„Wiem. Dlatego dziś po południu wynająłem prywatnego detektywa”.
Anna uniosła brwi.
„Spójrz na siebie, jesteś taki proaktywny i twardzielski.”
„Nazywa się Marcus Reed. Były detektyw policji, specjalizuje się w sprawach oszustw finansowych. Dałem mu numer ubezpieczenia społecznego Dereka, nasze dane bankowe i wszystko, co Jake powiedział mi dziś rano”.
„Ile to będzie kosztować?”
„2000 z góry plus wydatki. Będzie warto, jeśli uda mu się znaleźć miejsce, gdzie Dererick ukrywał pieniądze”.
Anna przez chwilę milczała.
„Clareire, czy mogę cię o coś zapytać?”
“Strzelać.”
„Dlaczego nigdy mi nie powiedziałeś, jak źle się sprawy mają?”
Wpatrywałem się w kieliszek z winem, próbując znaleźć odpowiednie słowa.
„Bo przyznanie się do tego oznaczałoby przyznanie, że zmarnowałam 15 lat swojego życia na kogoś, kto mnie nie kochał”.
„Albo musiałbyś przyznać, że zasługujesz na coś lepszego”.
„To to samo, prawda?”
Zadzwonił mój telefon. Derek dzwonił po raz piąty, odkąd wyszedłem z kawiarni. Do tej pory pozwalałem, żeby włączała się poczta głosowa, ale Anna gestem dała mi znak, żebym odebrał.
„Włącz głośnik” – wyszeptała. „Chcę usłyszeć, jakich metod manipulacji używa”.
Odebrałam telefon.
„Czego chcesz, Derek?”
„Clare. Dzięki Bogu. Gdzie jesteś? Martwiłam się śmiertelnie.”
„Nic mi nie jest. Czego chcesz?”
„Chcę przeprosić za wczorajszy wieczór. To, co powiedziałem, było złe i cię zraniłem. Ale ucieczka nie jest rozwiązaniem”.
„Nie uciekłem. Odszedłem. To robi różnicę.”
„Claire, wiem, że jesteś zdenerwowana, ale nie myślisz jasno. Całe to grożenie rozwodem, zatrudnianie prawnika, to do ciebie niepodobne”.
Anna skrzywiła się i wskazała telefon. Wiedziałem, co miała na myśli. Każde zdanie Dereka miało na celu zmusić mnie do kwestionowania własnego osądu.
„Może nie znasz mnie tak dobrze, jak ci się wydaje.”
„Znam cię lepiej niż ktokolwiek inny. I wiem, kiedy podejmujesz decyzje kierując się emocjami, a nie logiką”.
„Jak logiczna decyzja, żeby mieć trzy romanse”.
Zapadła długa cisza.
„Kto ci to powiedział?”
„Czy to ma znaczenie? Czy to prawda?”
„Claire, małżeństwa są skomplikowane. Czasami ludzie popełniają błędy”.
„Błędy? Derek, byłeś w kilku związkach przez kilka lat. To nie błąd. To schemat.”
„Przekręcasz fakty, sprawiając, że brzmią gorzej niż są w rzeczywistości.”
Anna wstała i zaczęła chodzić tam i z powrotem, wyraźnie sfrustrowana odmową wzięcia na siebie odpowiedzialności przez Dererick’a.
„Jak dokładnie mam to przekręcić?”
„Ostatnio… nie jesteś sobą, Claire. Martwiłem się o ciebie od miesięcy. To zapominanie, ta dezorientacja, sposób, w jaki radzisz sobie z pieniędzmi…”
„Sposób, w jaki zarządzałem pieniędzmi. Masz na myśli to, jak zamieniłem 60 000 na 400 000, podczas gdy ty potajemnie przelewałeś 3000 miesięcznie Bóg wie gdzie?”
Cisza.
„Derek, nie wiem, o czym mówisz.”
