca przy stole. Kiedy spojrzałam na męża, prosząc o pomoc, roześmiał się. „Jedzenie jest dla rodziny, kochanie”. Powoli wstałam, wszystkie oczy zwrócone na mnie, i zdjęłam obrączkę. „Więc chyba już nie jestem twoja” – powiedziałam spokojnym głosem. Jego uśmieszek zniknął – i to był dopiero początek.
Zatrute wesele: Noc, w której zamieniłem się szklankami, a moja teściowa wpadła w swoją własną grę