— Kiedy kupisz swoje własne mieszkanie, wtedy będziesz mogła w nim zamieszkać z kim zechcesz! Ale na razie wynoś się stąd ze swoją siostrą! – Page 4 – Pzepisy
Reklama
Reklama
Reklama

— Kiedy kupisz swoje własne mieszkanie, wtedy będziesz mogła w nim zamieszkać z kim zechcesz! Ale na razie wynoś się stąd ze swoją siostrą!

— Naprawdę? Liczysz krem gram po gramie?

— Maxim, to nie jest śmieszne — poczuła, jak policzki płoną z wściekłości. — Ktoś używa moich rzeczy osobistych bez pozwolenia.

— No dobrze, i co z tego? Lena nie jest obca.

— Dla mnie jest!

— Aniu, to moja siostra. Naprawdę nie możesz podzielić się kremem z moją siostrą?

— Nie chodzi o krem! Chodzi o to, że nikt mnie o nic nie pyta!

Wy zachowujecie się, jakby to był akademik, a nie moje mieszkanie!

Maxim zamknął laptopa i wstał.

— Słuchaj, rozumiem, że ci niewygodnie. Ale nie warto robić dramatu z drobiazgów. Trochę kremu? Jutro kupię ci nowy.

— Nie chcę nowego! Chcę, żeby moje rzeczy nie były ruszane bez pozwolenia!

— Aniu, uspokój się. Jesteś dorosła.

Słowo „uspokój się” zadziałało na Annę jak czerwona płachta na byka.

— Uspokoję się, kiedy twoja siostra przestanie grzebać w moich rzeczach!

I w ogóle, kiedy ona się wyprowadzi? Minął już tydzień!

— Szuka…

— Niczego nie szuka! — wybuchła Anna. — Siedzi na mojej kanapie, je moje jedzenie, używa moich kosmetyków i nawet palcem się nie ruszyła, żeby znaleźć mieszkanie!

Z salonu dobiegły dźwięki zmienianych kanałów. Lena najwyraźniej udawała, że nie słyszy rozmowy.

— Aniu, ciszej. Usłyszy.

— Niech usłyszy! Może wtedy w końcu zrozumie, że czas się wyprowadzić!

Maxim podszedł bliżej i złapał ją za ręce, ale Anna je odsunęła.

— Aniu, co się z tobą dzieje? Kiedyś byłaś taka wyrozumiała…

— A kiedyś nie wprowadzałeś obcych do mojego mieszkania bez pozwolenia!

— Obcych? To moja siostra!

— Którą widzę pierwszy raz w życiu!

— Dobrze, dobrze. Jutro z nią porozmawiam. Poproszę, żeby się pospieszyła z szukaniem.

— Jutro? A dlaczego nie dziś?

— Aniu, już za późno. Nie róbmy z igły widły.

Ale widła już były zrobione, i to wielkie jak mamut. Anna zrozumiała, że nie może dłużej milczeć.

Nagromadzona przez tydzień irytacja wylała się jak woda z pękniętej tamy.

— Maxim, mieszkasz w moim mieszkaniu od dwóch miesięcy. Nie zapłaciłeś ani grosza za prąd, gaz ani inne rachunki, ja kupuję jedzenie. I nic, milczałam, bo cieszyło mnie, że jesteś blisko. Ale to nie znaczy, że możesz traktować moje mieszkanie jak swoje!

— Nie traktuję…

— Oczywiście, że traktujesz! Przyprowadziłeś siostrę, nawet mnie nie pytając!

Ona je moje jedzenie, używa moich rzeczy, zajmuje mój salon, a ty jeszcze mówisz mi, żeby nie robić dramatu z drobiazgów!

— Aniu, uspokój się…

— Nie waż się mi mówić, żebym się uspokoiła! Nie jestem histeryczką, chcę tylko, żeby w moim domu mnie szanowano!

Maksym zbladł.

— Oczywiście, szanujemy. O czym ty mówisz?

— Gdyby mnie szanowano, zapytałbyś o pozwolenie, zanim kogoś tu wprowadziłeś!

W salonie zapadła cisza. Lena wyłączyła telewizor i najwyraźniej słuchała rozmowy.

— Dobrze — powiedział cicho Maxim. — Jutro porozmawiam z Leną. Znajdzie coś w ciągu tygodnia.

— Nie tydzień! Jutro! Niech wyprowadzi się jutro!

— Aniu, bądź rozsądna. W jeden dzień nie znajdziesz mieszkania.

— A w tydzień można? To dlaczego jeszcze nic nie znalazła?

Maxim nie odpowiedział. Stał pośrodku pokoju, patrząc na nią dziwnym wyrazem twarzy — jakby widział ją po raz pierwszy.

