Milioner, którego wystawiono w Wigilię… i kelnerka, która nie pozwoliła mu jeść samemu – Page 2 – Pzepisy
Reklama
Reklama
Reklama

Milioner, którego wystawiono w Wigilię… i kelnerka, która nie pozwoliła mu jeść samemu

Kelnerka podeszła do stolika, uśmiechając się życzliwie. Miała brązowe włosy związane w luźny kucyk i kolczyki w kształcie dzwonków świątecznych, które poruszały się, gdy szła.

„Cześć. Przepraszam za opóźnienie. Zdecydowałeś już, co chcesz na kolację, czy poczekasz jeszcze trochę na niewidzialną osobę?”

Christopher spojrzał na nią i ciężko westchnął.

„Chyba będę jadł kolację sam.”

Kelnerka zrobiła przesadną, dramatyczną minę.

„O nie. Daj mi zgadnąć. Randka w ciemno, która zamieniła się w randkę w ciemno, bo ktoś zniknął”.

„Coś takiego” – mruknął zawstydzony Christopher.

„W Wigilię?” Teatralnie położyła dłoń na piersi. „To okrucieństwo. To powinno być przestępstwo. Prawdziwe więzienie, wiesz?”

Christopher nie mógł powstrzymać się od lekkiego uśmiechu. „Nie sądzę, żeby to było aż tak poważne”.

„Nie tak poważnie, przyjacielu. Jesteś tu od ósmej”. Kelnerka wskazała na niego długopisem. „Widziałam cię. Wszedłeś cały podekscytowany, poprawiałeś stolik jakieś piętnaście razy, sprawdzałeś telefon co trzydzieści sekund. Wyglądałeś jak mały piesek czekający na powrót właściciela”.

Christopher szeroko otworzył oczy. „Cały czas mnie obserwowałeś?”

„Nie obserwuję. Monitoruję” – poprawiła bardzo poważnie. „To co innego. Obserwowanie to domena stalkerów. Monitorowanie to odpowiedzialność zawodowa. A tak przy okazji, jestem Emma i ta restauracja to mój teren”.

„A tak w ogóle?” Christopher zmarszczył brwi.

„Tak. To znaczy, za dużo gadam i ciągle jestem komuś winna przeprosiny. Moja mama mówi, że urodziłam się bez przycisku „przestań mówić”. Emma wzruszyła ramionami. „Ale wracając do twojej sytuacji. Czy nazwałaś to Madison?”

„Trzy razy. Od razu włączała się poczta głosowa.”

Emma cicho gwizdnęła. „Trzy razy? Po drugim razie powinnaś była wstać i wyjść. To brak szacunku do samej siebie”.

„Hej” – zaprotestował Christopher, ale się śmiał.

„Mówię szczerze. Słuchaj, dam ci darmową radę”. Emma pochyliła się do przodu, brzmiąc jak spiskowiec. „Każdy, kto każe ci czekać dłużej niż pół godziny bez słowa, znajduje się w jednej z dwóch sytuacji: albo został porwany przez kosmitów, albo po prostu mu na tobie nie zależy. A ponieważ porwania przez kosmitów są rzadkością w Chicago, obstawiam to drugie”.

„Zawsze jesteś taka bezpośrednia?” – zapytał Christopher, pod wrażeniem.

„Zawsze. W tym mój urok” – Emma puściła oko. „Ale naprawdę, nie chcę być wścibska, jaką kobietą jest ta Madison? Bo samo imię już daje jasny obraz”.

„Prawnik korporacyjny. Ukończył Harvard.”

„Ach!” Emma lekko uderzyła dłonią w stół. „Wiedziałam. Niech zgadnę dalej. Nosi beżowe garnitury, pije białe wino, ma torebkę, która kosztuje więcej niż mój samochód i uwielbia rozmawiać o jodze i networkingu”.

Christopher zamrugał kilka razy. „Jak ty…”

„Mam dar”. Emma dumnie odchyliła się do tyłu. „To jak ci ludzie w telewizji, którzy rozmawiają z duchami, ale zamiast rozmawiać ze zmarłymi, potrafię odgadnąć, kto potrafi wystawić innych na pośmiewisko. To bardzo specyficzny i zupełnie bezużyteczny talent, ale mój”.

Christopher roześmiał się głośno po raz pierwszy tej nocy. „Jesteś szalony”.

