Wszyscy w sali konferencyjnej zamilkli, gdy Ethan Kade, miliarder i prezes KadeTech, odchylił się w skórzanym fotelu, uśmiechnął się złośliwie i powiedział: „Poślubię pierwszą dziewczynę, która przekroczy te drzwi”. Słowa zawisły w powietrzu jak wyzwanie, prowokacja, a może – tylko może – wyznanie ukryte pod maską arogancji.
Mężczyźni i kobiety wokół stołu konferencyjnego wpatrywali się w niego, niepewni, czy żartuje. W końcu Ethan Kade nie słynął z sentymentalizmu. Znany był ze swoich liczb, bezwzględnych przejęć i bycia najmłodszym miliarderem technologicznym w Nowym Jorku. Miłość, romans, a nawet związki zdawały się nie mieć znaczenia w jego lśniącym, tytanowym życiu.
Ale teraz to powiedział. I nikt nie odważył się śmiać.
Ethan nienawidził ślubów. Właśnie wrócił z absurdalnie wystawnej ceremonii swojego młodszego brata w Toskanii, gdzie miłość była prezentowana jak nagroda, a goście wznosili toast „za wieczność”, jakby to była marka szampana.
Nienawidził tego, jak wszyscy ciągle na niego patrzyli, pytając, kiedy nadejdzie jego kolej, jakby małżeństwo było rytuałem przejścia, który już dawno powinien nastąpić. Jakby małżeństwo dodawało komukolwiek pełni.
Przez cały czas trwania zdarzenia prychał, przewracał oczami i wrócił do domu z odnowioną niechęcią do czegokolwiek, co przypominałoby zaangażowanie.
Kiedy więc jego asystent, Travis, zaczął z niego kpić, mówiąc, że nigdy się nie ustatkuje, bo „boi się prawdziwych więzi”, Ethan wybuchnął złością.
„Dobrze” – powiedział. „Udowodnię ci, że to wszystko bzdura”.


Yo Make również polubił
Płytka ananasowa
Delikatny i aromatyczny gulasz wołowy
Od miesięcy po kolacji kręciło mi się w głowie. Mój mąż zawsze powtarzał: „Jesteś po prostu zmęczona po pracy”. Ale wczoraj wieczorem schowałam jedzenie, które zrobił, i udałam, że mdleję. Kilka sekund później pobiegł zadzwonić. Siedziałam nieruchomo, nasłuchując… i każde słowo kłuło mnie prosto w pierś: „Wyszła. Czy ostatnia dawka jest wystarczająco mocna? Kiedy dostanę wypłatę?”. Przygryzłam wargę, aż zaczęła krwawić. Okazało się, że to nie miłość przyprawiała mnie o zawroty głowy.
Przybyłam wcześniej, akurat na czas, żeby usłyszeć, jak mój mąż ogłasza ciążę swojej kochanki – trzy tygodnie później wydarzyło się coś niewiarygodnego