Młody konduktor autobusu publicznego skarcił mojego 70-letniego ojca za to, że poruszał się zbyt wolno, krzycząc: „Rusz się, dziadku!”. Myślał, że po prostu dręczy biednego, starego człowieka. Nie miał pojęcia, że ​​bezpośrednio za nim stoi jego własny dyrektor generalny. A słowa, które wykorzystałem chwilę później, wprawiły cały autobus w osłupieniu. – Page 2 – Pzepisy
Reklama
Reklama
Reklama

Młody konduktor autobusu publicznego skarcił mojego 70-letniego ojca za to, że poruszał się zbyt wolno, krzycząc: „Rusz się, dziadku!”. Myślał, że po prostu dręczy biednego, starego człowieka. Nie miał pojęcia, że ​​bezpośrednio za nim stoi jego własny dyrektor generalny. A słowa, które wykorzystałem chwilę później, wprawiły cały autobus w osłupieniu.

Mój ojciec pozostał, lekko powracający do przeszłości. Uśmiechnął się do młodego mężczyzny, pierwszym uśmiechem.

„Przepraszam, synu” — powiedział spokojnie, lecz wyraźnie. — „Nogi mam już trochę wadliwe, więc i powoli. Przepraszam za oprogramowanie.”

Ta grzeczna, pokorna odpowiedź tylko jeszcze bardziej rozwścieczona konduktora.

Zgodna z zasadą zgodności mojego ojca była zniewagą wobec jego sfrustrowanego autorytetu.

Poddano głosowi, jego ton był i szczekliwy, przez kilka następstwo głowy.

„Jeśli jesteś taki słaby, to nie wsiadaj w godzinach szczytu! Przez ciebie wszyscy się spóźnią.

Kto będzie winny, jeśli nie zdążymy na przystanki przez to, że nie możesz przyjść szybciej?”

Mój ojciec puścił głowę i już nic nie powiedział.

Zobaczyłem jego ślady cieni smutku, ale pozostał cichy, gdy ostatecznie pojawił się mały skrawek przestrzeni, gdzie możemy stanąć, chwytając drżącą rękę za poręczą.

Kilku, którzy widzieli tę scenę, poruszyło się niespokojnie; na ich twarzach, które były widoczne, współczucia i zniecierpliwienia.

Ale wszyscy się rozprzestrzeniają — w mieście, które nigdy nie atakuje, mało kto ma czas, by stanąć w obronie nieznajomego.

Moje ręce zacisnęły się w pięści, szczęka stwardniała.

Musiałem się powstrzymać, przez nie zareagować — ojciec nalegał, przez wypadek, który rozegrałby się sama.

Autobus szarpnął i ruszył dalej. Przez jakieś znaki minut konduktor istniejący marudził — narzekał na tłum, korki, jego głos był nieustannym, drażniącym pomrukiem. W końcu ukryty, że czas.

zacząć przesuwać się do przodu.

Mój garnitur był elegancki, buty lśniły, a sposób poruszania się sprawiał, że ludzie występujący robili mi miejsce.

Przeskanowałem cały autobus, przerwac się w końcu przy ojcu.

Lekko pochyliłem się, interpretując wyraźnie, na tyle głośno, przez wszystkich wokół usłyszeli:

„Tatay” — użyłem filipińskiego słowa oznaczającego „ojca”. — „Dlaczego podróżujesz sam takim autobusem?

wysłałem po ciebie samochód do biura! Zarząd czeka na ciebie w firmie.

Nie można jechać w takich warunkach.”

Kilku zastosowań westchnęło z niedowierzaniem.

Konduktor, który właśnie zbiera opłaty, zmarszczył przeglądarkę i dostęp do mnie zdezorientowany.

z powodu przedstawionego przez niego dodatku, na który wpływa ryzyko.

„Zarząd? Firma? O czym pan mówi?” — Pytanie nieufnie.

Odwróciłem się powoli i wyeliminowałem mu prosto w oczy. Nadszedł moment.

„Nie rozpoznałeś iść?” — Tekstem chłodno. — „Do pana Florencio Dela Cruz. Założyciel i właściciel Golden Horizon Transport — firma, do której należy każdy autobus tej linii, zawierający z tym, w którym właśnie pracujesz.”

Twarz młodego konduktora pobladła. Otworzył usta, ale żadne słowo nie zostało wykreślone.

przez mojego ojca, a następnie na mnie, w jego następstwie, pojawiającym się, katastrofalny strach.

Pasażerowie zaczęli szeptać między sobą. „Dela Cruz? Właściciel?”

Poświadczyli teraz na mężczyznę, który chwilę wcześniej podlega obowiązkowi, z dodatkowym, natychmiastowym obowiązkiem zdumienia.

Nie zakończyłem jeszcze. Zrobiłem krok w stronę konduktora, mówiąc jeszcze chłodniejszym tonem:

„On sam kontrolowany jest każdy autobus. Wyszkolił użytkowników konduktorów w tym mieście, gdy firma dopiero powstała — nadal liczy się obsługa i kontrola.

Dzisiaj mogliśmy pojechać incognito, aby móc naprawdę skorzystać.

Nie mówiłem o tym kimkolwiek. Bez mediów, bez asystentów. Tylko na… ja.

Nogi konduktora zaczęło się trząść. zacząć bełkować: „P-pani, ja… nie wiedział… ja nie chciałem… byłem tylko zestresowany…”

Mój ojciec był wtedy, powoli, ale funkcjonalny. Jego plecy były teraz proste, a jego łagodna postawa zniknęła, ustępując miejsca spokojnemu autorytetowi, który rządzi imperium.

„Nie wiedziałeś, kim jestem” — powiedział spokojnie, lecz ostro. — „I właśnie o to chodzi. Myślałeś, że jestem tylko dostępnym, biednym starcem, często, kogo łatwo wydostać, kogo można wyśmiać. Kimś bez wolności.

Ale powiedz mi, synu, ilu innych ludzi potraktowałeś dzisiaj w ten sposób?

zobacz więcej na następnej stronie Reklama
Reklama

Yo Make również polubił

Olej znany z usuwania kwasu moczowego z krwiobiegu

Olejek eteryczny z czarnego pieprzu jest przydatny w pomaganiu ludziom w rzucaniu palenia, ponieważ zmniejsza stres i niepokój, dwa główne ...

Zmysłowy Sernik Pomarańczowy z Mascarpone – Przepis na Pyszne Połączenie Cytrusów i Kremowego Sera

Sposób przyrządzenia: Przygotowanie spodu: Zaczynamy od przygotowania spodu sernika. Ciastka digestive kruszymy na drobno, a następnie łączymy je z roztopionym ...

Zapiekanka z brokułów: przepis na smaczne danie

Włóż naczynie z oliwą i ułóż bulion brokułowy. Na patelni podsmaż pokrojoną w kostkę cebulę i startą marchewkę. Następnie doprawić ...

Leave a Comment