„Wracaj do swoich. Mam nadzieję, że nie zamarzniesz na śmierć!” – krzyknął mój mąż, zamykając mnie na ulicy w środku zimy, ubraną jedynie w cienką koszulę nocną. – Pzepisy
Reklama
Reklama
Reklama

„Wracaj do swoich. Mam nadzieję, że nie zamarzniesz na śmierć!” – krzyknął mój mąż, zamykając mnie na ulicy w środku zimy, ubraną jedynie w cienką koszulę nocną.

„Wracaj do swoich. Mam nadzieję, że nie zamarzniesz na śmierć!” – krzyknął mój mąż, zamykając mnie na ulicy w środku zimy, ubraną jedynie w cienką koszulę nocną.

Już miałem zamiar wybić okno, żeby wrócić do środka, gdy nagle wyszedł starszy sąsiad z ogromnego osiedla obok.

Spojrzała na mnie i powiedziała: „Mój syn jest szefem twojego męża, a ja jestem właścicielką całej firmy. Chodź ze mną. Noclegujesz u mnie. Jutro będzie błagał o litość”.

Ale zanim to wszystko się wydarzyło, nastąpił wieczór, który zaczął się podobnie jak dziesiątki innych przed nim.

Ebony usłyszała, jak samochód podjeżdża grubo po 23:00. Siedziała w milczeniu w kuchni, wpatrując się w filiżankę herbaty, która dawno wystygła. Drzwi się otworzyły i wszedł Dante. Był w doskonałym humorze. Jego policzki były zarumienione od gryzącego chicagowskiego mrozu, a jego drogi wełniany płaszcz pachniał cudzymi perfumami – słodkimi, przytłaczającymi, nie jej.

Rzucił klucze na stół w przedpokoju i poszedł do kuchni, rozluźniając węzeł krawata.

„Jeszcze nie śpisz?” zapytał radośnie, jakby nie zauważając napiętej ciszy panującej w pokoju.

Otworzył lodówkę i zajrzał do środka.

„Coś do jedzenia? Na spotkaniu negocjacyjnym jadłem tylko sałatkę.”

Ebony powoli podniosła na niego wzrok. Pozostała w milczeniu.

Obiecała sobie, że dziś wieczorem będzie trzymać język za zębami, że o nic nie będzie pytać, że nie będzie próbowała niczego wyjaśniać.

Ale zapach tych perfum był zbyt mocny, zbyt obcy w ich domu.

„Negocjacje znów się opóźniły”. Jej głos był cichy, pozbawiony emocji.

„Wiesz, jak to jest, kochanie. Koniec roku fiskalnego” – odpowiedział Dante, wyciągając pojemnik z resztkami z wczorajszego obiadu. „Raporty, spotkania, umowy. Muszę wszystko zamknąć przed świętami. Jestem zmęczony jak pies”.

Włożył jedzenie do mikrofalówki i odwrócił się do niej, w końcu zauważając jej spojrzenie.

„Co ci się znowu stało? Masz taką twarz, jakby ktoś umarł.”

Oto był początek.

zobacz więcej na następnej stronie Reklama
Reklama

Yo Make również polubił

Bardzo liściasta orchidea, jeśli podlejesz ją tym, będzie 10 razy piękniejsza

Bardzo liściasta orchidea, jeśli podlejesz ją tym, będzie 10 razy piękniejsza Aby mieć pewność, że Twoja orchidea będzie bujna i ...

Chrupiące frytki bez tłuszczu: Zaskakująco pyszny sposób na zdrową przekąskę

Wprowadzenie: Frytki to jeden z najpopularniejszych i najbardziej lubianych przysmaków na świecie. Często podawane jako dodatek do dań głównych lub ...

Weź butelkę wina i skopiuj te genialne pomysły na recykling

Jeśli kochasz wino tak samo jak my, prawdopodobnie masz w domu jedną lub dwie puste butelki. Zamiast wyrzucać je do ...

«Nie mam pojęcia, co to jest, ale znalazłem to u mojej babci. »

Nie mam pojęcia, co to jest, ale znalazłem to u mojej babci. » Drewniane kołki mają długą historię, sięgającą XIX ...

Leave a Comment