„Każdego dnia myślę o tym, jak cię traktowaliśmy, jak nazwałem cię nędzarzem, a teraz liczę grosze w portfelu”. Olesia poczuła gulę w gardle. Nie chciała tego słyszeć, nie chciała widzieć upokorzenia ludzi, którzy kiedyś ją skrzywdzili.
Nie przyniosło to ani satysfakcji, ani radości, tylko dziwne, przytłaczające uczucie. „Muszę iść”. Skinęła głową na pożegnanie.
„Powodzenia!” „Olesya” – zawołał za nią Roman, gdy się odwróciła. „Jesteś… szczęśliwa?” Odwróciła się, spotykając jego spojrzenie.
„Tak, jestem szczęśliwy”. „To dobrze”. Uśmiechnął się krzywo i niepewnie.
„Zasługujesz na szczęście. Naprawdę”. Po wyjściu ze sklepu Olesya długo stała na zewnątrz, próbując uporządkować swoje uczucia.
Zemsta, o której nigdy nie marzyła, przyszła naturalnie. Ludzie, którzy zrujnowali jej życie, dostali to, na co zasłużyli, ale nie przyniosło jej to żadnej radości, jedynie świadomość, że przeszłość naprawdę należy do przeszłości i że nie łączy jej już z nimi żadna uraza ani ból. W drodze do domu zadzwonił telefon z wiadomością od Maxima.
Kupiłem wino na kolację. Białe, półsłodkie, takie jak lubisz. Zaraz będę.
Olesya uśmiechnęła się, patrząc na ekran. Życie toczyło się dalej i teraz było miejsce na nowe uczucia, nowe relacje i nowe początki. Bez oglądania się za siebie.
Kolacja przebiegła wspaniale. Koledzy Maksima byli mili, dyskusje o współpracy owocne, a dania Olesi zebrały entuzjastyczne recenzje. „Masz talent” – powiedział jeden z gości, nakładając sobie drugą porcję zapiekanki.
„Maximie, masz szczęście, że masz taką dziewczynę”. Maksym spojrzał na Olesję ciepło. „Wiem”.
Po wyjściu gości, pozostali sami w kuchni, zmywając naczynia, sprzątając ze stołu i omawiając wieczór. W pewnym momencie Olesya wspomniała o ich spotkaniu w supermarkecie. „I jak się potem czujesz?” – zapytał Maksym, wycierając ostatni talerz.
„To dziwne” – pomyślała. „Wiesz, myślałam, że będę się cieszyć, jeśli dowiem się, że coś im się nie udaje.
Ale tak naprawdę, po prostu mnie to nie obchodzi. To tak, jakby to była historia z czyjegoś życia, która mnie już nie dotyczy. „To uzdrawiające” – uśmiechnął się.
„Kiedy przeszłość przestaje mieć władzę nad teraźniejszością”. Olesya skinęła głową. „Prawdopodobnie masz rację”.
Tej nocy Maksym po raz pierwszy został z nią. Leżeli długo w ciemności, trzymając się za ręce i rozmawiając. Olesia opowiadała o swoich lękach, nadziejach, marzeniach, o tym, jak bardzo bała się ponownie zaufać, wpuścić kogoś z powrotem do swojego życia po zdradzie.
„Nie zdradzę cię” – powiedział cicho Maksym, całując jej palce. „Nie mogę obiecać, że wszystko będzie idealnie, że nigdy się nie pokłócimy ani nie będziemy się wzajemnie denerwować. Ale obiecuję, że zawsze będę z tobą szczery i nigdy nie sprawię, że poczujesz się niewystarczająco dobra, bo jesteś dla mnie idealna, taka, jaka jesteś”.
Olesya oparła głowę na jego ramieniu, czując, jak ostatnia lodowata bryła strachu topnieje w jej piersi. Może właśnie tam kryje się prawdziwe szczęście – nie w próbach spełniania oczekiwań innych, ale w akceptacji siebie i znalezieniu kogoś, kto dostrzega i docenia prawdziwego ciebie. Gdzieś u stóp łóżka Nord poruszył się, układając wygodniejszą pozycję.
