Sąsiadka poprosiła mnie o opiekę nad jej dziećmi, ale było jasne, że dzieje się z nimi coś złego. – Pzepisy
Reklama
Reklama
Reklama

Sąsiadka poprosiła mnie o opiekę nad jej dziećmi, ale było jasne, że dzieje się z nimi coś złego.

Sąsiadka poprosiła mnie o opiekę nad jej dziećmi, ale było jasne, że dzieje się z nimi coś złego.

„Dzieci Swietłany Pietrowny są trochę dziwne” – szepnęła recepcjonistka, wycierając szklaną ściankę działową.

„Są bardzo ciche” – zgodził się strażnik – „jak myszy. Tylko mruga oczami”.

Miesiąc temu wprowadziłam się do nowego mieszkania, a pudła wciąż stały nierozpakowane w kątach. Praca pochłonęła cały mój czas – siedząc w domu przed komputerem, łatwo można skończyć pracując do późna w nocy. Jedyne, co udało mi się zorganizować, to kuchnia. W końcu gotowanie było moim sposobem na relaks po długim dniu w pracy.

Ledwo znałam sąsiadów. Czasami po prostu mówiłam „cześć” na klatce schodowej. Więc kiedy zadzwonił dzwonek do drzwi, nawet nie zorientowałam się od razu, kim jest ta kobieta z nerwowym wyrazem twarzy.

„Natalio, przepraszam, że przeszkadzam… Jestem Swietłana, twoja sąsiadka. To tak…”

Mówiła z wahaniem, co chwila zerkając na dzieci, które stały za nią jak dwa wróble. Chłopiec był szczupły i miał bystre oczy, a dziewczynka, nieco młodsza, miała warkoczyki splecione tak ciasno, że skóra na skroniach miała jej pęknąć w każdej chwili.

— Muszę pilnie wyjść. Tylko na kilka godzin. Czy mógłbyś…

„Opiekunka?” Pomogłam jej dokończyć zdanie. Szczerze mówiąc, nie byłam szczególnie zachwycona tym pomysłem. Przyzwyczaiłam się do samotności. Ale odmowa wydawała mi się niezręczna.

– Tak! Zaraz tam będę. Tam i z powrotem.

Dzieci wślizgnęły się do mieszkania tak cicho, jakby ich tam w ogóle nie było. Swietłana szybko szepnęła im coś do ucha i zniknęła.

„No więc, chłopaki, jak się nazywacie?” Starałem się uśmiechać tak przyjaźnie, jak to tylko możliwe.

„Artem” – powiedział cicho chłopiec.

„Anya” – powtórzyła dziewczyna.

„Chcesz coś do picia?” zapytałem, kierując się do kuchni.

Artem wymienił spojrzenia z siostrą i szepnął:

— I… czy to możliwe?

Coś w jego głosie sprawiło, że zamarłam. Pytanie brzmiało, jakby prośba o łyk wody była czymś zakazanym.

– Jasne, że możesz! Mam sok, wodę, herbatę…

zobacz więcej na następnej stronie Reklama
Reklama

Yo Make również polubił

Tata napisał: „Nie wejdziesz na święta, idioto”. Odpowiedziałem po prostu: „Nie ma problemu”. Potem zadzwoniło 45 osób.

Sporządziliśmy oświadczenie, które brzmiało jak czysta woda. Nadzór tymczasowy. Współpraca. Dziękujemy za cierpliwość. Żadnej poezji. Żadnej obrony. Przewodniczący odczytał to ...

Odkryj znaczenie tatuażu ze średnikiem?

Odkryj znaczenie tatuażu ze średnikiem? Tatuowanie to coś więcej niż tylko ozdoba ciała; może być głębokie i osobiste. Średnik, często ...

„Niepozorne piękno ogrodu – które rośliny warto usunąć, by uniknąć owadów w domu

Wprowadzenie Rośliny zdobią nasze ogrody i wnętrza, tworząc przytulną atmosferę. Jednak niektóre z nich mogą stać się źródłem problemów, zwłaszcza ...

Prosty Przepis na Najlepszy Brzoskwiniowy Deser, który Skradnie Twoje Serce!

Jeśli marzysz o słodkim, domowym deserze, który przygotujesz w kilka chwil, ten brzoskwiniowy cobbler to absolutny hit! Idealna równowaga między ...

Leave a Comment