Dla celów ilustracyjnych.
Sara rzuciła się na Gabriele, przytulając go mocno.
— Aaaah! Co to jest?
Mała kulka, niezdarnie podskakując kilka razy, dotarła do środka sali i zatrzymała się.
Machnęła ogonem, a potem…
…zamiauczała.
Cisza.
Gabriele mrugnął. Sara, która patrzyła na twarz gościa z przerażeniem, nie mogła uwierzyć w to, co widzi.
Tam, na podłodze, przed wszystkimi…
…mały czarny kotek patrzył na nich ciekawie.
— To kot? — krzyknął ktoś z tyłu, wciąż w szoku.
Dla celów ilustracyjnych.
Gabriele spojrzał na Sarę z zaskoczeniem:
— Dlaczego pod twoją spódnicą jest kot?
Sara otworzyła usta, ale nie mogła odpowiedzieć.
Wtedy z pierwszego rzędu gości odezwał się nieśmiały głos:
— E… może mój…
Wszyscy odwrócili się.
Stała tam młodsza siostra Sary, mała Lucia, w białych pończochach, trzymając przytulankę — królika. Jej spojrzenie było pełne skruchy, a ona szepnęła nieśmiało:
— Nie chciałam zostawiać go samego w domu… wskoczył do kosza z welonami… myślałam, że już wyszedł.
Goście najpierw spojrzeli na nią z zaskoczeniem, a potem wybuchnęli śmiechem. Napięcie zniknęło jak bańka mydlana.
Gabriele westchnął. Sara pochyliła się, lekko drżąc, i delikatnie podniosła kotka.
Mały czarny kotek jeszcze raz miauczał, a potem wtulił się w jej rękę, jakby nic się nie stało.
— Oto jesteś, mały futrzany świadku — w końcu zaśmiała się Sara, głaszcząc kotka po głowie.
Judit, pracownica, uśmiechnęła się, kręcąc głową:
— Mam nadzieję, że nie będzie już żadnych zastrzeżeń do małżeństwa?
Dla celów ilustracyjnych.
Sala ponownie wypełniła się śmiechem.
Gabriele i Sara spojrzeli na siebie i w końcu oboje się zaśmiali.
Gdy śmiech ucichł, Sara nadal trzymała małego czarnego kotka, który zwijał się w kłębek, jakby nigdy nie chciał jej opuścić.
— Wiesz — powiedział Gabriele, delikatnie głaszcząc zwierzątko — jeśli zaczynamy w ten sposób, może to wesele nie będzie takie nudne.
— Powiedziałabym… zaskakująco „kocie” — odpowiedziała Sara, śmiejąc się.
Goście zbliżyli się do nich, a Lucia, młodsza siostra, nieśmiało podeszła, wciąż trzymając przytulankę królika.
— Przepraszam… — powiedziała niepewnie, patrząc na Sarę swoimi wielkimi niebieskimi oczami. — Nie chciałam, żeby stało się coś złego…
Sara przykucnęła obok niej, wciąż trzymając kotka na kolanach.


Yo Make również polubił
Pizza w Teglii Nieodparty przysmak, który możesz przygotować z rodziną!
Wow, po zobaczeniu tego przepisu, nigdy więcej nie przyrządziłabym kurczaka w inny sposób
Ciasto kanapkowe: piękne i super pyszne!
Pyszna Przekąska Pełna Smaku