„Irina, natychmiast wynoś się z mojego domu, albo zadzwonię na policję!” Głos Oksany załamał się ze złości, gdy stała w drzwiach sypialni i patrzyła, jak Larisa metodycznie przerzuca swoje rzeczy z szafy do czarnych worków na śmieci.
Larisa nawet nie odwróciła głowy. Jej dłonie spokojnie kontynuowały składanie sukienek i bluzek , jakby robiła coś zwyczajnego. Na stoliku nocnym leżał schludny stosik dokumentów z pieczęciami notarialnymi.
„To teraz mój dom, kochanie” – powiedziała moja teściowa, jakby zwracała się do naiwnego dziecka. „Dmitrij ma wszystko poukładane. Spakuj więc swoje rzeczy i wynoś się z mieszkania”.
Oksana czuła pustkę pod stopami. Trzy lata temu, kiedy wychodziła za mąż za Dmitrija, nie mogła sobie wyobrazić, że wszystko potoczy się w ten sposób. Wtedy wszystko wydawało się różowe: troskliwy mąż, własny dom – kupiony za pieniądze ze sprzedaży majątku babci – i wielkie plany na przyszłość. Larisa obsypywała ją wtedy komplementami, nazywając najlepszą synową na świecie i chwaląc się nią przed przyjaciółkami.
A teraz ta sama kobieta wyrzucała ją z mieszkania.
„Jakie jeszcze dokumenty? O czym ty w ogóle mówisz?” Oksana podeszła do szafki nocnej i chwyciła wierzchnią kartkę. Akt darowizny. Jej podpis. Data – sprzed dwóch dni. Ale na pewno niczego nie podpisała tego dnia! Była w pracy, a potem odebrała siostrzenicę z przedszkola…
„Nie rozpoznajesz swojego podpisu?” Larisa w końcu odwróciła się do niej. Na jej ustach pojawił się triumfalny uśmieszek. „Sama wszystko podpisałeś. Dmitrij przyniósł ci papiery prosto do pracy, pamiętasz? Powiedział wtedy: musimy wypełnić jakieś papiery do ubezpieczenia. A ty jesteś taka ufna… Nawet ich nie przeczytałaś”.
Wspomnienie uderzyło Oksanę z siłą bicza. Tak, to prawda: dwa dni temu Dmitrij przyszedł do jej biura ze stertą papierów i poprosił ją o ich pilne podpisanie między spotkaniami – rzekomo w celu załatwienia wspólnego ubezpieczenia na życie czy czegoś podobnego… Podpisywała je automatycznie: w końcu to jej mąż.
„Gdzie jest Dmitrij?” wyszeptała ledwo słyszalnie.
„W pracy, oczywiście. Postanowił nie brać udziału w tej nieprzyjemnej scenie… Mężczyźni to takie wrażliwe istoty” – powiedziała Larisa, wracając do pakowania. „Poprosił mnie, żebym przekazała mu przeprosiny… ale powiedział też: Mama jest najważniejsza. Wychowałam go sama, bez ojca, i poświęciłam mu całe życie… A ty kim jesteś? Byliśmy razem tylko trzy lata? To nie jest takie ważne…”
Oksana szybko wyciągnęła telefon i wybrała numer męża. Dzwonek… drugi… trzeci… połączenie zostało zerwane. Spróbowała ponownie – ten sam rezultat: połączenie zostało zerwane natychmiast po nawiązaniu połączenia. Za trzecim razem połączenie było już rozłączone.
„Nie trać czasu” – poradziła Larisa bez cienia współczucia w głosie. „On jest teraz z Yariną… Pamiętasz Yarinę? Jego szkolna miłość… Zawsze była taką miłą dziewczyną – z szanowanej rodziny… W przeciwieństwie do innych dziewczyn, które nie wiadomo skąd pochodzą i uważają się za królowe tylko dlatego, że kupiły mieszkanie…”
Jarina… Oksana doskonale pamiętała tę dziewczynę – byłą dziewczynę Dmitrija ze szkolnych lat; tę samą irytującą osobę z mediów społecznościowych z niekończącymi się wiadomościami do Pawła o przeszłości i starych zdjęciach „z młodości”. Tę samą dziewczynę, z którą Dmitrij przy przypadkowym spotkaniu zaczynał mamrotać jakieś niezrozumiałe słowa i rumienił się po uszy… I tę samą Jarinę, o której teściowa zawsze wzdychała z tęsknotą: „Gdyby tylko im się wtedy udało! Byłaby idealną żoną!”.
„Zaplanowałaś to wszystko z wyprzedzeniem… jeszcze przed ślubem…” Oksana powiedziała powoli, mimo guli w gardle.
„Czemu tak dramatyzujesz?” Larisa dramatycznie załamała ręce. „Jakie masz plany? Po prostu Dmitrij w końcu zrozumiał prostą prawdę: rodzina jest ważniejsza niż cokolwiek innego… Matka wychowywała go samotnie całe życie, bez wsparcia męża – czyż nie zasługuje na spokojną starość? A zamiast tego musi wegetować w swoim kawalerce gdzieś na obrzeżach miasta… podczas gdy jego żona mieszka szczęśliwie w przestronnym trzypokojowym mieszkaniu w centrum?”
Telefon Oksany nagle zaczął wibrować w jej dłoni…


Yo Make również polubił
Jak Skutecznie Wyczyścić Piekarnik i Przywrócić Mu Blask
Goździki: naturalna superżywność dla Twojego zdrowia
Ciasto polane jabłkami i dżemem
8 oznak, że masz za dużo cukru w organizmie (i co z tym zrobić)