Zatrzymałem się na stacji benzynowej na odludziu i wylądowałem z ciężarówką pełną szczeniąt – Page 2 – Pzepisy
Reklama
Reklama
Reklama

Zatrzymałem się na stacji benzynowej na odludziu i wylądowałem z ciężarówką pełną szczeniąt

Carl uniósł brwi. „Jesteś pewien? To duża odpowiedzialność”.

„Nie mogę ich tu zostawić” – powiedziałam. „Umrą”.

Skinął powoli głową i zniknął w środku. Kiedy wrócił, wręczył mi plastikową torbę z suszoną wołowiną, butelkami z wodą i starym kocem. „To niewiele, ale pomoże. Powodzenia – będzie ci potrzebne”.

Po kolei wkładałam szczeniaki do samochodu i kładłam je na kocu na siedzeniu pasażera. Były tam dwa złocistobrązowe szczeniaki, pięć czarno-białych i jeden mały, szary, o nierównych oczach. Każde maleńkie ciałko drżało, gdy je niosłam, a ich małe łapki były zimne w moich dłoniach.

Zanim usiadłam za kierownicą, zdałam sobie sprawę z absurdalności sytuacji. Nie miałam żadnego doświadczenia w wychowywaniu psów – a co dopiero ośmiu. Byłam godziny drogi od domu, zmęczona jazdą i w drodze, by pomóc siostrze. Ale kiedy spojrzałam na te małe pyszczki, wiedziałam, że nie mogę odejść.

Byłam ich jedyną szansą.

Brak miejsca w schronisku
Moją pierwszą myślą było znalezienie schroniska. Szybkie wyszukiwanie w telefonie doprowadziło mnie do schroniska dla małych zwierząt w Willow Creek, jakieś czterdzieści minut drogi. Jechałem najszybciej, jak mogłem, a szczenięta cicho skomlały obok mnie.

Kiedy dotarłem na miejsce, kierowniczka wysłuchała mojej historii ze współczuciem, ale pokręciła głową. „Chętnie pomoglibyśmy, ale jesteśmy przepełnieni. Właściwie to przepełnieni schroniskami z ostatnich kilku tygodni”.

Serce mi zamarło. „Czy może pani coś polecić?”

Zastanowiła się przez chwilę. „Niedaleko mieszka kobieta o imieniu Ruth. Prowadzi sieć domów zastępczych w swoim domu. Jeśli ktokolwiek może pomóc, to właśnie ona”.

Spotkanie z Ruth
Dom Ruth stał na łagodnym wzniesieniu, otoczony ogrodzonymi polami i swobodnie biegającymi kurami. Na ganku powitał mnie siwy, stary border collie.

Ruth pojawiła się w ogrodniczkach, z srebrzystymi włosami związanymi z tyłu, z łagodnymi, ale przenikliwymi oczami. Wyjaśniłam jej wszystko, od znalezienia szczeniąt na stacji benzynowej, po brak miejsca w schronisku. Cierpliwie słuchała, częstując mnie kawą i owsianymi ciasteczkami.

W końcu się uśmiechnęła. „Masz szczęście, że znalazłaś te maluchy. Ale będą potrzebowały opieki, a opieka wymaga zaangażowania. Czy zgodziłabyś się je przyjąć jako dom tymczasowy?”

„Mnie?” zapytałam oszołomiona. „Nigdy nie miałam psa”.

„Dlaczego nie?” powiedziała z delikatnym śmiechem. „Już zaprowadziłaś je tak daleko. Nauczę cię wszystkiego, co musisz wiedzieć. Tylko do momentu, aż znajdziemy im stałe domy”.

Jej słowa zapadły mi w serce. Czy dam radę? Osiem szczeniąt? Ta myśl mnie przerażała. Ale kiedy spojrzałam…

Patrząc na ich delikatne pyszczki, znałam odpowiedź.

„Tak” – wyszeptałam. „Spróbuję”.

