Mój mąż wyśmiał nasze małżeństwo podczas luksusowej kolacji — uśmiechnęłam się, powiedziałam „To zakończmy to dzisiaj”, wyszłam… A tej nocy jego najlepszy przyjaciel wysłał mi SMS-a, który zmienił wszystko – Page 2 – Pzepisy
Reklama
Reklama
Reklama

Mój mąż wyśmiał nasze małżeństwo podczas luksusowej kolacji — uśmiechnęłam się, powiedziałam „To zakończmy to dzisiaj”, wyszłam… A tej nocy jego najlepszy przyjaciel wysłał mi SMS-a, który zmienił wszystko

„Dlaczego? Pięć minut temu nie wydawałeś się potrzebować prywatności.”

Odwróciłam się do jego przyjaciół z moim najbardziej czarującym uśmiechem gospodyni. „Wiesz, że Derek uważa, że ​​jestem za głupia, żeby zarządzać naszymi finansami? Dlatego upiera się, żeby sam wszystkim zarządzać”.

Tom poruszył się niespokojnie. „Naprawdę powinniśmy iść”.

„Ale jest coś zabawnego” – kontynuowałem, głosem wciąż słodkim, ale z ostrzem, które mogłoby ciąć szkło. „Od lat sam zarządzam swoimi inwestycjami. Osobne konto, inny bank”. Zabawne, jak komuś poniżej jego poziomu udało się zamienić 60 000 w prawie 400 000.

Żetony pokerowe brzęczały, a ręce Steve’a drżały. Derek wyglądał, jakby potrąciła go ciężarówka. Widzicie, panowie, podczas gdy Dererick grał w pokera i podróżował służbowo, ja grałem na giełdzie. Okazuje się, że całkiem nieźle radzę sobie z wyłapywaniem zwycięskich układów.

Derek odzyskał głos. „Nigdy nie mówiłeś mi o żadnych inwestycjach”

„Podobnie jak ty nigdy nie mówiłaś mi o wielu rzeczach, kochanie.”

Wziąłem kubek z kawą i ruszyłem w stronę schodów.

„Jutro skontaktuję się z moim prawnikiem. Postaraj się dziś wieczorem nie stracić za dużo pieniędzy”.

Wchodząc po schodach, usłyszałem gorączkowe szepty i szuranie krzeseł. Drzwi wejściowe zatrzasnęły się trzy razy w krótkich odstępach czasu.

Za mną rozległ się odgłos kroków Dererick’a.

„Clare, zaczekaj. Musimy o tym porozmawiać.”

Zatrzymałem się w drzwiach naszej sypialni. Mów tak, jak rozmawiałeś o mnie na dole, albo jak rozmawiałeś z jakąś kobietą, z którą pisałeś o północy.

Jego twarz znów zbladła.

„O czym mówisz?”

„Mówię o znalezieniu nowego miejsca do życia, Derek, bo masz rację w jednej sprawie. To małżeństwo to żart. A puenta jest taka, że ​​byłem na tyle głupi, żeby uwierzyć, że to prawda”.

Zamknęłam drzwi sypialni i zamknęłam je na klucz, zostawiając go stojącego na korytarzu. Ręce trzęsły mi się od adrenaliny, ale pod bólem i gniewem czułam coś, czego nie doświadczyłam od lat. Wolność.

Mój telefon zawibrował około północy. SMS od Jake’a Morrisona.

„Claire, musimy porozmawiać. Jest coś, co musisz wiedzieć o Dereku. Możesz się ze mną spotkać jutro? Kawiarnia na Main Street, 10:00. Zaufaj mi, to ważne”.

Długo wpatrywałem się w wiadomość. Jake był przyjacielem Derericka od 30 lat. Jeśli kontaktował się ze mną po dzisiejszej katastrofie, to cokolwiek chciał mi powiedzieć, było albo bardzo dobre, albo bardzo złe. Coś mi mówiło, że to nie będą dobre wieści.

Ledwo spałam. I za każdym razem, gdy zasypiałam, słyszałam głos Derericka, który nazywał nasze małżeństwo żartem. Rano już go nie było, pewnie w biurze, a może u jakiejś kobiety, która dostawała te nocne SMS-y. Część mnie miała nadzieję, że wróci na kolanach z kwiatami i przeprosinami. Mądrzejsza część mnie już w myślach dzieliła nasz majątek.