„Wyciągi bankowe nie kłamią, Derek. W przeciwieństwie do mężów.”
„Claire, myślę, że powinnaś się z kimś spotkać, ze specjalistą. Te paranoiczne myśli, ta obsesja na punkcie pieniędzy”.
Anna chwyciła notatnik i napisała wielkimi literami: „On cię oszukuje”.
„Nie jestem paranoikiem, Derek. Jestem poinformowany, a jutro będę jeszcze bardziej poinformowany, kiedy mój prywatny detektyw zacznie grzebać w twoich finansach”.
„Zatrudniłaś prywatnego detektywa?” Głos Dereka wzrósł o oktawę. „Claire, to szaleństwo. Potwierdzasz moją tezę o twoim stanie psychicznym”.
„Mój stan psychiczny jest w porządku. To twoja uczciwość jest pod znakiem zapytania”.
„Idę po ciebie. Gdzie jesteś?”
„Nie mówię ci tego.”
„Claire, jesteś moją żoną. Nie możesz po prostu zniknąć.”
„Patrz na mnie.”
Rozłączyłem się i spojrzałem na Annę.
„Cóż, on na pewno postępuje według scenariusza”.
„Każda odpowiedź miała na celu wzbudzenie w tobie wątpliwości”. Anna usiadła z powrotem. „Ale nie rozumiem jednego. Skoro i tak chce się z tobą rozwieść, to dlaczego tak bardzo walczy o twój powrót?”
„Bo jeśli złożę wniosek pierwszy, to ja będę miał kontrolę. Jeśli uda mu się mnie przekonać, żebym wrócił do domu i potem mnie zobowiązał, dostanie wszystko bez kłopotliwego rozwodu”.
„To naprawdę genialne. Złe, ale genialne.”
Mój telefon zawibrował, sygnalizując otrzymanie wiadomości tekstowej.
„Claire, wiem, że jesteś u Anny. Jadę tam dziś wieczorem. Poradzimy sobie z tym.”
Anna przeczytała wiadomość przez moje ramię.
„Skąd on wie, że tu jesteś?”
„Prawdopodobnie w ten sam sposób, w jaki śledził moje raporty kredytowe i konta bankowe”.
Poczułem dreszcz.
„Anno, a co, jeśli on monitorował mój telefon? Czy on może to zrobić?”
„Jeśli będziemy mieli ten sam abonament telefoniczny, może mieć dostęp do usług lokalizacyjnych”.
Całkowicie wyłączyłem telefon.
„Teraz już popadam w paranoję, prawda?”
„Po tym wszystkim, co mi powiedziałeś? Nie jesteś aż tak paranoiczny.”
Anna podeszła do okna i zajrzała przez zasłony.
„Z twojego domu do mojego to trzy godziny jazdy. Jeśli wyszedł zaraz po tym, jak się rozłączyłeś, będzie tu około 9”.
Spojrzałem na zegarek. Była tuż po szóstej.
„Muszę wyjść.”
„Dokąd pójdziesz?”
„Gdzieś w hotelu. Nie może mnie znaleźć.”
Zacząłem zbierać swoje rzeczy.
„Anno, jeśli Dererick się tu pojawi, nic mu nie mów.”
„A co jeśli stanie się agresywny?”
„Zadzwoń na policję. Powiedz im, że twoja siostra przechodzi przez sporny rozwód, a jej mąż, z którym się umawia, nęka członków rodziny”.
Anna mocno mnie przytuliła.
„Clareire, uważaj. Jeśli Dererick jest na tyle zdesperowany, żeby zaplanować twoje leczenie, nie sposób przewidzieć, co jeszcze może zrobić”.
„Wiem. Dlatego jestem o krok przed nim.”