Trudne, ale piękne tygodnie
Życie zmieniło się z dnia na dzień. Pod okiem Ruth nauczyłam się kąpać szczenięta, karmić je i ogrzewać. Nauczyłam się sprzątać po nich niekończące się bałagany i usypiać je.

To było wyczerpujące. Prawie nie spałam, żonglując pracą i opieką nad szczeniakami. Ale to była też najbardziej satysfakcjonująca rzecz, jaką kiedykolwiek zrobiłam. Z dnia na dzień obserwowałam, jak się zmieniają – ze słabych i przestraszonych bezdomnych psów w radosne, merdające ogonami kłębki radości.

Ruth pomogła mi znaleźć rodziny dla każdego z nich. Niektóre trafiły do ​​domów z dziećmi, inne do starszych par szukających towarzystwa. Każde pożegnanie bolało, ale świadomość, że są bezpieczne i kochane, sprawiała, że ​​było znośne.

Wszystkie oprócz jednej.

Ten, który został
Ten szarawy szczeniak o niepasujących oczach nigdy nie pasował do żadnego innego miejsca. Rodziny przychodziły i odchodziły, ale zawsze coś było… nie tak. Jakby czekał nie na „jakiś” dom, ale na mnie.

Pewnego dnia Ruth spojrzała na mnie znacząco. „Czasami wszechświat potrafi dopasować nas dokładnie do tych, których potrzebujemy. Myślę, że ten jest twój”.

Na początku się opierałam. Ja? Trzymać psa? Ale patrząc na małego chłopca zwiniętego u moich stóp, zdałam sobie sprawę, że już zajął swoje miejsce w moim sercu.

Nadałam mu imię Lucky – nie tylko dlatego, że przeżył, ale dlatego, że to ja miałam prawdziwe szczęście, że go znalazłam.

Zmienione życie
Miesiące później Lucky gonił motyle po moim podwórku, dziko merdając ogonem. Obserwując go, myślałam o tym, jak inaczej mógłby potoczyć się ten dzień. Gdybym nie zatrzymała się po benzynę w tym zapomnianym mieście, nigdy bym go nie znalazła.

Dzień zaczęłam zirytowana, skupiona tylko na dotarciu do celu. Zamiast tego zakończyłam go z nową perspektywą, nowym poczuciem celu i nowym najlepszym przyjacielem.

Życie nie zawsze układa się tak, jak planujemy. Czasami objazdy i nieoczekiwane przystanki przynoszą nam największe dary.

Ta ciężarówka pełna porzuconych szczeniąt zmieniła moje życie na zawsze. A jeden szary szczeniak o imieniu Lucky wciąż przypomina mi każdego dnia o sile współczucia – i o tym, jak nawet najmniejsze akty dobroci mogą wszystko zmienić.

zobacz więcej na następnej stronie Reklama
Reklama

Yo Make również polubił

Naturalny kolagen! Wystarczy 1 pomidor, a zmarszczki znikają po 65. roku życia! Odmładzająca maska ​​na twarz

1 pomidor jeżyna 1 łyżeczka miodu (opcjonalnie, dla dodatkowej wilgotności) Kilka kropli soku z cytryny (opcjonalnie, dla dodatkowego połysku) Przygotowanie ...

Pij wodę z cytryną przez 30 dni i zobacz niesamowite rezultaty!

**8. Zwiększona energia i nastrój: Woda z cytryną może zwiększyć poziom energii bez kofeiny. Ponadto wykazano, że aromat cytryny zmniejsza ...

Jak zrobić naleśniki owsiane z jabłkami: lekkie i smaczne

Składniki: 1 szklanka płatków owsianych instant 1 obrane i starte jabłko 2 białka jaj 1/2 łyżeczki cynamonu 1 łyżeczka proszku ...

Dreszcze bez wyraźnego powodu? Dowiedz się, co Twoje ciało może Ci próbować powiedzieć

Wskaźnik stresu… lub silnych emocji Dreszcze mogą być również powiązane z naszym stanem emocjonalnym. Czy kiedykolwiek poczułeś dreszcz emocji słuchając ...

Leave a Comment