Kawiarnia na Main Street była jednym z tych modnych miejsc z odsłoniętymi ceglanymi ścianami i baristami wyglądającymi jak wyjęci z magazynu. Od razu dostrzegłem Jake’a, pochylonego nad stolikiem w rogu, z dwoma parującymi kubkami przed sobą. Wyglądał, jakby spał równie dobrze jak ja.

„Clare”. Wstał, gdy podeszłam, a jego zwyczajny, beztroski uśmiech zastąpił uśmiech, który wyglądał niemal winnie.

„Dzięki, że przyszedłeś, Jake”. Usiadłem naprzeciwko niego, zauważając, że nie potrafi spojrzeć mi w oczy. „Oby to było dobre, bo w południe mam spotkanie z prawnikiem”.

Przesunął jeden z kubków w moją stronę.

„Kolumbijska ciemno palona kawa, odrobina śmietanki. Nadal twoja ulubiona?”

Fakt, że po tylu latach pamiętał moje zamówienie na kawę, powinien być miły. Zamiast tego, wydał mi się złowieszczy.

„Przejdź do sedna, Jake. Co chcesz mi powiedzieć o Dereku?”

Jake przeczesał włosy dłońmi. Nerwowy nawyk, który pamiętałam z czasów, gdy spędzaliśmy razem czas na początku mojego małżeństwa. Wtedy myślałam, że przyjaciele Derericka to też moi przyjaciele.

„Wczoraj wieczorem, po tym jak poszłaś na górę, a Dererick nas wyrzucił, zadzwonił do mnie. Panikował z powodu rozwodu. Z powodu tego, że dowiedziałaś się o koncie inwestycyjnym.”

Oczy Jake’a w końcu spotkały się z moimi.

„Claire, on śledzi twoje finanse od lat.”

Kubek z kawą zrobił się ciężki w moich rękach.

„Co masz na myśli mówiąc o śledzeniu?”

„Zatrudnił prywatnego detektywa 18 miesięcy temu. Profesjonalne sprawdzanie przeszłości finansowej, monitorowanie wydatków, a nawet sprawdzanie raportów kredytowych”.

Odstawiłem kubek mocniej, niż było to konieczne.

„To jest nielegalne.”

„Technicznie rzecz biorąc, jako twój małżonek ma dostęp do większości tych informacji. Ale Claire, jest jeszcze gorzej”.

Oczywiście, że tak, bo najwyraźniej moje życie zamieniło się w jedną z tych oper mydlanych, jakie zwykła oglądać moja matka, w której każde kolejne objawienie było bardziej absurdalne od poprzedniego.

„O ile gorzej?”

Jake wyciągnął telefon i przejrzał wiadomości.

„Dererick planował rozwód z tobą od ponad dwóch lat, ale najpierw chciał mieć pewność, że będzie mógł ubiegać się o jak największą część twojego majątku”.

Nagle w kawiarni zrobiło się za ciepło.

„Pokaż mi.”

Zawahał się, po czym obrócił telefon w moją stronę. Rozmowa tekstowa między Derekiem a Jakiem sprzed 6 miesięcy.

„Derek: Znalazłem konto inwestycyjne Claire. Ma prawie 300 tys. dolarów. Muszę znaleźć sposób na zdobycie połowy, zanim złożę wniosek.

Jake: Stary, to jej pieniądze. Sama na nie zarobiła.

Derek: Jesteśmy małżeństwem. Wspólny majątek, ale muszę to dobrze zaplanować.

Przewinęłam w górę i znalazłam podobne rozmowy trwające już od kilku miesięcy — Derek omawiał mój harmonogram pracy, moje nawyki związane z wydawaniem pieniędzy, a nawet mój miesięczny cykl, aby przewidzieć, kiedy będę emocjonalna i łatwiej mną będzie manipulować.

„Dlaczego mi to pokazujesz?” Mój głos brzmiał pewniej, niż się czułem.

„Bo po wczorajszej nocy zdałem sobie sprawę, że go do tego namawiałem. Nigdy nie odezwałem się, kiedy mówił o tobie, jakbyś była transakcją biznesową. Po prostu się śmiałem, bo tak właśnie robią faceci, prawda?”

Jasne. To słowo miało gorzki smak.

„Ale patrząc na twoją minę wczoraj wieczorem, kiedy usłyszałaś, co powiedział…” Jake pokręcił głową. „Zasługiwałeś na coś lepszego z naszej strony, a zwłaszcza z mojej”.

Spojrzałam na tego mężczyznę, który był w moim życiu przez 15 lat, który był świadkiem Dereka na naszym ślubie, który setki razy siedział przy moim stole w jadalni.

