Nazywam się Araceli „Celi” Salazar, mam 32 lata i mieszkam w Quezon City. Uważałam ją za dobrą matkę.
Po pierwszym rozwodzie sprowadziłem do domu moją najmłodszą córkę, przysięgając, że będę ją chronić za wszelką cenę.
Trzy lata później poznałem Ricardo Montesa: porządnego i rozsądnego człowieka, który, podobnie jak ja, mieszkał sam.
Był cichy, spokojny i nigdy nie dał mojej córce odczuć, że jest „nieślubnym dzieckiem”.
Byłem przekonany, że po tylu burzach moja córka i ja w końcu znajdziemy spokojny dom.
Ale potem zaczęło się dziać coś dziwnego.
Moja córka, Ximena (Xime), skończyła w tym roku siedem lat. Od małego miała problemy ze snem; często budziła się z płaczem w środku nocy, czasami moczyła się w nocy i krzyczała. Myślałam, że to dlatego, że nie mam ojca, więc kiedy miałam „nowego tatę”, miałam nadzieję, że wszystko się poprawi.
Ale nie.
Xime nadal płacze w snach, a czasami, gdy na nią patrzę, nie zdając sobie z tego sprawy, dostrzegam coś mętnego i odległego w jej oczach.
W zeszłym miesiącu zacząłem zauważać:
Każdej nocy Ricardo opuszczał pokój około północy.
Gdy go o to zapytałem, odpowiedział po prostu:
„Bolą mnie plecy, idę na kanapę w salonie, żeby było mi wygodniej”.
Byłem przekonany.
Jednak kilka nocy później, gdy się obudziłam, zobaczyłam, że nie leży on na kanapie, lecz w pokoju mojej córki.
Drzwi były lekko uchylone, świeciło się pomarańczowe światło nocne.
Leżał obok niej, a ja przytuliłem ją delikatnie.
Wkurzyłem się i zapytałem:
„Dlaczego tam śpisz?”
 


Yo Make również polubił
W Dzień Matki moja córka wręczyła mi kartkę z napisem: „Róże są czerwone, fiołki są niebieskie, jesteś ciężarem – nikt cię nie chce”. Sala wybuchnęła śmiechem. Już następnego dnia zamroziłam wszystkie ich konta. Kilka godzin później mój telefon zadzwonił 57 razy… z nieoczekiwanym zwrotem akcji.
Każdy popełnia ten powszechny błąd: pranie ubrań na lewej stronie!
Szybkie naleśniki czosnkowe z serem: Prosty przepis na smaczne danie
Neurobiolodzy w końcu odkryli klej, który pozwala, aby wspomnienia pozostały utrwalone na całe życie