Trzymam go w ramionach, otulonego tym małym różowym kocykiem. Śpi spokojnie, nieświadomy, że jego przybycie wywróciło mój świat do góry nogami. Płaczę, tak. Nie dlatego, że jestem smutny… ale dlatego, że jestem przytłoczony. Przytłoczony miłością, wdzięcznością, tłumionym bólem i tą dziwną pewnością, że nawet jeśli nie dożyję, by zobaczyć każdy jego krok, każde urodziny, zawsze będę obecny, w jego sercu, w jego krwi.
Chciałbym mu dać tak wiele. Przekazać wszystko. Ale wiem, że czas działa na moją niekorzyść. Wiem, że jestem „starszym” ojcem, jak niektórzy mawiają. Wiem, że mogę nie zobaczyć jego ślubu ani samego ojca. Ale dziś jestem tutaj. Obecny. Cały. Kochający.
Proszę was tylko o jedno, którzy czytacie te słowa: błogosławcie mojego syna. Prześlijcie mu swoje najdroższe myśli, ciche modlitwy, najlepsze życzenia. Ofiarujcie mu w myślach ochronę, której ja sam nie zawsze potrafię sobie zapewnić.
Wreszcie jestem ojcem. I to proste słowo napełnia moje serce pokojem, którego nigdy wcześniej nie zaznałem.
Zostanę ojcem po raz pierwszy w wieku 50 lat. To najszczęśliwszy dzień w moim życiu. Proszę was tylko, abyście pobłogosławili mojego syna.
Yo Make również polubił
Oryginalna receptura soku Breussa (kuracja Rudolfa Breussa)
Ciasto Biszoptowo-Piernikowe z Kremem
Czy potrafisz ułożyć kwadrat, przesuwając tylko jedną zapałkę?
Herbata z liści laurowych i kurkumy: przeciwzapalny napar, który równoważy Twoje ciało