Nazywam się Camila, mam trzydzieści pięć lat i pracuję jako zastępca prezesa w firmie produkującej odżywki sportowe. Ludzie ciągle mnie pytają, dlaczego jeszcze nie wyszłam za mąż, jakby coś ze mną było nie tak. Prawda jest taka, że po prostu nie chcę teraz poważnego związku. Moje życie jest całkiem dobre, tak jak jest.
Mój młodszy brat, Jake, ma dwadzieścia osiem lat i w zeszłym roku poślubił swoją dziewczynę, Sarę. Byli razem od lat, więc nikogo to nie dziwiło. Właściwie cieszyłem się ich szczęściem i dałem im 15 000 dolarów w prezencie ślubnym. To nie są dla mnie drobne, nawet przy mojej pensji. Ale Jake to mój brat i chciałem pomóc im w rozpoczęciu małżeństwa, prawda?
Sam ślub był wspaniały. Sarah wyglądała przepięknie, a Jake nie mógł powstrzymać uśmiechu. Wszystko szło gładko, dopóki rodzina nie zaczęła swoich zwyczajowych wygłupów.
„Camila, kiedy zamierzasz się ustatkować?” – zapytała moja ciocia Linda, w samym środku przyjęcia.
„Jesteś teraz jedyną niezamężną osobą w całej rodzinie” – dodała ciocia Karen, jakbym wcześniej o tym nie wiedziała.
Moja mama też się wtrąciła. „Czas, żebyś usłyszał odgłos małych stóp w tym swoim wielkim domu”.
Uśmiechnęłam się i skinęłam głową, jak zawsze. W głębi duszy modliłam się o siłę. Ci ludzie zachowują się, jakby bycie singlem było jakąś chorobą. Mam świetną pracę, własny dom i jestem szczęśliwa. Czego więcej chcą?
Jake i Sarah przeprowadzili się do kawalerki należącej do naszych rodziców zaraz po ślubie. Jest mała, ale przyzwoita, a najlepsze jest to, że nie płacą czynszu. Mama poprosiła mnie, żebym co miesiąc pomagała im w opłacaniu rachunków za media, więc opłacam też ich rachunki za prąd i gaz. Nie mam nic przeciwko pomaganiu rodzinie, ale czasami zastanawiam się, czy to doceniają.
Ciężko pracowałem, żeby dojść do tego miejsca, w którym jestem. Zacząłem pracować w wieku szesnastu lat, poszedłem na studia, a potem przez trzynaście lat piąłem się po szczeblach kariery w mojej firmie. Trzy lata temu w końcu zostałem zastępcą dyrektora generalnego. Pensja jest dobra, naprawdę dobra. A dwa lata temu kupiłem własny dom. Jest duży i wygodny, z czterema sypialniami, ładną kuchnią i podwórkiem. Zapracowałem na każdy metr kwadratowy. Dałem rodzicom zapasowy klucz, kiedy się wprowadziłem. Uważałem, że to normalne. W końcu to moi rodzice. Ufałem im całkowicie.
Rodzinne obiady odbywają się w każdą niedzielę w domu naszych rodziców. To tradycja odkąd Jake i ja byliśmy dziećmi. Ale ostatnio coś się zmieniło. Sarah rzucała drobne uwagi podczas tych obiadów, tu i ówdzie jakieś aluzje. Wspominała, jak ciasno jest w ich studio albo jak miło musi być mieć tyle miejsca.
„To takie niesprawiedliwe” – powiedziała w zeszłym miesiącu, krojąc kurczaka. „Single dostają te wielkie domy, a małżeństwa gnieżdżą się w ciasnych mieszkaniach”. Moi rodzice kiwali głowami, jakby mówiła bezbłędnie.
Rzecz w tym, że nie uważam, żeby ich mieszkanie było takie złe. Jasne, jest małe, ale darmowe . Nie płacą czynszu ani kredytu hipotecznego, tylko rachunki, które ja pokrywam. Większość par w ich wieku dałaby wszystko za coś takiego. Ale Sarah zachowuje się, jakby mieszkali w jakiejś nędzy.
Jake też zaczął się do nich przyłączyć. Wspominał, że kiedyś myślą o dzieciach, a dzieci potrzebują przestrzeni. Patrzył na mnie, kiedy to mówił, jakbym miał coś do zaoferowania. Ale ciężko pracowałem na swój dom i nie zamierzam czuć się winny z tego powodu.
Trzy miesiące po tym, jak zaczęły się pojawiać te sygnały, zauważyłam coś dziwnego przy niedzielnym obiedzie. Wszyscy zachowywali się dziwnie, jakby dzielili jakąś wielką tajemnicę. Sarah nie mogła przestać się uśmiechać, a Jake wciąż dotykał jej brzucha w ten ochronny sposób.
Sarah jest w ciąży , pomyślałem. Ogłoszą to przy kolacji. Właściwie to się z nimi cieszyłem.
Jake odchrząknął. „Sarah i ja mamy wieści” – powiedział, chwytając ją za rękę. „Będziemy mieli dziecko”.
Moi rodzice zaczęli płakać ze szczęścia, chociaż oczywiście już o tym wiedzieli.
„Gratulacje” – powiedziałem szczerze. „To wspaniała wiadomość”.
Ale mama musiała zepsuć tę chwilę. „No cóż, przynajmniej jedno z moich dzieci da mi wnuki” – powiedziała, patrząc mi prosto w oczy.
Ugryzłem się w język. To był ich moment.
Wtedy Sarah zwróciła się do mnie z tym swoim słodkim uśmiechem. „Właściwie, Camila, rozmawiałam z Jakiem i twoimi rodzicami o czymś ważnym. Chodzi o naszą sytuację mieszkaniową. Wszyscy zgadzamy się, że mieszkania naszej rodziny nie są rozdzielane sprawiedliwie”.
Przestałem żuć. „Co masz na myśli?”
Jake i moi rodzice kiwali głowami. Sarah mówiła dalej. „Mieszkasz sama w tym wielkim domu z tymi wszystkimi pustymi pokojami. Tymczasem my jesteśmy stłoczeni w maleńkiej kawalerce i wkrótce urodzi nam się dziecko, które będzie potrzebowało własnego pokoju”.
„Dobrze” – powiedziałem powoli. „Co to ma wspólnego ze mną?”
Wtedy wtrąciła się mama. „Camila, musisz zachowywać się jak prawdziwa siostra. Musisz okazać bratu miłość”.
„Jak dokładnie to zrobić?” – zapytałem, czując mdłości w żołądku.


Yo Make również polubił
Sałatka Ogórkowa, Która Spala Tłuszcz Brzuszny! Moja Mama Schudła 25 kg W Jeden Miesiąc.
Ciasto cynamonowe Cinnabon
Czy przeszkadzają Ci te pryszcze na ciele? Dowiedz się, dlaczego się pojawiają i jak sprawić, żeby zniknęły.
„Ożenię się z tobą, jeśli zmieścisz się w tę sukienkę!” – zadrwił milioner… miesiące później był bez słowa.