* Milioner wrócił do domu wcześniej niż zwykle i nie mógł uwierzyć własnym oczom… – Page 4 – Pzepisy
Reklama
Reklama
Reklama

* Milioner wrócił do domu wcześniej niż zwykle i nie mógł uwierzyć własnym oczom…

Roman spojrzał na Annę z podziwem. Naprawdę wiedziała, co robi. Dokładnie o ósmej wyszli do ogrodu.

Olga również zeszła na dół i obserwowała przez okno w kuchni. Roman zauważył, że jest ciekawa, jak zareaguje na ćwiczenia. „Dobrze, Pietia” – powiedziała Anna, rozkładając dywanik na trawie.

„Zacznijmy od rozciągania”. „Tato, usiądź obok mnie i patrz”. Roman usiadł na trawniku, czego nie robił od lat.

Pietia położył się na macie i zaczął się rozciągać, co zaskoczyło Romana precyzją i powagą. „Bardzo dobrze, Pietia. Teraz popracujemy nad twoją równowagą” – powiedziała Anna.

Pomogła Pietii wstać i postawiła obok niego kule. „Pamiętasz, co ćwiczyliśmy? Spróbuj stanąć bez kul przez 30 sekund.

Jeśli się uda, spróbujemy jutro 45. Albo może całą minutę. Nie spiesz się.

„30 sekund, to już bardzo dobrze”. Pietia puścił kule i wstał o własnych siłach. Roman wstrzymał oddech.

Chłopiec lekko drżał, wyraźnie próbując utrzymać równowagę, ale dawał radę. „Piętnaście sekund” – odliczała Anna. „Świetnie ci idzie, tato, widzisz?” – zapytał Pietia, nie odrywając wzroku od miejsca przed sobą.

„Widzę, synu, jesteś niesamowity!” „25 sekund” – kontynuowała Anna. „Już prawie!” „30!” – krzyknął Pietia. I w tym momencie stracił równowagę i zaczął spadać.

Anna szybko go złapała, ratując go przed upadkiem. „Zrobiłam to! Udało się!” „30 sekund!” – rozpromienił się Pietia. Roman był wzruszony.

Wstał i przytulił syna. „Pietia, to było fantastyczne! Jestem z ciebie taki dumny! Teraz rozumiesz, dlaczego uwielbiam pracować z ciocią Anią!” „Rozumiem doskonale!” Kontynuowali ćwiczenia przez kolejne pół godziny. Anna poprowadziła Pietia przez różne aktywności, chodzenie o kulach, ćwiczenia wzmacniające nogi i trening równowagi.

Roman był pod wrażeniem jej wiedzy i nieskończonej cierpliwości. Kiedy skończyli, Pietia był zmęczony, ale szczęśliwy. „Ciociu Aniu, jutro spróbuję 45 sekund bez kul!” „Oczywiście! Ale teraz weźmy prysznic i przygotujmy się na zajęcia online!” „Tato, jutro też tu będziesz!” Roman spojrzał na Annę, a potem na syna.

„Będę!” „Właściwie to myślałem, co by było, gdybym zostawał tu każdego ranka i patrzył, jak ćwiczysz?” Pietia przytulił ojca tak mocno, że o mało go nie upuścił. „Naprawdę!” „Codziennie!” „Codziennie!” Drogi słuchaczu, jeśli podoba Ci się ta historia, nie zapomnij jej polubić, a co najważniejsze, zasubskrybuj kanał. To naprawdę nam pomaga, bo dopiero zaczynamy.

Kontynuujmy. Tego samego dnia, gdy Pietia uczył się online, Roman zaprosił Annę do swojego biura na pogawędkę. „Anno, chcę ci się oświadczyć”.

„Jaka jest ta propozycja, proszę pana?” „Chcę, żebyś został oficjalnym asystentem terapeutycznym Pietii”. Oczy Anny rozszerzyły się. „Ale, proszę pana, ma pan wiedzę z zakresu fizjoterapii.

