Nie poddając się, pokazałem jej kartę pokładową, wskazując na wydrukowany numer miejsca. Wtedy bezgłośnie powiedziała „och!”, jakby zrozumiała, co mówię od samego początku. Wsunęła kolana na pół cala w oparcie fotela i gestem pokazała mi, żebym się przecisnął.
Podniosłam głos i powiedziałam na głos: „To nie ja wsiadam, tylko ty!”. Wzdrygnęła się i bez słowa usiadła przy oknie. Facet, który czekał za mną w przejściu, uniósł kciuk do góry, mijając mnie.
Myślałem, że to już koniec, ale najwyraźniej nadal była wściekła i chciała satysfakcji. Tuż po starcie, ku mojemu zaskoczeniu, poczułem, jak klepie mnie w ramię, mówiąc, że jest otwarta na zamianę miejsc: „Jeśli chcę”. Grzecznie odmówiłem, choć z niemal rozbawionym wyrazem twarzy.
Później swobodnie rozmawiałem z kolegami siedzącymi naprzeciwko mnie przy przejściu. Ponownie poklepała mnie po ramieniu i powiedziała, że jej oferta obejmuje „twoich znajomych”. Lekko się zaśmiałem i odpowiedziałem: „Jasne”. Wiedziałem, do czego zmierzała, mówiąc o swojej protekcjonalności – że jest „kimś z branży”.
Później wróciła do tego, czy zapytałem już kolegów o ich miejsce, na co odpowiedziałem przecząco. Zapytała: „Czy mogłabym ich zapytać?”, na co zawsze odpowiadałem z uśmiechem: „Jasne”. Dokładnie ta wymiana zdań miała miejsce między nami nie raz, nie dwa, ale trzy razy w ciągu sześciogodzinnego lotu.
Do dziś nie miałem z nią kontaktu zawodowego, więc nie jestem pewien, co właściwie chciała przez to osiągnąć.
Komentarze szybko zapełniły się opiniami innych użytkowników Reddita na ten temat i ich podobnymi doświadczeniami:
- W dzisiejszym świecie podniesienie głosu w samolocie może wystarczyć, by zrazić do siebie stewardesę – i może ona nakazać wyprowadzenie cię z samolotu, i zrobi to, mając ku temu pełne prawo. Mogą nawet zaangażować policję, jeśli będziesz się opierać lub kłócić.
Wielu idiotów próbowało zająć moje miejsce przy przejściu. Nie angażuję się – podejmuję jedną próbę, żeby powiedzieć im, że siedzą na moim miejscu. Jeśli ktoś stawia opór, natychmiast naciskam przycisk lub daję znak stewardesie.
Następnie spokojnie, ale stanowczo stwierdzam, że intruz siedzi na niewłaściwym miejscu i nie ruszy się z miejsca. Zawsze każą mu się ruszyć. - Jako młoda dorosła wsiadałam do samolotu międzynarodowego w klasie biznes. Na moim miejscu siedział mężczyzna (jestem kobietą), więc powiedziałam mu, że pomylił miejsce. Zdenerwował się i powiedział: „Moja firma zarezerwowała mi miejsce przy przejściu z moim współpracownikiem, a ty będziesz musiał siedzieć w środku”.
Nie. Latałam sama po międzynarodowych lotach odkąd skończyłam 11 lat. Nie zamierzałam po prostu oddać miejsca.
Personel pokładowy wkroczył do akcji i powiedział mu, żeby przesiadł się na środkowy fotel. On kategorycznie odmówił i powiedział: „Czy wiesz, kim jestem i co robię?”. Nie – i nie obchodziło nas to. Dostałam miejsce w pierwszej klasie. On został zwolniony.
Kiedy wróciłam do domu i opowiedziałam o tym rodzicom, byli zdenerwowani – bo musieliśmy zorganizować kolację dla nowych pracowników, którzy przyjechali z zagranicy. Zgadnijcie, kto się pojawił? Tak. Ten sam facet. Teraz najniższy rangą pracownik w zespole. © jatg96 / Reddit - Mnie się to nie przydarzyło, ale kolega z pracy natknął się na pasażerkę, która nie chciała się ruszyć. Stewardesa poszła porozmawiać z kapitanem, a po powrocie powiedziała niesfornej pasażerce, że dostała awans do pierwszej klasy i powinna zgłosić się do obsługi bramki, aby uzyskać nowy przydział wejścia na pokład. Mój kolega z pracy był trochę zirytowany, że niesforna pasażerka dostała awans. Stewardesa później powiedziała mu, że obsługa bramki odmówiła jej ponownego wejścia na pokład. © JaiBoltage / Reddit
- Nie samolot, ale sala koncertowa dwie noce temu. Nie mieliśmy miejsc na scenie, ale byliśmy piętro wyżej i dość blisko. Wszyscy w naszym sektorze mieli świetny widok na scenę, a jedyną zaletą naszych miejsc (trzy osoby) było to, że siedzieliśmy tuż przy przejściu, więc łatwo było wejść i wyjść do baru, toalety itd.
Ta kobieta i jej mąż zajęli miejsca w środkowym rzędzie z drugiego końca rzędu i jakieś 15 minut później wstała i powoli podeszła do nas, twierdząc, że jesteśmy „na jej miejscu”. Spojrzałem jej prosto w oczy, uniosłem telefon z biletem (bo widziałem, że idzie z tym oszustwem) i powiedziałem: „Nie. Nie, nie jesteśmy”. Natychmiast się wycofała i wróciła na swoje miejsce, próbując to zbagatelizować.
Yo Make również polubił
Przez trzy lata nie wypowiedziała ani słowa — aż do dnia gdy nieznajomy wszedł do banku i ukląkł przed skromną sprzątaczką zaskakując wszystkich obecnych
Moje swędzą cały czas! Musiałam to zobaczyć!
Sprytny i Ekonomiczny Sposób na Ciepło w Domu Zimą – Oszczędzaj na Rachunkach!
Pyszny sposób na odchudzanie. Najlepszy domowy napój dla szybkich efektów.