„Wolę określenie »kreatywnie szczery«”. Emma ponownie wycelowała w niego długopisem. „A ty… niech zgadnę. Prezes jakiejś wypasionej firmy. Pracujesz siedemdziesiąt godzin tygodniowo, twoją najlepszą przyjaciółką jest kawa w biurze, a ty ćwiczyłaś przed lustrem, co powiesz na tej randce. Mam rację?”

„Nie ćwiczyłem przed lustrem” – bronił się Christopher, ale jego uśmiech wskazywał, że w innych kwestiach miała rację.

„Wszyscy ćwiczą” – powiedziała Emma. „Na mojej ostatniej randce przez trzy dni ćwiczyłam, jak opowiedzieć historię o tym, jak kot zjadł mi paszport dwa dni przed wyjazdem. Wiesz, co się stało?”

“Co?”

„Mężczyzna miał alergię na koty i bał się samolotów. Dwa zakazane tematy naraz”. Emma uniosła ręce. „Siedziałam tam i myślałam: »Więc… lubisz rośliny?«. To było okropne”.

Christopher śmiał się tak głośno, że zaczął przyciągać uwagę osób siedzących przy pobliskich stolikach.

„Dobra, dobra, wygrałeś. Randkowanie jest okropne dla wszystkich”.

„Dokładnie. Ale wystawienie mnie w Wigilię…” Emma pokręciła głową. „To zasługuje na medal. Jak medal za najgorszy moment we wszechświecie. Powinni zorganizować ceremonię.”

„Dziękuję, to sprawia, że ​​czuję się o wiele lepiej” – powiedział sucho Christopher.

„Proszę bardzo. Właśnie dlatego tu jestem”. Emma się uśmiechnęła. „Słuchaj, powiem ci prawdę. Każda kobieta, która każe ci czekać godzinę i dwadzieścia minut w Wigilię, nie zasługuje na twój czas, twoje pieniądze ani na ten krzywy uśmieszek, który próbujesz ukryć”.

„Nie mam krzywego uśmiechu”.

„Tak. To trochę urocze. Trochę sztywne. Jakbyś się uśmiechała, ale prosiła o pozwolenie na uśmiech”. Emma zrobiła poważną minę, a potem uśmiechnęła się krzywo, wyglądając idiotycznie. „To wygląda tak”.

Christopher wybuchnął śmiechem. „Ja tego nie robię”.

„Tak. Ale spokojnie, to nawet nie zbliża się do najgorszej rzeczy, jaką widziałem. W zeszłym tygodniu jakiś facet jadł spaghetti i wycierał sobie usta krawatem”.

„Jego krawat? Kto to robi? Wymyślasz to.”

„Przysięgam na Świętego Mikołaja, że ​​nie jestem”. Emma uniosła rękę. „A ponieważ dziś jest Wigilia, obietnica liczy się jeszcze bardziej. Ale w każdym razie, dość o cudzych katastrofach. Naprawmy twoją”.

„Moja katastrofa nie ma rozwiązania” – westchnął Christopher.

„Oczywiście, że tak. Spójrz.” Emma się rozjaśniła. „Zamówisz najlepsze danie w tej restauracji, najesz się do syta, wypijesz wino, które kosztuje więcej niż moja pensja, a ja rozbawię cię co najmniej pięć razy, zanim stąd wyjdziesz. Wigilijna obietnica.”

„Pięć razy? To bardzo konkretne.”

„Rozbawiłam cię już trzy razy, odkąd tu jestem, więc potrzebujemy tylko dwóch. Spokojnie.” Emma wzięła swój notatnik. „I nawet nie myśl o zamawianiu sałatki, bo sałatka w Wigilię powinna być nielegalna.”

„Nie miałem zamiaru zamawiać sałatki”.

zobacz więcej na następnej stronie Reklama
Reklama

Yo Make również polubił

Ciasto Marakujowe: Egzotyczna Przygoda Smaku, Która Zaskoczy Twoje Zmysły

Przygotowanie ciasta: W dużej misce połącz mąkę, cukier, proszek do pieczenia i sól. W osobnym naczyniu wymieszaj jajka, roztopione masło, ...

Tarta cytrynowa Bliss

Zamroź na później: owiń schłodzoną tartę szczelnie folią spożywczą i zamroź na okres do 3 miesięcy. Przed podaniem rozmroź w ...

Dorsz Z Warzywami

Rozgrzej oliwę z oliwek na dużej patelni lub rondlu na średnim ogniu. Dodaj czosnek i cebulę, smaż, aż zaczną wydzielać ...

Leave a Comment