„Masz szczególną więź z moim synem i on ci całkowicie ufa. Chcę to sformalizować. Ale, proszę pana, nie mam dyplomu”.

„Zastanowimy się. Chciałabyś studiować fizjoterapię”. Anna milczała przez długi czas.

„Panie Roman, ja… to byłoby marzenie, ale mnie na to nie stać. A gdybym zapłacił za naukę, zgodziłby się pan. Zapłaciłbym za kurs, książki, transport.

I nadal będziesz dostawać pensję. A nawet ją podniosę, bo będziesz miał nowe obowiązki”. Anna wybuchnęła płaczem.

„Panie Romanie, nie wiem, co powiedzieć”. „Pietia cię potrzebuje, a ty zasługujesz na szansę, żeby nauczyć się tego, co kochasz. Ale co z pracami domowymi? Z innymi obowiązkami? Zatrudnimy kogoś innego do prac domowych”.

„Twoim jedynym celem będzie Pietia”. Anna nie mogła powstrzymać płaczu. „Dlaczego to robisz? Bo wczoraj wieczorem zdałam sobie sprawę, że prawie przegapiłam okazję, żeby poznać własnego syna.

A dziś rano zobaczyłem, że dałeś mu to, czego ja nie potrafiłem – nadzieję i pewność siebie. Chcę, żebyś to kontynuował, ale oficjalnie i z uznaniem. A jeśli ja nie zdam egzaminów? Ty dasz.

„Jestem tego pewna”. Anna otarła łzy i spojrzała na Romana z determinacją. „W takim razie zgadzam się, panie Romanie.

Będę się pilnie uczyć i postaram się zrobić wszystko, co w mojej mocy dla Petenki. Wiem, że dasz radę. W ciągu następnych dni życie w domu całkowicie się zmieniło.

Roman zaczął zostawać dłużej, żeby dołączyć do porannych ćwiczeń Petyi. Odwoływał liczne spotkania, żeby być przy synu w ważnych chwilach. Petya promieniał szczęściem u boku ojca.

Jego postępy w ćwiczeniach zaczęły przyspieszać dzięki zaangażowaniu, jakie mu zaoferowano. W ciągu tygodnia był w stanie ustać przez pełną minutę bez kul. W ciągu dwóch tygodni mógł zrobić pięć kroków z rzędu bez pomocy.

Olga obserwowała te zmiany z radością przeplataną ostrożnością. Cieszyła się, że mąż jest bardziej obecny, ale wciąż obawiała się, że to tylko chwilowe. Pewnego ranka, podczas ćwiczeń, Pietia zrobił coś, czego nikt się nie spodziewał.

Puścił kule i przeszedł osiem kroków do ojca. „Tato, idę, idę sam” – krzyknął Pietia, rzucając się Romanowi w ramiona. Roman płakał ze wzruszenia.

„Dałaś radę, mistrzu! Naprawdę dałaś radę!” – krzyknęła Anna, dumna z postępów Pietia. „Ciociu Aniu, widziałaś? Idę!” „Widziałam, mój wojowniku! Jesteś niesamowity!” Olga wybiegła z domu, słysząc krzyki, i dotarła akurat w porę, by zobaczyć, jak Pietia robi jeszcze kilka kroków bez wsparcia. „O mój Boże, Pietia!” – wybuchnęła płaczem, tuląc syna…

Tego wieczoru, po tym jak Pietia zasnął, Roman i Olga rozmawiali o zmianach. „Roman, muszę ci się do czegoś przyznać” – powiedziała Olga. „Co?” „Myślałam o rozwodzie z tobą”.

„Co?” „Czułam się samotna, Roman. Miałam wrażenie, że sama wychowuję Pietię, podczas gdy ty żyłeś dla swojej pracy. Nie mogłam już tego robić.

A teraz? Teraz widzę inną osobę. Widzę ojca, którym zawsze chciałem cię widzieć, i męża, którego poślubiłem. Ale muszę wiedzieć, że to na dłuższą metę.

Roman wziął żonę za rękę. „Olgo, przez pracę o mało nie straciłem dwóch najważniejszych osób w moim życiu. To się już nie powtórzy, obiecuję”.

