„Och, moja droga, nie możesz się tak denerwować” – żaliła się Elizawieta Leonidowna, wchodząc do pokoju Mili i zastając ją we łzach. Minęło niecałe pół godziny od wyjazdu Mariny i Maksima, a Mila, choć jakimś cudem powstrzymywała się w ich obecności, by nie denerwować matki, to gdy tylko odeszli, mogła dać upust emocjom. Elizawieta Leonidowna wiedziała, jak bardzo Mila nienawidziła swojej siostry i była jej bardzo wdzięczna, przynajmniej za to, że udawała, że nic się nie stało.
Chociaż tak naprawdę, co w tym takiego wyjątkowego? No i co, najpierw poznał jedną dziewczynę, a potem zakochał się w drugiej – co w tym takiego wyjątkowego? Przecież świat nie kręci się tylko wokół tego Maksyma, prawda? Elizawieta Leonidowna rozumowała, gdy dowiedziała się, że rozstała się z Milą. „Czy jest kilku innych facetów? Może dobrze, że zostawił cię dla Marinki”.
Osobiście nigdy go nie lubiłam i on też nie jest dla niej odpowiednią partią. „Dlaczego?” – zapytała sarkastycznie Mila, głęboko zraniona nie tylko stratą ukochanej osoby, ale także faktem, że Maxim był bardzo dobrą partią. Młody, przystojny, wykształcony, z szanowanej rodziny.
Kto by nie chciał wyjść za takiego faceta? Mila bardzo go kochała i żałowała, że przedstawiła siostrę ukochanemu. Nie mogła sobie nawet wyobrazić, że Marina będzie tak podstępna. Kiedy dowiedziała się, że Maxim ma oko na jej siostrę, wpadła we wściekłość i zaczęła mu dokuczać.
W tamtej chwili nie był jeszcze pewien, czy Marina to właśnie ta dziewczyna, którą chciałby poślubić. Próbował więc usprawiedliwić się najlepiej, jak potrafił. Jak głupio to wszystko wyglądało, jak nieuczciwie i obrzydliwie.
Ale Mila nie chciała stracić Maxima, więc mu uwierzyła, a raczej udawała. Od tamtej pory bacznie obserwowała swojego kochanka, dosłownie nie pozwalając mu zrobić ani jednego kroku.
Gdyby nie zachowanie Mili, całkiem możliwe, że Maxim nie zbliżyłby się do Mariny. Był jednak głęboko przygnębiony atmosferą panującą w ich związku. Tymczasem młody mężczyzna z łatwością nawiązywał kontakt z Mariną.
Zakochał się w niej, nawet nie zdając sobie z tego sprawy. I po pewnym czasie przestali ukrywać swój związek. „Myślę, że Mila i ja powinniśmy szczerze porozmawiać o wszystkim” – powiedziała Marina.
„To wszystko jest takie nieludzkie. Szczerze mówiąc, mam już tego wszystkiego dość. Okłamuję mamę i siostrę, że jestem zakochana, ale tak naprawdę uciekam z tobą na randkę.
Ty, Milka, też musisz kłamać, mówiąc, że musisz pomóc ojcu w czymś, i dlatego nie możesz się z nią widywać tak często jak wcześniej. Tak dalej być nie może. Sam Maksym miał już dość tej taniej gry, zwłaszcza że był pewien swoich uczuć i planował się oświadczyć, na co Mila czekała cały rok.
Ale młody mężczyzna nigdy się tym nie zajął, co kompletnie wytrąciło dziewczynę z równowagi. „Jak mogłeś!” – wykrzyknęła, gdy Marina i Maxim pojawili się razem w domu. Wszystko stało się jasne od razu, bez zbędnych ceregieli.
To nie był przypadek, że spotkali się przy wejściu do budynku, kiedy Marina wracała do domu, a Maksym postanowił zrobić ukochanej niespodziankę swoją wizytą. Najwyraźniej przyszli porozmawiać, ale o czym i po co? Mila nawet nie chciała o tym słyszeć. „Nie chcę cię więcej widzieć!” – wykrzyknęła gniewnie.
„A ty…” powiedziała do siostry. „Siedź w swoim pokoju jak sowa i nie pozwól mi się więcej widywać, bo nie będę odpowiedzialna za siebie”. Tego samego dnia Maksym zaprosił Marinę, żeby do niego zamieszkała.
„Lepiej dmuchać na zimne” – westchnął. „Widzisz, jak się czuje. Znając Milę, mogę powiedzieć jedno: w tym stanie jest zdolna do wszystkiego”.
Yo Make również polubił
Skontaktuj się z nami, aby uzyskać klasyczny niebieski doniczkę Nivea
Mój mąż zawsze wychodził z domu, gdy dzwonił jego telefon i wracał w śmierdzących ubraniach
Wsyp 2 łyżki do masy na kluski śląskie. Wyjdą mięciutkie i delikatne
9 zaskakujących alternatywnych zastosowań kremu Nivea, które są niezwykle przydatne