Odjeżdżając od domu Anny, uświadomiłem sobie, że po raz pierwszy od lat nie bałem się gniewu ani rozczarowania Derericka. Bałem się tego, co mógłby zrobić, a to było coś zupełnie innego. Stara Clare poszłaby do domu i przeprosiła. Nowa Clare meldowała się w hotelu pod przybranym nazwiskiem i planowała kontratak. Derek chciał grać – w porządku – ale wkrótce miał się przekonać, że nabrałem wprawy w graniu na zwycięstwo.
Hampton Inn na obrzeżach Portland przypominał fortecę. Zapłaciłam gotówką, użyłam panieńskiego nazwiska Anny i zaparkowałam samochód trzy przecznice dalej. Może byłam paranoiczką, ale po 15 latach małżeństwa z Derekiem zaczynałam rozumieć, że paranoja może być po prostu zdrowym rozsądkiem.
Mój telefon był wyłączony od 6 godzin. A kiedy w końcu go włączyłem, zalała mnie fala powiadomień. Czternaście nieodebranych połączeń od Dereka, siedem od Jake’a, trzy z numerów, których nie rozpoznałem, i 22 SMS-y, od pełnych zaniepokojenia, przez wściekłość, po coś, co można by określić jedynie jako manipulacyjne arcydzieła.
„Derek: Claire, proszę, zadzwoń do mnie. Martwię się o ciebie.
Derek: Byłem u Anny, ale ty już wyszedłeś. Gdzie się zatrzymałeś? Chcę się tylko upewnić, że jesteś bezpieczny.
Derek: To do ciebie niepodobne. Proszę, pozwól mi pomóc ci przejść przez to, przez co przechodzisz.
Derek: Rozmawiałem z doktorem Petersonem. Uważa, że możesz mieć jakieś załamanie nerwowe. Te urojenia o romansach i ukrytych pieniądzach.
Zatrzymałem się przy tym ostatnim. Dr Peterson był naszym lekarzem rodzinnym. Dererick zadzwonił do naszego lekarza i powiedział mu, że mam urojenia.
Jake: Claire, zadzwoń do mnie. Dererick panikuje i mówi, że zniknęłaś. Mówi o zgłoszeniu zaginięcia.
Jake: Dererick dzwonił do mnie dziś wieczorem trzy razy. Jest przekonany, że masz jakiś kryzys psychiczny. Nic mu nie mówiłem, ale jest strasznie zdenerwowany.
Jake: Zadzwoń do mnie, jak tylko to odsłuchasz. Jest jeszcze coś, co musisz wiedzieć.
Ostatnia wiadomość od Jake’a została wysłana 20 minut temu. Zadzwoniłem do niego natychmiast.
„Claire, dzięki Bogu. Wszystko w porządku?”
„Nic mi nie jest. Co chciałeś mi powiedzieć?”
„Derek poszedł dziś wieczorem do ciebie z Tomem i Stevem. Powiedział im, że od miesięcy zachowujesz się nieobliczalnie i obawia się, że możesz zrobić sobie krzywdę”.
„On co?”
„On buduje narrację, Claire – sprawia wrażenie, że od jakiegoś czasu jesteś psychicznie niestabilna, a cała ta sprawa z rozwodem jest tylko najnowszym objawem”.
„Co powiedzieli Tom i Steve?”
„Uwierzyli. Derek potrafi być bardzo przekonujący, kiedy chce. Pokazał im kilka twoich ostatnich rozmów tekstowych i zwrócił uwagę, jak bardzo się od ciebie różniły”.
Zastanawiałam się, jak zareagowałam na SMS-y Derericka. Bezpośrednio, konfrontacyjnie, nieustępliwie. Dla ludzi, którzy znali dawną Clare, prawdopodobnie wydawało się to niepodobne do mnie.
„To nie wszystko. Derek dzwonił do ciebie z pracy.”
Krew mi zamarła.