— Nie poznaję cię — w końcu powiedział. — Byłaś taka dobra, wyrozumiała…

— Dobra dla ciebie! Nie dla każdego, kto wpadnie do mojego domu!

— To moja siostra, Aniu.

— A ja kto? Sąsiadka z klatki?

— Ty… jesteś moją dziewczyną. I myślałem, że moja rodzina stanie się też twoją.

Anna zaśmiała się gorzko.

— Twoja rodzina? Która używa moich rzeczy bez pozwolenia? Która je moje jedzenie i nie ma zamiaru się wyprowadzać? Świetna rodzinka!

— Nie mów tak o Lenie.

— Powiem, co chcę! To moje mieszkanie!

— Myślałem, że nasze…

— Nasze? — poczuła wściekłość wewnątrz. — Kiedy stało się nasze? Zrobiłeś cokolwiek, żeby było nasze?

Maxim milczał. W jego oczach czytać można było zdumienie i trochę urazy.

— Aniu, nie sądziłem, że jesteś aż tak… właścicielska.

To była kropla, która przepełniła kielich. Właścicielska? W swoim własnym mieszkaniu?

— A ja nie sądziłam, że jesteś aż tak bezczelny! — krzyknęła Anna. — Przychodzisz do mojego domu, nic nie płacisz, przyprowadzasz rodzinę bez pozwolenia, a potem jeszcze masz czelność mnie wyrzucać!

— Aniu…

— Dość! — Anna zrobiła krok w jego stronę, oczy płonęły ze złości. — Kiedy będziesz miał własne mieszkanie, wtedy możesz wprowadzać kogo chcesz! Ale teraz wynoście się stąd z siostrą!

Ostatnie słowa prawie krzyczała. W mieszkaniu zapadła ogłuszająca cisza.

Maxim stał jak uderzony. Potem powoli skinął głową.

— Rozumiem — powiedział cicho. — Wszystko jasne.

Odwrócił się i poszedł do sypialni. Kilka minut później wrócił z dwoma walizkami — tymi samymi, z którymi przeprowadził się dwa miesiące temu.

— Lena, pakuj się — rzucił krótko w stronę salonu.

— Co? — głos dziewczyny brzmiał szczerze zaskoczony. — Dokąd?

— Wyjeżdżamy. Nie chcą nas tu widzieć.

Lena pojawiła się w drzwiach salonu. Po raz pierwszy w tygodniu miała na sobie nie piżamę, lecz jeansy i sweter.

— Naprawdę? — spojrzała na Annę wyzywająco. — Wszystko przez jakiś krem?

— Lena, nie trzeba — powiedział cicho Maxim. — Pakuj się.

— Już jestem spakowana — wzruszyła ramionami dziewczyna. — Wszystko w torbie.

Zniknęła w salonie i minutę później wróciła z dużą torbą sportową.

Anna dopiero teraz zauważyła, że stała za kanapą przez cały ten czas.

Czyli Lena naprawdę była gotowa wyjść w każdej chwili? To dlaczego nie wyszła wcześniej?

— Pa — powiedziała Lena, przechodząc obok Anny. — Dzięki za gościnność.

W jej głosie nie było ani gniewu, ani urazy — tylko kpina.

Maxim zatrzymał się w drzwiach.

— Aniu… — zaczął.

— Idź — powiedziała, nie patrząc na niego.

— Myślałem, że budujemy coś poważnego…

zobacz więcej na następnej stronie Reklama
Reklama

Yo Make również polubił

Kiedy Naomi odmówiła ustąpienia miejsca przy oknie matce, która chciała usiąść obok jej syna, nazwano ją „nieludzką”. Jednak to, co powiedział kapitan, pozostawiło cały samolot w osłupieniu i ciszy.

Naomi poczuła ulgę. Stewardesy szybko przygotowały się do startu, a napięcie powoli ustąpiło miejsca pomrukom aprobaty. Naomi ponownie otworzyła książkę, ...

Co oznacza widok kogoś z takim przekłuciem ucha?

Biżuteria to coś więcej niż tylko estetyczna ozdoba – stała się wyrazem stylu, który pozwala różnym osobom wyrazić siebie i ...

Potężne Korzyści Zdrowotne Włókien Kukurydzy – Jak Stosować i Na Co Uważać?

✅ Łagodzi bóle menstruacyjne – redukuje skurcze i wzdęcia.✅ Poprawia trawienie – delikatnie wspomaga układ pokarmowy, zapobiegając zaparciom.✅ Pomaga w ...

Ciekawy test wizualny, który obiecuje ujawnić Twoją „najgorszą wadę” na podstawie pierwszego zwierzęcia, które zobaczysz

Rozgwiazda – Wyobraźniowa ucieczka Cecha wyróżniająca: Tendencja do unikania rzeczywistości i szukania schronienia w iluzjach. Opis: Jeśli rozgwiazda była pierwszą ...

Leave a Comment