Byłaś kiedyś w jednym z tych miejsc, które wydają się wstrzymywać oddech całego świata, czekając tylko, by przenieść się gdzie indziej? Tak właśnie wygląda terminal bazy lotniczej.
A w Ramstein, tego konkretnego dnia, powietrze było gęste od niskiego szumu ludzi i maszyn w ruchu.
Wtedy przez wszystko przebił się głos — ostry, dopracowany, stworzony, by postawić człowieka na swoim miejscu.
„Jesteś głuchy, czy po prostu zagubiony?” — powiedział. „Te miejsca są dla zasłużonych gości i personelu czynnego. Nie dla włóczęgów.”
Głos należał do pułkownika Richarda Vance’a.
Stał z rękami na biodrach, a jego kombinezon lotniczy był tak perfekcyjnie wyprasowany, że wydawało się, jakby mógł stać samodzielnie.
Wpatrywał się w starego mężczyznę, który zapadł się głęboko w jeden z luksusowych foteli przy biurku podróży.
A ten facet… był pod każdym względem przeciwieństwem pułkownika.
Jego flanelowa koszula była wyblakła od tysiąca prań, spodnie khaki zmiękczone czasem.
Przy jego stopach leżała prosta torba podróżna, jak stary, zmęczony pies.
Spojrzał w górę, jego oczy były blade, wodniste, niebieskie.
Ale w nich tkwił spokój, cisza, która wydawała się wchłaniać złość pułkownika, nie oddając nic z niej z powrotem. Po prostu wyglądał… na zmęczonego.
Zmęczonego w sposób, który nie miał nic wspólnego z długim lotem, a wszystko z długim życiem.
„Czekam na lot” — powiedział stary człowiek, jego głos był trochę ochrypły, ale pewny jak skała.
Pułkownik Vance wydał z siebie krótki, brzydki śmiech. „Lot? To jest czynna instalacja wojskowa.
Muszę zobaczyć twój dowód tożsamości i rozkazy. Teraz.” Strzelił palcami, tanim, aroganckim gestem, który sprawił, że młody lotnik obok się wzdrygnął.
Chłopak miał zamiar podać starszemu mężczyźnie butelkę wody, ale teraz po prostu zamarł, uwięziony w orbicie pułkownika.
Stary człowiek westchnął, powolny, ciężki oddech i sięgnął do kurtki.
Wyciągnął stary, zalaminowany dowód tożsamości, brzegi miękkie i żółtawe.
Vance wyrwał mu go z ręki, jego wargi drgnęły, gdy patrzył na zdjęcie znacznie młodszego mężczyzny z tymi samymi spokojnymi oczami.
„Samuel Peterson” — przeczytał Vance, ociekając lekceważeniem.


Yo Make również polubił
Najlepsza pora dnia na przyswajanie witaminy D
Naukowcy badają życie po śmierci – i staje się ono coraz dziwniejsze…
Czekoladowo-Waniliowa Rozkosz: Jak Przygotować Wilgotny Marmor Kuchen, Który Zachwyci Każde Podniebienie
Przepis na piękną skórę na lata 65.: Jak często należy brać prysznic po 65. roku życia?