Jej syn został pobity w wojsku. Jest generałem sił specjalnych. Zemsta matki była gorsza niż wojna… – Page 4 – Pzepisy
Reklama
Reklama
Reklama

Jej syn został pobity w wojsku. Jest generałem sił specjalnych. Zemsta matki była gorsza niż wojna…

Jej wzrok ponownie padł na ostatnią stronę notatnika: „Ostatni czwartek miesiąca, godzina 23:00, Magazyn Numer 3, Kowalenko i Czarny Range Rover”. Do kolejnego ostatniego czwartku miesiąca pozostały jeszcze dwa tygodnie i nie było czasu na czekanie. Wrogowie byli już w stanie gotowości po jej przybyciu, a bezpośredni atak oznaczał danie im czasu na zniszczenie dowodów. Marina wydała Petrence kolejny rozkaz, żądając zebrania wszystkich informacji o Magazynie Numer 3.

„Plany, dzienniki pokładowe, protokoły ostatnich wizyt, nagrania z monitoringu z okolicy – ​​przejrzyjcie je wszystkie do ostatniego pyłku”. „I sprawdźcie cały personel w tej jednostce, zwłaszcza starszego chorążego Kowalenkę i dowódcę batalionu Tkaczenkę”. „Stan majątkowy, rejestry połączeń, krąg towarzyski, wszystko, legalnie czy nie, zdobądźcie te informacje za wszelką cenę”. „Towarzyszu generale pułkowniku, to może zostać uznane za nadużycie władzy” – Petrenko ostrożnie wyraził swoje zaniepokojenie.

„Biorę odpowiedzialność” – powiedziała stanowczo Marina, rozumiejąc, że nie może być związana prawem. Aby odkryć ogromne zło, czasami trzeba samemu zajrzeć w ciemność. Po drugiej stronie linii Petrenko nie powiedział nic więcej, rozumiejąc decyzję swojego dowódcy jedynie z jego głosu. Zamykając notes, Marina wyjrzała przez okno, za którym czaiła się straszliwa prawda.

Za spokojną fasadą jednostki wojskowej, korupcja i spisek o niewyobrażalnych rozmiarach rozrosły się niczym trujący grzyb. Jej syn dotknął tego trującego grzyba i został otruty, ocierając się o śmierć. Teraz jej obowiązkiem, jako matki i dowódcy, było znalezienie antidotum i wykorzenienie tego grzyba. Kod został złamany i nadszedł czas, by rozpocząć prawdziwe polowanie na przestępców.

Informacje majora Kirilla Petrenki dotarły szybko i precyzyjnie, jak przystało na przełożonego. Posunął się nawet dalej niż prośba, przeprowadzając szczegółowe śledztwo. Po pierwsze, według dokumentów, Magazyn Numer Trzy został określony jako stary, wycofany z eksploatacji i nieczynny. Jednak analiza zdjęć satelitarnych i układu jednostki ujawniła kilka osobliwości.

Magazyn znajdował się na samym krańcu budynku, w martwym punkcie, uniemożliwiającym obserwację. Jego tylna ściana przylegała do ogrodzenia, umożliwiając łatwy dostęp z zewnątrz. Co najważniejsze, zdjęcia termowizyjne wykonane nocą w ciągu ostatniego miesiąca okresowo rejestrowały słabe promieniowanie cieplne wokół magazynu numer trzy. Był to niezbity dowód na to, że ktoś potajemnie korzystał z tego miejsca w nocy.

Wyniki weryfikacji przeszłości Kowalenko i Tkaczenki były jeszcze bardziej szokujące, ujawniając ich prawdziwe oblicze. Obaj prowadzili wystawny tryb życia, niewspółmierny do dochodów. Kowalenko, za pośrednictwem żony i jej brata, posiadał drogie zagraniczne samochody i mieszkanie w centrum Kijowa. Tymczasem Tkaczenka posyłał swoje dzieci do elitarnych prywatnych szkół za granicą, na które go nie było stać.

Ich pensje nie mogły w żaden sposób pokryć takich wydatków; ich kieszenie były wypchane brudnymi pieniędzmi z handlu bronią. Ale uwagę Mariny przykuło coś innego: szczegóły połączeń podpułkownika Tkaczenki. W ciągu ostatniego miesiąca dzwonił pod ten sam numer, prawdopodobnie jednorazowy, dziesiątki razy. Petrenko, po namierzeniu lokalizacji stacji bazowych, odkrył jednak, że głównym obszarem użytkowania numeru był okręg rządowy.

Wróg nie był tylko na szczeblu dowódcy batalionu; szef tej siatki przestępczej był znacznie wyżej. Marina poczuła dreszcz na plecach, uświadamiając sobie, że to ogromny skandal. Mógł wstrząsnąć całą armią i skompromitować najwyższe dowództwo. Gdyby ta informacja wyciekła do prasy, w Ministerstwie Obrony wybuchłby chaos.

