v
„Nie” – odpowiedziałem spokojniej, niż się spodziewałem. „Człowiek taki jak on nie ucieka. Stawi czoła problemowi, bo potrzebuje odpowiedzi bardziej niż ktokolwiek inny tutaj”.
Gabriel podszedł do mnie, wpatrując się we mnie. Starał się zachować spokój, ale widziałam, jak drży mu dłoń wokół kieliszka z winem. Tylko ja to zauważyłam. Kilka kroków dalej się zatrzymał. Jego wzrok powoli omiatał każdą twarz obok mnie, jakby walczył z falą, która go ogarniała. Potem przemówił, jego głos był ochrypły, niemal nie do poznania.
—Samantho?
Spojrzałam na niego bez chłodu czy czułości, ze spokojem kogoś, kto przetrwał wszelkie przeciwności losu.
—Myślałem, że nie możesz…
Podniosłem brodę.
—To są Tyler, Elena, Lucas i Isla.
Każde imię rozbrzmiewało jak dzwon, rozbijając bariery pewności, które wokół siebie zbudował. Otworzył lekko usta, a potem je zamknął. Wiedziałem wtedy, że Gabriel Whitmore, człowiek, który wyruszył w poszukiwaniu „pełnej” przyszłości, stoi w obliczu czegoś niewyobrażalnego. A ja nie powiedziałem mu nawet połowy prawdy. Jeszcze nie. Ale powiem.
Gabriel zamarł, jakby nogi odmówiły mu posłuszeństwa. Jego wzrok błądził po dzieciach, rozpaczliwie próbując zrozumieć to, co niewytłumaczalne, ale podobieństwo stawało się coraz bardziej widoczne z każdą sekundą.
„Czy one są… twoje?” zapytał chrapliwym, niemal zdławionym głosem.
Nie odpowiedziałem od razu. Chciałem, żeby skonfrontowała się z tym, co wypierała, odrzucała, przed czym uciekała przez prawie dwadzieścia lat.
„Tak” – powiedziałem, patrząc mu w oczy. „To moje dzieci”.
Gabriel cofnął się o krok. Spojrzał na Tylera, pewnego siebie młodego mężczyznę o ciemnych włosach i niezapomnianych szarych oczach, dokładnie takich samych jak te, które Gabriel miał kiedyś. Potem spojrzał na Elenę, jej głębokie spojrzenie i idealnie uniesione brwi, moje odbicie, a jednocześnie jej niezaprzeczalna obecność. Lucas i Isla pozostali nieruchomi, wpatrzeni w drżącego mężczyznę przed nimi.
—Ale, Samantho… powiedziałaś, że nie możesz. Lekarz powiedział…
„Tak myśleliśmy” – przerwałem mu stanowczym głosem.
Cisza. Zobaczyłem, jak Gabriel przygryza wargę, ściskając szklankę, jakby tylko ona trzymała go w pionie.
„Czyje to dzieci?” zapytała odruchowo, nie z wątpliwości, lecz ze strachu.


Yo Make również polubił
Placki z cukinii z kwaśną śmietaną i sosem czosnkowo-ogórkowym – Prosty przepis na pyszne danie
Jak Uzyskać Idealnie Chrupiące Frytki: Sztuczka z Octem, Którą Musisz Poznać
Moja synowa nie miała pojęcia, że dom, w którym mieszka, jest mój. Wezwała na mnie policję – ja tylko parsknęłam śmiechem z szoku – mój syn zbladł… ale było już za późno!
Pieczone ziemniaki z czosnkiem i ziołami