Przełom nastąpił w czwartek. Emma, jak zwykle, myła podłogę w pokoju dziecięcym i cicho nuciła tę samą piosenkę. Lilia siedziała na łóżku, trzymając swojego ulubionego jednorożca. „Co to za piosenka?” – zapytała nagle cicho.
Emma zamarła ze zdziwienia i wyprostowała się. Nie słyszała głosu Lilii od pierwszego dnia. „To kołysanka” – odpowiedziała Emma, lekko zdezorientowana, zwracając się do dziewczynki. „Moja mama mi ją śpiewała, kiedy byłam mała”.
Opowiada o małej gwieździe, która szukała przyjaciół. „I znalazła ich?” – zapytała Lilia z autentyczną dziecięcą ciekawością. „Znalazła ich” – uśmiechnęła się Emma, siadając na brzegu dywanu. „Zaprzyjaźniła się z księżycem i chmurami”.
I razem przemierzali nocne niebo. „Opowiedz mi o nich” – poprosiła Lilia. I Emma zaczęła opowiadać. Opowiadała o przygodach małej gwiazdki, wymyślając historię na bieżąco, a Lilia słuchała, wstrzymując oddech.
W tym momencie Daniił, obserwując scenę w swoim biurze, znów poczuł napływające łzy, tym razem jednak ulgi i wdzięczności. Mówiła jego córka. Interesowało ją coś więcej niż jednorożce. Ta prosta sprzątaczka dokonała tego, czego nie udało się osiągnąć ani drogim psychologom, ani jemu samemu.
Jednak ich kruchy spokój został zachwiany kilka dni później. Nadszedł dzień zaplanowanej wizyty w szpitalu na kolejny zabieg. Lilia, dowiedziawszy się o tym rano od pani Krawczenko, znów się wycofała. Skuliła się w kącie pokoju, objęła kolana i odmówiła rozmowy z kimkolwiek.
Daniel próbował ją przekonać, ale to nic nie dało. „Lily, moja droga, to konieczne” – powiedział, stając w progu jej pokoju. „Lekarz czeka. Pójdziemy i szybko wrócimy”.
Ale dziewczyna tylko skuliła się mocniej i pokręciła głową. Daniił był zrozpaczony. W jej stanie jakikolwiek stres był przeciwwskazany i nie mógł jej do niczego zmusić. Kiedy Emma dotarła do pracy, od razu wyczuła napiętą atmosferę w domu.
Pani Krawczenko, witając ją w holu, wyjaśniła wszystko. „Ona odmawia pójścia do szpitala” – westchnęła gospodyni. „Pan Daniił jest niespokojny. Obawiam się, że dzisiaj będzie bardzo trudny dzień”.
Emma skinęła głową w milczeniu i weszła do pokoju dziecięcego. Zobaczyła Lilię skuloną w kącie i Daniiła stojącego bezradnie w drzwiach. Spojrzał na Emmę tak błagalnym wzrokiem, że zrozumiała wszystko bez słów. „Mogę spróbować?” zapytała cicho.
Daniił skinął głową i wyszedł z pokoju, zostawiając drzwi uchylone. Emma nie podeszła do Lilii. Usiadła na podłodze na środku pokoju i wyciągnęła z kieszeni fartucha mały notes i ołówek. Zawsze nosiła je przy sobie.
Emma zaczęła szybko coś szkicować. „Opowiem ci historię” – zaczęła spokojnie, nie patrząc na dziewczynkę. „To historia o bardzo odważnej księżniczce-jednorożcu. Pewnego dnia zły czarownik ukradł wszystkie kolory z jej królestwa, a świat stał się szary i smutny”.
A potem księżniczka wyruszyła w długą podróż do zamku dobrego czarodzieja, który umiał przywrócić kolory. Lily spojrzała na nią z ukosa. Emma kontynuowała rysowanie, komentując jej poczynania. Zamek czarodzieja był bardzo duży i biały, a wielu jego asystentów w białych fartuchach pracowało tam, jak powiedziała, szkicując zarys szpitala.
Czasami księżniczka była trochę przestraszona, ponieważ asystenci czarodzieja wstrzyknęli jej specjalne magiczne igły, aby ją wzmocnić. Wiedziała jednak, że to konieczne, aby pokonać złego czarnoksiężnika. Pokazała Lilii rysunek. Przedstawiał on małą księżniczkę-jednorożca, której uśmiechnięty gnom w białym fartuchu wstrzykuje zastrzyk.
„Nie podoba mi się to” – wyszeptała Lily ze swojego kąta. „To boli”. „Wiem, kochanie” – odpowiedziała Emma równie cicho. „Nawet najdzielniejsze księżniczki czasem cierpią”.
Ale wiesz, co zrobiła? Zamknęła oczy i wyobraziła sobie, jak wszystkie kolory wracają do jej królestwa. Niebo znów staje się niebieskie, a trawa zielona. I to dodawało jej sił.
Podeszła do Lilii i usiadła obok niej, podając jej notes. „Może pójdziemy razem do zamku czarodzieja. Potrzymam cię za rękę. I razem wyobrazimy sobie powrót kolorów”.
Lily spojrzała na Emmę, a potem na rysunek. Zastanowiła się przez chwilę, po czym cicho skinęła głową. „Tylko jeśli pójdziesz ze mną” – powiedziała. „Oczywiście, że pójdę” – obiecała Emma.
Kiedy wyszli z pokoju, trzymając się za ręce, Daniił, który przez cały czas stał na korytarzu, nie mógł uwierzyć własnym oczom. Spojrzał na Emmę z bezgraniczną wdzięcznością. „Pani Krawczenko, odwołaj wszystkie moje spotkania” – rozkazał. „Emmo, idziesz z nami”.
Przez całą drogę do szpitala w Kijowie Lilia siedziała w samochodzie między ojcem a Emmą, mocno trzymając ją za rękę. Milczała, ale już nie płakała. Spojrzała przez okno i, być może po raz pierwszy od dawna, próbowała wyobrazić sobie, jak kolory powracają do jej szarego świata. Szpital powitał ich sterylną bielą i ciszą, przerywaną jedynie pikaniem maszyn i stłumionymi głosami.


Yo Make również polubił
10 rodzajów ziół, które możesz uprawiać w domu w wodzie!
Czy słodkie ziemniaki naprawdę mogą zapobiegać rakowi? Prawda stojąca za twierdzeniami
Mały chłopiec odwiedza swojego brata bliźniaka…
Jak zrobić pyszne ciasto owsiane z jabłkami: prosty przepis