„Ale skąd możesz mieć pewność?” „Bo zdałem sobie sprawę, że nic nie jest warte widoku mojego syna idącego w moją stronę z uśmiechem. Żaden biznes, żadne pieniądze nie mogą się z tym równać”. Kilka tygodni później Roman dokonał kolejnego odkrycia na temat Anny.

Wrócił wcześnie do domu i zastał ją płaczącą w ogrodzie. „Anno, co się stało?” „Nic, panie Roman. Wszystko w porządku”.

„Oczywiście, że nie. Co się stało?” Anna zawahała się przed odpowiedzią. „Jedna z przyjaciółek pani Olgi była tu dziś rano”.

Nie była dla mnie zbyt miła. „Jak to?” Powiedziała, że ​​wykorzystuję twoją uprzejmość, że próbuję się wtrącać, gdzie nie jestem proszona. Powiedziała, że ​​służąca powinna znać swoje miejsce.

W Romanie aż wrzała złość. „Kto to był?” „Nieważne, proszę pana”. „Kto to był?” „Pani Irina, przyjaciółka pani Olgi”.

Roman znał Irinę, wyniosłą i uprzedzoną kobietę, która zawsze starała się podkreślać swoją wyższość społeczną. Co jeszcze powiedziała? Że wszystko mi się miesza, że ​​Petenka nie jest moim synem i że powinnam przestać zachowywać się jak jego matka. Powiedziała, że ​​ludzie tacy jak ja powinni lepiej znać swoje miejsce.

„Anno, wiesz, że to nieprawda. Wiem, proszę pana, ale bolało mnie to słyszeć, a najgorsze jest to, że Petenka tam był i wszystko słyszał. Był bardzo zdenerwowany i stanął w mojej obronie.

To było niezręczne. Pietia cię bronił. Powiedział pani Irinie, że jestem najlepszym człowiekiem na świecie i że nie ma prawa być dla mnie niemiła.

Był tak podekscytowany. Roman, pomimo złości, uśmiechnął się. Miał rację.

I ja to załatwię. Panie Roman, proszę nie robić z tego afery. Nie chcę żadnych kłótni między panią Olgą a jej koleżankami.

Anno, nie stwarzasz problemów. Problemem jest nieuprzejmość ludzi, którzy uważają się za lepszych od innych. Tego wieczoru Roman rozmawiał z Olgą o tym incydencie.

Olga, Irina przyszła dzisiaj. Przyszła. Co się stało? Była niegrzeczna wobec Anny.

Jak to? Roman opowiedział jej, co się stało. Olga była wyraźnie zła. Nie wiedziałem.

Gdybym wiedział, od razu bym ją wyrzucił. Pietia wszystko słyszał i był bardzo zdenerwowany. Boże, biedny Pietia.

On tak bardzo kocha Annę. Olgo, nie chcę już widzieć takich ludzi w naszym domu. Jeśli twoi znajomi nie potrafią traktować naszych pracowników z szacunkiem, to nie są tu mile widziani.

Całkowicie się zgadzam. Jutro porozmawiam z Iriną i wyjaśnię jej, że takie zachowanie jest niedopuszczalne. Następnego dnia wydarzyło się coś nieoczekiwanego.

Roman był w biurze, gdy odebrał telefon od swojego przyjaciela, Maksima Sidorowa, właściciela konkurencyjnej firmy. „Roman, słyszałem, że masz wyjątkową gospodynię. Po co ci to wiedzieć, Maksym?” Irina powiedziała mi, że świetnie radzi sobie z dziećmi o specjalnych potrzebach.

Tak się składa, że ​​mój wnuk ma mózgowe porażenie dziecięce i szukamy kogoś, kto mógłby się nim zaopiekować. Chciałbym się oświadczyć. Roman poczuł dreszcz w żołądku.

Jaka jest oferta? Więcej korzyści niż płacisz. Więcej dodatków. Samochód jest Twój.