„Zadzwonił do dr. Williamsa. Powiedział twojemu szefowi, że przechodzisz nagły wypadek rodzinny i możesz potrzebować trochę wolnego z powodów medycznych. Zasugerował, że ostatnio jesteś bardzo zestresowany i możesz mieć problemy z jasnym myśleniem”.
Dr Williams był dyrektorem szkoły podstawowej Roosevelt, gdzie uczyłem w czwartej klasie przez osiem lat. Jeśli Derek siał tam ziarno nadziei…
„Jake, on systematycznie podważa moją wiarygodność w oczach wszystkich, którzy mnie znają”.
„Wiem i działa. Tom zapytał mnie dziś wieczorem, czy zauważyłem, że ostatnio dziwnie się zachowujesz.”
„Co mu powiedziałeś?”
„Powiedziałem mu, że jedyną dziwną rzeczą jest to, że Derek mówi o swojej żonie, jakby była problemem biznesowym, który musi rozwiązać”.
„Jak to poszło?”
„Nie za dobrze. Myślą, że staję po twojej stronie, bo czuję się winny z powodu wieczoru pokerowego.”
Położyłem się na hotelowym łóżku i wpatrywałem się w sufit. On jest w tym dobry. Zbyt dobry.
„Claire, jest jeszcze coś. Derek wynajął dziś prawnika do rozwodu”.
„Nie, innego rodzaju prawnika. Takiego, który specjalizuje się w sprawach opieki i kurateli.”
Miałem wrażenie, że pokój już wiruje.
„Minęły zaledwie dwa dni od wieczoru pokerowego”.
„Derek powiedział mi, że planował to od miesięcy. Incydent z nocą pokerową tylko przyspieszył jego realizację.”
„Co dokładnie ci powiedział?”
„Że dokumentuje twoje epizody od ponad roku. Problemy z pamięcią, nieracjonalne wydatki, wybuchy emocji. Ma nagrania, zdjęcia, a nawet dokumentację medyczną”.
„Dokumentacja medyczna czego?”
„Pamiętasz, jak 6 miesięcy temu trafiłeś na pogotowie z powodu tych zawrotów głowy?”
Przypomniałam sobie. Od tygodni czułam zawroty głowy, a Dererick nalegał, żebym poszła do lekarza. Zrobili mi badania, ale nic nie wykryli.
„Co z tym?”
„Derek powiedział lekarzom, że w domu zachowywałeś się zagubiony i zdezorientowany. Podał im przykłady zapominania rozmów i gubienia przedmiotów. Wszystko to jest teraz w twojej dokumentacji medycznej”.
Elementy wskoczyły na swoje miejsce z przerażającą klarownością.
„Planował to od miesięcy, co najmniej, może dłużej. Jake, musisz coś dla mnie zrobić”.
„Nazwij to.”
„Jutro Dererick poprosi cię o coś. Prawdopodobnie wciągnie cię w jakiś plan, żeby mnie znaleźć albo przekonać do powrotu do domu. Musisz się zgodzić”.
„Claire—”
„Muszę wiedzieć, co on planuje i potrzebuję dowodów na to, że manipuluje sytuacją”.
„Chcesz, żebym go nagrał?”
„Czy można to zrobić legalnie?”
„Te same zasady, które obowiązują go, gdy cię nagrywa. Dopóki jedna ze stron wyraża zgodę, jest to legalne”.
„W takim razie tak, nagrywaj wszystko.”
„A co jeśli poprosi mnie o pomoc w złożeniu dokumentów dotyczących kurateli?”
„Pomóż mu, ale udokumentuj wszystko, co każe ci powiedzieć.”
Jake milczał przez dłuższą chwilę.
„Claire, grasz w bardzo niebezpieczną grę.”
„Derek zaczął grać w tę grę kilka miesięcy temu. Dopiero w końcu uczę się zasad.”