Lekki wietrzyk wpadał przez otwarte okno, przynosząc zapach letniej nocy. Życie, które kiedyś wydawało się zrujnowane, nabrało nowego znaczenia i nowych barw. Kilka dni później, wracając z pracy, Olesia zobaczyła znajomą postać przy wejściu do swojego budynku.
Emma Waleriewna znowu tam stała, opierając się na lasce i patrząc w okna domu. Olesia podeszła bliżej. „Halo! Czekasz na kogoś?” Milczały.
Emma Waleriewna wyglądała na jeszcze bardziej wyczerpaną niż wtedy, gdy spotkali się w sklepie. Cienie pod oczami, zmarszczki i matowe włosy – wszystko to świadczyło o ciężkim życiu i ciągłym stresie. „Jak się czuje Roman?” – zapytała Olesia, niepewna, co jeszcze powiedzieć.
„Nie do końca”. Teściowa pokręciła głową. „Dużo pije.
Po tym wszystkim, co się stało z Kristiną, jest mu ciężko. Może potrzebuje pomocy? Psychologa? Może jednak? Emma Waleriewna wzruszyła ramionami. „Ale kto za to zapłaci? Ledwo starcza nam na czynsz i jedzenie”.
Olesia nie wiedziała, co powiedzieć. Nie chciała wciągać się w problemy byłego męża i teściowej, ale trudno jej było je po prostu zignorować. W końcu ci ludzie kiedyś byli częścią jej życia.
„Wiesz, często się zastanawiam” – powiedziała nagle Emma Waleriewna, patrząc w przestrzeń – „jak by się wszystko potoczyło, gdybym się nie wtrąciła, gdybym pozwoliła ci żyć bez mojego ciągłego narzekania i krytyki. Może nadal bylibyście razem, może miałabym wnuki”. „Może” – Olesia nie sprzeciwiła się.
„Ale przeszłości nie da się zmienić. Wszyscy dokonujemy wyborów i żyjemy z ich konsekwencjami”. „Tak” – westchnęła teściowa.
„Wiesz, widziałam cię z jakimś mężczyzną. Wysokim facetem w okularach, wyprowadzającym twojego psa”. Olesya spiął się.
„Śledzisz mnie?” „Nie, nie” – pospiesznie zapewniła Emma Waleriewna. „Przechodziłam obok parku i przypadkiem cię zobaczyłam. Wyglądałaś na… szczęśliwą.
„Traktuje cię lepiej niż Roman”. „Tak” – odpowiedziała po prostu Olesya. „Szanuje mnie i moje granice”.
„Dobrze” – teściowa skinęła głową. „Zasługujesz na dobre traktowanie. Zrozumiałam to za późno, ale i tak to zrozumiałam”.
Znów zapadła cisza. Olesia poczuła dziwną mieszankę uczuć: współczucie dla tej złamanej kobiety, a jednocześnie ulgę, że nie łączyły jej już więzy rodzinne.
„Muszę iść” – powiedziała w końcu. „Nord nie może się doczekać spaceru”. „Oczywiście” – powiedziała Emma Waleriewna, cofając się.
„Przepraszam, że cię tu trzymam. I… dziękuję, że ze mną rozmawiasz. Niewielu by…” Olesya skinęła głową i skierowała się w stronę wejścia.
Odwróciła się, gdy dotarła do drzwi. Emma Walerjewna wciąż stała w tym samym miejscu, patrząc za nią z miną, która mogła wyrażać melancholię lub żal. Przez chwilę Olesi zrobiło się jej żal, ale to uczucie szybko zniknęło…
Yo Make również polubił
Kiedy 13-letnia dziewczynka przestała pracować z nerkami: ciche ostrzeżenie dotyczące słodzonych napojów i zdrowego nawodnienia
Przygotowuję je na patelni w 10 minut i wszyscy pytają mnie o przepis.
Eleganckie ciasta jabłkowo-różane – prosty, a zarazem spektakularny deser
Oczyść swoje naczynia krwionośne czosnkiem i cytryną: naturalny środek na zdrowie serca