A jej syn znalazłby się w epicentrum niebezpiecznego wiru, co mogłoby go kosztować życie. Musiała działać ostrożnie, ponieważ wróg był niewidzialny i prawdopodobnie śledził każdy jej ruch. Nawet jej pozycja dowódcy nie dawała stuprocentowej ochrony przed tak potężnym przeciwnikiem. Marina postanowiła zastosować własne metody, zamiast wszczynać oficjalne śledztwo.

Jak przystało na oficera sił specjalnych, postanowiła dyskretnie i potajemnie przeniknąć do samego serca wroga. Aby to zrobić, potrzebowała osoby z wewnątrz, kogoś, kto mógłby wyważyć mur milczenia. W jej głowie pojawił się obraz jednego człowieka – młodego sierżanta Nikołaja Melnika, drżącego ze strachu. Prawdopodobnie był tylko pionkiem w tej grze, a nie zatwardziałym przestępcą.

Był po prostu słabym człowiekiem, zmuszonym do wykonywania poleceń przełożonych. Tacy ludzie są najbardziej podatni na presję psychologiczną i łatwiej ich przekonać. Marina potajemnie wezwała sierżanta Melnika, umawiając się na spotkanie w małej, rzadko odwiedzanej kaplicy. Miała nadzieję, że w cieniu krzyża każde kłamstwo będzie nie na miejscu, a on powie prawdę.

Późnym wieczorem twarz Melnika, blada z przerażenia, dotarła na umówione miejsce. Cały jego wygląd wyrażał bezsilność drobnego człowieka wobec ogromnej władzy. „Boisz się?” – odezwała się Marina pierwsza, cichym i spokojnym głosem. „Powiedz mi szczerze, co wiesz o sprawie pobicia szeregowego Bondarenki i o tym, co dzieje się w Magazynie Numer Trzy”.

Melnik zacisnął usta, nie mogąc wydusić z siebie ani słowa; jego oczy biegały dziko. Było jasne, że toczył walkę między sumieniem, które nakazywało mu mówić prawdę, a strachem przed oskarżeniem o zdradę. Marina położyła przed nim mały dyktafon, żeby go uspokoić. „Nie będę nagrywać naszej rozmowy. Jeśli powiesz prawdę, zapewnię ci ochronę świadków”.

„Ale jeśli będziesz milczał do końca, staniesz się nie tylko świadkiem, ale i współwinnym wszystkich tych zbrodni”. „Wybór należy do ciebie – zejdź na dno z Kowalenko i Tkaczenką, albo weź mnie za rękę i dopłyń do brzegu”. Nie powiedziała nic więcej, jedynie w milczeniu oczekując wyboru przestraszonego młodego żołnierza w cieniu krzyża. Minęła minuta, która wydawała się wiecznością, i w końcu Melnik przemówił drżącym głosem, tworząc pierwszą szczelinę w murze.

Prawda, która wypłynęła z ust sierżanta Nikołaja Mielnika, przerosła najgorsze oczekiwania Mariny. Była to historia o podłej i zorganizowanej siatce przestępczej działającej pod przykrywką armii. Łkając, opowiadał wszystko, jak ta jednostka była małym królestwem rządzonym przez Kowałenkę i Tkaczenkę. Za czarne pieniądze z handlu bronią, kupili sobie patronat w wyższych sztabach…

Sprawowali absolutną władzę w swoim oddziale, a żołnierze byli praktycznie ich niewolnikami. Bicie i znęcanie się były na porządku dziennym, a każdy, kto próbował stawiać opór, spotykał się z tym samym losem co Dmitrij. Magazyn numer trzy był ich kryjówką przestępczą, gdzie przechowywano zdezaktywowaną broń. W ostatni czwartek każdego miesiąca Kowalenko osobiście sprawdzał stan zapasów i prowadził dokumentację.

Około północy przyjeżdżał czarny Range Rover i odbierał towar; nazywali to „dostawą”. Melnik przyznał, że kilkakrotnie był zmuszony pomagać w przygotowaniach do tej „dostawy”. „A skąd szeregowy Bondarenko się o tym dowiedział?” – zapytała Marina, co najważniejsze. „Dima był tej nocy na służbie; przypadkowo usłyszał hałas dochodzący z magazynu numer trzy”.

„Spacerując po okolicy, zobaczył, jak przenosimy pudła i zdał sobie sprawę, że coś jest nie tak”. „Potem kręcił się po magazynie przez kilka dni, Kowalenko to zauważył, a potem wydarzył się ten wieczór”. Rzeczywiście, jej syn, powodowany poczuciem sprawiedliwości, zbliżył się za bardzo do niebezpiecznej prawdy i zapłacił za to cenę. „A co z tymi, którzy za tym stoją, tymi, którzy przyjeżdżają czarnym Range Roverem?” – zapytała.