Pełny plan medyczny dla niej i jej rodziny. Co ty na to, Maxim? Anna nie jest na sprzedaż. Roman, bądź rozsądny.

Każdy ma swoją cenę, a z tego, co wiem, ona jest tylko gospodynią domową. Dla mnie byłaby oficjalną towarzyszką terapeutyczną. Jest już naszą oficjalną towarzyszką terapeutyczną.

Irina o tym nie wspomniała. No cóż, moja oferta jest nadal aktualna. Możesz mi dać jej numer telefonu.

Nie, Maxim. Odpowiedź brzmi: nie. Anna jest częścią naszej rodziny.

Jeśli zmienisz zdanie, zadzwoń do mnie. Roman rozłączył się, zaniepokojony. Wiedział, że Maxim nie ustąpi tak łatwo, i rozumiał też, że oferta była naprawdę kusząca dla kogoś w sytuacji finansowej Anny.

Postanowił zachować milczenie w sprawie tego telefonu, ale w kolejnych dniach był czujny. Jego niepokój okazał się uzasadniony, gdy trzy dni później Anna poprosiła go o rozmowę. „Panie Romanie, dostałam ofertę pracy”.

Serce Romana zaczęło bić szybciej. Jaka oferta? Praca jako terapeuta dla rodziny Sidorovów. Zaproponowali, cóż, zaproponowali znacznie więcej, niż tu zarabiam.

Chcesz przyjąć? Anna milczała przez długi czas. Panie Roman, ja, ja nie wiem, co robić. Pieniądze zmieniłyby życie mojej rodziny.

Moja matka mogłaby przestać pracować na nocki. Mój brat mógłby całkowicie poświęcić się nauce. Ale nie wyobrażam sobie, jak to jest zostawić Pietię.

Stał się, stał się dla mnie bardzo ważny. I ty też stałeś się dla niego bardzo ważny. Wiem i to właśnie sprawia, że ​​wątpię.

Mam zobowiązania wobec rodziny, ale czuję się też odpowiedzialny za Petyę. Roman zastanowił się, zanim odpowiedział. Anno, nie będę próbował wpływać na Twoją decyzję, ale mogę zadać Ci kilka pytań.

Oczywiście. Jesteś zadowolony z pracy tutaj? Bardzo zadowolony. Czy czujesz, że masz potencjał do rozwoju dzięki fizjoterapii, za którą płacę?

Jak myślisz, jak zareaguje Pietia, jeśli odejdziesz? Anna westchnęła. Będzie załamany. Wczoraj mówił o planach, jakie mamy na czas, kiedy będzie mógł biegać bez kul.

Więc co pan ma za wątpliwości? Pieniądze, panie Roman. Moja rodzina ich naprawdę potrzebuje. Roman skinął głową.

Rozumiem. Ile zaoferowali? Anna podała kwotę, a Roman był zaskoczony. To naprawdę była spora kwota…

zobacz więcej na następnej stronie Reklama
Reklama

Yo Make również polubił

Jak usunąć czarne plamy z sandałów?

Do czyszczenia skórzanych sandałów możesz użyć sody oczyszczonej, ale jeśli są poplamione, musisz usunąć je szmatką zwilżoną wodą z octem ...

Nie miałem o tym pojęcia

jest zalecane. Podczas gdy niektóre naturalne metody leczenia, takie jak masaż skóry głowy lub olejki eteryczne, mogą wspomagać krążenie krwi ...

Kiedy 13-letnia dziewczynka przestała pracować z nerkami: ciche ostrzeżenie dotyczące słodzonych napojów i zdrowego nawodnienia

Nie chodzi tylko o zdrowie nerek: Spożywanie SSB wiąże się ze zwiększonym ryzykiem otyłości, cukrzycy typu 2, chorób układu krążenia ...

Kran prysznicowy pełen kamienia. Jak go wyczyścić, żeby znów był nowy… Zobacz więcej

Innym sposobem na spożywanie nasion chia jest dodanie ich do jogurtu, dodaj 2 do 3 łyżek chia do wybranego jogurtu ...

Leave a Comment