Poród był trudny – siedemnaście godzin porodu, które pozostawiły mnie wyczerpaną i drżącą. Kiedy w końcu położyli mi córkę na piersi, miałam zaledwie trzydzieści sekund, zanim pielęgniarki zabrały ją na salę porodową na rutynowe badania. Powiedzieli, że poziom tlenu wymaga obserwacji. Standardowa procedura przy dłuższych porodach.
Derek ścisnął moją dłoń. „Ona jest idealna, Clare. Absolutnie idealna”.
Jego matka prychnęła z kąta. „Cóż, zobaczymy, jak skończą egzaminy. Takie rzeczy bywają nieprzewidywalne”.
Byłem zbyt zmęczony, żeby odpowiedzieć na jej zawoalowaną krytykę. Patricia od początku jasno dawała do zrozumienia, że nie uważa mnie za wystarczająco dobrą dla jej syna. Pochodziłem z rodziny z klasy średniej, podczas gdy Montgomery’owie byli właścicielami sieci salonów sprzedaży luksusowych samochodów w trzech stanach. Derek miał poślubić kogoś z ich kręgu towarzyskiego – a nie przedszkolankę, którą poznał na aukcji charytatywnej.
Telefon mojej mamy zawibrował. Spojrzała na ekran i uśmiechnęła się. „Córka Madison też tu jest – mała dziewczynka urodzona mniej więcej godzinę po twojej”.
„Jak cudownie” – powiedziała Patricia z dużo większym ciepłem niż w stosunku do mojego dziecka. „Madison wyszła za mąż za tego uroczego bankiera inwestycyjnego, prawda? Trevora jakiegoś tam”.
„Trevor Ashford” – potwierdziła mama, promieniejąc dumą z powodu swojego drugiego zięcia.
Zamknęłam oczy i próbowałam odpocząć. Pielęgniarki powiedziały, że wkrótce przyniosą moją córeczkę na kontakt skóra do skóry i nakarmią ją. Piersi bolały mnie od mleka, a ciało krzyczało z tęsknoty za dzieckiem, które mi zabrali.
Minęła godzina. Potem dwie. Derek poszedł sprawdzić, co z naszą córką, podczas gdy wszyscy inni poszli na górę, żeby zobaczyć Madison i jej dziecko. Zostałam sama w pokoju, wpatrując się w pustą kołyskę obok mojego łóżka.
Zadzwonił mój telefon. To był Derek, jego głos był napięty. „Wciąż przeprowadzają testy. Nie ma się czym martwić. Po prostu chcą być dokładni”.
Coś zimnego osiadło mi w żołądku. „Jakie badania?”
„Zwykła sprawa. Wrócę za kilka minut”. Rozłączył się, zanim zdążyłem zadać więcej pytań.
Przez ścianę słyszałem śmiech z innego pokoju, gdzie rodzina świętowała przybycie dziecka. Moje ramiona były puste. „Źle” – wyszeptałem do nikogo.
Nacisnąłem przycisk połączenia i zapytałem pielęgniarkę, kiedy będę mógł zobaczyć moje dziecko.
„Lekarz wkrótce przyjdzie, żeby wszystko z tobą omówić” – powiedziała z profesjonalnym uśmiechem, który niczego nie zdradzał.
„Wszystko?” – powtórzyłem. Nie „Twoja piękna córka” ani „Świetnie sobie radzi”. Wszystko.
Derek wrócił z rodzicami. Gerald wyglądał na zakłopotanego, unikając mojego wzroku. Patricia przyjrzała się swoim wypielęgnowanym paznokciom. Mój mąż usiadł na skraju łóżka i wziął mnie za rękę.
„Clare, mogą wystąpić pewne komplikacje.”
„Jakiego rodzaju komplikacje?”


Yo Make również polubił
Odkryj zaskakujące moce skórki cytryny w plastikowej butelce
Christian Oliver umiera wraz ze swoimi córkami: Co pilot powiedział przez radio na krótko przed wypadkiem
Prosta wskazówka, która pozwoliła mi zaoszczędzić 10 metrów sześciennych wody miesięcznie
Pietruszka, sekret szefa kuchni, dzięki któremu zachowuje świeżość przez wiele miesięcy: nie gnije już