Melnik pokręcił głową. „Ja, zwykły pionek, nic o tym nie wiem, ale Kowalenko, kiedy jest pijany, czasami się przechwala”. „Mówi, że Syriusz stoi za nimi, jak najjaśniejsza gwiazda na nocnym niebie i że nigdy go nie złapią”. Syriusz – najjaśniejsza gwiazda na nocnym niebie – to najprawdopodobniej kryptonim. Podejrzenie, że ktoś z dowództwa był w to zamieszany, narastało.

Zeznania Melnika były pierwszym pęknięciem w murze milczenia, a Marina była zdeterminowana, by przekształcić je w tektoniczny przewrót. Opracowała plan, aby zapewnić Melnikowi pełną ochronę i wykorzystać go do destabilizacji sytuacji. „Sierżancie, od teraz rób, co mówię, zachowuj się jak zwykle”. „Kowalenko, melduj, że cię przesłuchiwałem, ale nic nie wiesz i nie ustępowałeś. Uśpij ich, dając im złudne poczucie bezpieczeństwa”.

„I postaraj się podsłuchiwać ich rozmowy tak dokładnie, jak to możliwe, i zdaj mi raport, zwłaszcza jeśli usłyszysz cokolwiek o Syriuszu”. Melnik, drżąc ze strachu, skinął głową, zdając sobie sprawę, że kości zostały rzucone. Wsiadł na łódź o nazwie Marina Szewczenko i miał płynąć z nią do końca. Po uwolnieniu Melnika, Marina ponownie skontaktowała się z majorem Petrenką.

„Petrenko, znajdź kryptonim Sirius, przeszukaj wszystkie archiwa, wszystkie pseudonimy operacyjne i znaki wywoławcze”. „Znajdź go i sporządź listę wszystkich aktywnych generałów, którzy służyli z podpułkownikiem Tkaczenką”. „Od teraz będziemy polować na ducha, nie przegap ani jednego szczegółu”. Sprawa eskalowała w zawrotnym tempie, zaczynając od prostego pobicia, a kończąc na rozległej siatce korupcyjnej.

Siatka ta zajmowała się nielegalnym handlem bronią i miała powiązania z naczelnym dowództwem. Marina wiedziała, że ​​dopiero co dotknęła nogi słonia, ale nie mogła się powstrzymać. Musiała to wszystko zobaczyć, aby chronić syna i przywrócić armii zdeptany honor. Kryptonim „Syriusz” był mglistą wskazówką, ale dla generał pułkownika Mariny Szewczenko stał się on światłem w ciemności.

Razem z majorem Petrenką spędzili kilka dni i nocy, studiując stare archiwa wojskowe. Przeszukiwali raporty wywiadowcze w poszukiwaniu tej nazwy i w końcu, w zakurzonych archiwach, znaleźli decydujący trop. „Sirius” to kryptonim tajnej grupy sabotażowej GUR, która działała w przeszłości. Grupa składała się z najlepszych bojowników swoich czasów i stała się legendą dzięki swoim śmiałym operacjom.

Jednak z jakiegoś powodu organizacja została oficjalnie rozwiązana, a jej członkowie rozeszli się. Petrenko odnalazł aktualne miejsce pobytu byłych członków Sirius i większość z nich zrezygnowała. Jednak jeden człowiek – którego obecna pozycja przerosła wszelkie oczekiwania – był generałem armii Stepanem Łysenko. Był on kandydatem numer jeden na stanowisko szefa Sztabu Generalnego i jednym z najbardziej wpływowych ludzi w armii.

Kiedy Marina otrzymała ten raport, krew zmroziła jej krew w żyłach. Stepan Łysenko – jej kolega z Akademii i odwieczny rywal. Mężczyzna, który zawsze starał się ukryć zazdrość i zawiść. Utalentowany, a jednocześnie bezwzględny, gotów zrobić wszystko, by osiągnąć swoje cele, zawsze był o krok przed nią…

zobacz więcej na następnej stronie Reklama
Reklama

Yo Make również polubił

Skuteczny trik na usunięcie kamienia kotłowego i kamienia z kotła i rur z ciepłą wodą

Drugi krok. W pojemniku wymieszaj 250 ml białego octu z wodą. Wlać do pojemnika, przez który można wlać mieszankę do ...

Danie, które Podbiło Serce Przyjęcia – Przepis na Furorę!

FAQ 1. Czy mogę przygotować danie wcześniej? Tak, możesz przygotować sos wcześniej i podgrzać go tuż przed podaniem. Dodaj świeżo ...

1 szklanka płatków owsianych i 2 jabłka. Nie jadłam cukru od roku! Bez cukru i mąki!

2. Przygotowanie owoców: Rodzynki i morele krótko namocz w ciepłej wodzie i odcedź. Rozgnieć banana, a jabłka pokrój w kostkę ...

Dowiedz się, dlaczego niektórzy ludzie spuszczają ząbek czosnku w toalecie przed pójściem spać

3. Właściwości antybakteryjne i przeciwgrzybicze Czosnek znany jest również ze swoich właściwości antybakteryjnych i przeciwgrzybiczych. Niektórzy uważają, że spłukiwanie czosnku ...

Leave a Comment