„Od jak dawna wiesz, jakim on naprawdę jest człowiekiem?”

„Szczerze mówiąc, lata. Ale powtarzałam sobie, że to nie moja sprawa. Że może po prostu daje upust emocjom albo że jakoś to rozwiążecie”.

„I inne kobiety.”

Twarz Jake’a zbladła.

„Claire, nie waż się go teraz chronić. Jeśli czujesz się na tyle winna, żeby pokazać mi te SMS-y, to powiedz mi wszystko”.

Milczał tak długo, że myślałem, że nie odpowie. W końcu otworzył kolejny wątek wiadomości.

„Wiem o trzech. Pierwszy był jakieś cztery lata temu. Kobieta z jego biura, która wytrzymał jakieś 6 miesięcy”.

Cztery lata temu, kiedy Derek zaczął pracować po godzinach i wyjeżdżać służbowo w weekendy, nagle zaczął pasjonować się wydarzeniami networkingowymi, na które mnie nie zapraszano.

„Drugi raz był dwa lata temu. Kogoś, kogo poznał na konferencji w Chicago”.

Konferencja, z której wrócił do domu z nową wodą kolońską i nagle poczuł potrzebę ćwiczeń.

„A obecna ma na imię Melissa. Ma 28 lat. Pracuje w tej nowej firmie marketingowej w centrum miasta”.

Dwadzieścia osiem. Ja miałem 52. Ona oczywiście miała 28.

“Jak długo?”

„Około 8 miesięcy.”

Zrobiłam obliczenia. Osiem miesięcy temu Derek zaczął nalegać, żebyśmy żyli bardziej niezależnie i spędzali mniej czasu razem. Zasugerował, żebym zajęła się nowymi hobby i odnalazła siebie.

„Clareire, jest coś jeszcze.”

Zaśmiałem się. Dźwięk, który nie miał nic wspólnego z humorem.

„Oczywiście, że tak.”

„Dererick mówił ludziom, w tym Melissie, że jesteś niestabilny psychicznie, że masz problemy z pamięcią i podejmujesz nieracjonalne decyzje finansowe”.

Świat przechylił się na bok.

“Co?”

„Przygotowywał sprawę, żeby podważyć twoją kompetencję. Jeśli udowodni, że nie jesteś w stanie psychicznie zarządzać własnymi finansami, może przejąć kontrolę nad wszystkim”.

Moje ręce trzęsły się tak bardzo, że musiałem je złożyć.

„Jake, to nie tylko rozwód. To nadużycie finansowe, znęcanie się nad osobami starszymi, technicznie rzecz biorąc, skoro masz ponad 50 lat, i prawdopodobnie oszustwo”.

Wpatrywałam się w niego. W tego mężczyznę, który siedział przy moim świątecznym stole, śmiał się z moich żartów i zachowywał się jak przyjaciel, wiedząc, że mój mąż systematycznie planuje zniszczyć mi życie.

„Dlaczego teraz? Dlaczego mówisz mi to teraz?”

„Bo wczoraj dowiedziałem się, że planuje cię zamknąć w szpitalu”.

Słowa „Czy się zobowiązałeś?” uderzyły mnie jak fizyczny cios. Zacisnęłam dłoń na krawędzi stołu tak mocno, że aż zbielały mi kostki.

„Co właśnie powiedziałeś?”

Twarz Jake’a była ponura.

zobacz więcej na następnej stronie Reklama
Reklama

Yo Make również polubił

Kaktus, klucz i sekretne życie: dzień, w którym odkryłam podwójne życie mojego męża

W głowie mi się kręciło. Syn? Kobieta o imieniu Sarah? Dziecko, o którym nigdy mi nie opowiadał? Potem znalazłam akt ...

10 genialnych powodów, dla których warto przechowywać liście mięty w zamrażarce

Liście mięty to wszechstronne i aromatyczne zioło, które może podnieść smak wielu potraw i napojów. Jednak utrzymanie ich świeżości może ...

Domowe drożdżówki z serem

1. Drożdże wymieszać z cukrem, mąką i lekko podgrzanym mlekiem. Odstawić do wyrośnięcia. W międzyczasie zacząć przygotowywać ciasto: do miski ...

Ciasto z kiełbasą Monterey

Instrukcje Rozgrzanie piekarnika: Rozgrzej piekarnik do 200°C. Brązowa kiełbasa: Na patelni zrumień pół kilo kiełbasy. Przygotuj warzywa: Pokrój w kostkę ...

Leave a Comment