Po tym, jak rozłączyłam się z Jakiem, długo siedziałam w ciszy pokoju hotelowego. Jutro miałam się spotkać z Marcusem Reedem, moim prywatnym detektywem, aby omówić jego wstępne ustalenia. Ale dziś wieczorem musiałam zrobić coś, czego Derek by się po mnie nie spodziewał. Musiałam zacząć dokumentować wszystko z mojej strony. Wyciągnęłam notes i zaczęłam pisać – każdą rozmowę, każdy incydent, który Derrick przekręcił, każdy raz, kiedy twierdził, że jestem zdezorientowana lub zapominalska, podczas gdy wiedziałam, że tak nie jest. Jeśli Derek chciał grać w grę dowodową, wkrótce przekonał się, że dwóch może grać.
Stara Clare byłaby zastraszona postępowaniami sądowymi i dokumentami dotyczącymi kurateli. Nowa Clare miała stać się najlepiej zorganizowaną i najlepiej udokumentowaną kobietą w Oregonie.
Derek myślał, że tracę rozum. Czas mu pokazać, co naprawdę potrafi bystry umysł.
Biuro Marcusa Reeda wyglądało dokładnie tak, jak można by się spodziewać po biurze prywatnego detektywa – zagracone biurko, wszędzie pełno szafek na dokumenty i delikatny zapach kawy podgrzewanej zbyt wiele razy. Sam Marcus był zaskakujący – młodszy, niż się spodziewałem, z życzliwym spojrzeniem i najbardziej uporządkowanym systemem komputerowym, jaki kiedykolwiek widziałem.
„Pani Hartwell” – powiedział, wskazując na krzesło naprzeciwko biurka. „Muszę przyznać, że pani mąż jest bardzo zajętym człowiekiem”.
„Dobrze zajęty czy źle zajęty?”
„To zależy od punktu widzenia. Dla ciebie to bardzo dobra wiadomość”.
Marcus otworzył grubą teczkę.
„Zacznijmy od śladu pieniędzy.”
Rozłożył na biurku kilka wyciągów bankowych.
„Twój mąż przelewał pieniądze na trzy różne konta w ciągu ostatnich 18 miesięcy. Dwa z nich są w Northwest Credit Union i są prowadzone wyłącznie na jego nazwisko, a jedno jest kontem wspólnym z osobą o nazwisku Melissa Crawford, która…”
“Przyjaciółka.”
„Dokładnie. Łączna kwota przelewu w ciągu 18 miesięcy: 54 000 dolarów”.
Wpatrywałem się w liczby.
„To więcej, niż Jake myślał.”
„Jest coraz gorzej — albo lepiej, w zależności od punktu widzenia”.
Marcus wyciągnął więcej papierów.
„Dererick korzysta ze wspólnego konta z Melissą, żeby płacić za mieszkanie w południowo-wschodnim Portland. Trzy miesiące temu podpisali sześciomiesięczną umowę najmu. Mieszka z nią, nie na stałe, ale regularnie. Według sąsiadów, z którymi rozmawiałem, spędza tam większość weekendów i kilka nocy w tygodniu”.
A więc podczas wszystkich tych późnych wieczorów w biurze i podróży służbowych Derek bawił się w dom ze swoją 28-letnią dziewczyną, jednocześnie mówiąc mi, że jestem psychicznie niestabilny.
„To nie wszystko. Dererick dokumentował twoje zachowanie.”


Yo Make również polubił
Przyszedł czas na pierogi. Wbrew pozorom pierogi są szybkie w przygotowaniu.
Po zakończeniu naszego 15-letniego małżeństwa, wręczyłem mojemu byłemu test DNA podczas kolacji z okazji jego ślubu z kochanką. Jego uśmiech zniknął, gdy przeczytał prawdę.
Kondensacja na oknach, za 50 centów możesz rozwiązać ten irytujący problem
Zupa krem ziemniaczano-hamburgerowa przygotowywana w wolnowarze to pyszne, treściwe i rozgrzewające danie, idealne na przytulny posiłek.