CZĘŚĆ PIERWSZA
Ten poranek rozpoczął się jak wiele innych w ich dużym podmiejskim domu na przedmieściach Atlanty.
Nala była na nogach od świtu, przemieszczając się między kuchnią a pralnią niczym cichy cień. Słaby aromat gorącego śniadania mieszał się z mydlanym zapachem detergentu z pralki brzęczącej w kącie. Poruszała się szybko, ale cicho, jakby starała się nie zostawić śladu.
Przez lata Nala nauczyła się poruszać w ten sposób we własnym domu. Im mniej hałasu robiła, tym mniejsze było ryzyko, że zdenerwuje męża, Tmaine’a.
O szóstej rano na schodach rozległy się kroki. Tmaine zszedł z drugiego piętra, z idealnie wyprasowaną koszulą w każdym rzędzie. Buty miał wypastowane, a włosy przycięte. Wyglądał jak każdy odnoszący sukcesy amerykański biznesmen zmierzający ku kolejnemu pracowitemu dniowi.
Gdy tylko pojawił się w świeżo wyprasowanej koszuli, Nala postawiła na stole kubek gorącej czarnej kawy i parujący talerz śniadania.
Tmaine usiadł i wziął kubek, nawet na nią nie patrząc.
„Kawa jest dziś trochę gorzka” – powiedział sucho, wpatrując się w ekran telefonu.
„Przepraszam, kochanie. Myślałam, że tym razem dobrze to wymierzyłam” – odpowiedziała Nala cicho.
Nie odpowiedział. Przesunął śniadanie po talerzu, wziął kilka kęsów, nieuważnie jedząc, po czym wrócił do przewijania.
Nala stała przy stole, luźno składając ręce przed fartuchem, czekając niezręcznie na wypadek, gdyby potrzebował czegoś jeszcze.
Nic nie powiedział.
Cisza między nimi była tak gęsta i zimna, że zdawała się tłumić parę unoszącą się znad kawy.


Yo Make również polubił
W banku nazywali go fałszywym weteranem, a potem wyszedł Wściekły Generał
Dzwonienie nie ustaje? Nie jesteś sam… Ale nie musisz z tym żyć.
Eliksir z 3 składników, który może oczyścić śluz z płuc i wzmocnić układ odpornościowy
Ludzie, bądźcie czujni!