What secret was Chelsea hiding? Why so much hatred toward an innocent boy? The truth was darker than I imagined.
We arrived at my house when the sun was just beginning to rise between the buildings. Ethan walked quietly beside me, dragging his feet from exhaustion and pain. I lived in a modest apartment in Greenwich Village, a third floor without an elevator, which I had bought with all my life savings. It wasn’t luxurious, but it was mine. Every piece of furniture, every dish, every memory on those walls belonged to me.
I opened the door and turned on the lights. The familiar smell of coffee and cinnamon greeted me. I always left a stick of cinnamon on the stove so the house would always smell like home.
“Sit on the sofa,” I said to Ethan. “I’m going to make you something to eat.”
“I’m not hungry, Grandma.”
“I didn’t ask if you were hungry. I said I’m going to make you something.”
He managed a weak smile and collapsed onto the brown sofa. It was old, but still comfortable. I had bought it at a secondhand market fifteen years ago, and it was still sturdy.
I went to the kitchen and heated milk. I prepared two cups of hot chocolate the way my mother taught me when I was a girl. I cut a slice of the chocolate chip cake I had bought the day before at the local bakery two blocks away.
I returned to the living room with everything on a tray. Ethan took the cup in his hands and took a sip. He closed his eyes, savoring it. For a moment, it seemed like he forgot everything that had happened.
“Thank you, Grandma.”
“Eat slowly. Then I’ll give you something for the pain in your eyebrow.”
I sat next to him and drank my hot chocolate in silence. Outside, the city was beginning to wake up. You could hear the first trucks, the whistle of the bagel seller on the corner, the barking of the neighbor’s dog on the second floor.
“Grandma,” Ethan said after a while, “can I stay with you?”
“Of course. For as long as you need.”
“No, I mean… forever. I don’t want to go back to that house. Not with her there.”
I put my cup down on the coffee table and looked at him.
“Ethan, legally your father has custody. I can only keep you temporarily until the case is resolved. If you want to stay with me permanently, we have to do things properly, with lawyers and judges.”
„Ale mój tata nigdy się nie zgodzi”.
„Dopóki nie spróbujemy, nie dowiemy się.”
Pokręcił głową.
„Robi wszystko, co każe mu Chelsea. Odkąd się pobrali, jest jak inny człowiek. Wiesz, co słyszałem tydzień temu?”
„Co słyszałeś?”
Ethan zniżył głos, jakby ktoś mógł nas usłyszeć.
„Byli w swoim pokoju. Szedłem do łazienki i przeszedłem obok ich drzwi. Były lekko uchylone. Chelsea rozmawiała z kimś przez telefon. Powiedziała: »Nie martw się. Wszystko idzie zgodnie z planem. Kiedy staruszka umrze, Rob odziedziczy dom. Sprzedamy go i dostaniemy co najmniej cztery i pół miliona. Z tym i tym, co już zaoszczędziłem, pojedziemy do Miami. Otworzymy hotel, o jakim zawsze marzyliśmy. A chłopaka wyślemy do wojskowej szkoły z internatem w San Diego. Niech ktoś inny się nim zajmie«”.
Poczułem, jak krew we mnie wrze.
„Czy jesteś pewien tego, co słyszałeś?”
„Z całą pewnością, Babciu. Dlatego… tamtej nocy, kiedy wróciłam późno do domu, a ona mnie zaatakowała, wiedziałam, że to część jej planu. Chce mnie od ciebie odepchnąć. Chce, żebyś postrzegała mnie jako problem. Chce, żeby mój tata postrzegał mnie tak samo. A kiedy przestanę jej przeszkadzać, pozostanie mi tylko czekać na ciebie”.
Nie dokończył zdania. Nie musiał. Chelsea planowała moją śmierć, a przynajmniej czekała na moją rychłą śmierć. W międzyczasie zniszczyłaby wszelkie relacje między mną a moim synem, między Ethanem a jego ojcem.
„Czy powiedziałeś coś swojemu ojcu?”
„Próbowałem. Następnego dnia, kiedy Chelsea poszła do fryzjera, powiedziałem mu, co słyszałem. Wiesz, co mi powiedział? Że zmyśliłem to, bo nie mogłem zaakceptować, że poszedł dalej ze swoim życiem. Że byłem krnąbrnym nastolatkiem. Że Chelsea była wobec mnie bardzo cierpliwa, a ja po prostu chciałem ją oczernić”.
Bezsilność, którą czułem w tamtej chwili, była przytłaczająca. Mój syn, chłopiec, którego wychowałem na uczciwego i sprawiedliwego, był teraz całkowicie ślepy.
„Nic nie zmyślasz, Ethan. Wierzę w każde twoje słowo.”
Oparł głowę na moim ramieniu i westchnął.
„Dlaczego ona nas tak nienawidzi, babciu?”
„Bo nienawiść do ludzi takich jak Chelsea nie płynie z serca. Bierze się z ambicji. Dla niej ty i ja jesteśmy przeszkodami, czymś, co stoi między nią a tym, czego pragnie”.
„A czego ona chce?”
„Pieniądze. Władza. Łatwe życie bez pracy.”
Zamilkłem, myśląc. Zacząłem składać wszystko w całość. Kiedy Rob poznał Chelsea, powiedziała mu, że pochodzi z bogatej rodziny z Dallas, że uczęszczała do prywatnych szkół i że pracuje jako krupierka w kasynie, bo lubi dreszczyk emocji, a nie z konieczności. Ale nigdy nie poznaliśmy jej rodziny. Nikt z rodziny nie był obecny na ślubie. Kiedy zapytałem o to Roba, powiedział, że Chelsea była w separacji z rodzicami z powodu problemów osobistych.
Jak wygodnie.
„Ethan, chcę, żebyś zrobił mi przysługę.”
„Cokolwiek, babciu.”
„Wyjmij telefon. Pokaż mi zdjęcia siniaków, o których wspominałeś wcześniej”.
Wyjął telefon z kieszeni, odblokował go i otworzył galerię. Pokazał mi ukryty folder w swoich plikach. Było tam co najmniej dwadzieścia zdjęć, siniaków na rękach, plecach i nogach. Wszystkie aktualne, wszystkie z datą.
„Dlaczego nie pokazałeś mi tego wcześniej?”
„Bo bałam się, że jeśli to zrobię, mój tata obwini cię. Chelsea zawsze mówi, że mnie do nich nastawiasz”.
„Wyślij mi wszystkie te zdjęcia. Natychmiast.”
Ethan posłuchał. Mój telefon zaczął wibrować, gdy zdjęcia dotarły. Każde zdjęcie było dowodem. Każdy siniak to ciche wołanie o pomoc, którego nikt do tej pory nie usłyszał.
„Teraz musisz się trochę przespać” – powiedziałem mu. „Brwi ci spuchły. Odpocznij w moim pokoju. Ja zostanę tutaj, na kanapie”.
„Ale babciu”
„Żadnych ale. Idź spać.”
Wstał, pocałował mnie w czoło i poszedł do mojego pokoju. Usłyszałem ciche zamknięcie drzwi.
Zostałem sam w salonie, trzymając telefon ze zdjęciami mojego posiniaczonego wnuka na ekranie. Potem zrobiłem coś, czego nie robiłem od lat. Otworzyłem szufladę w szafce w salonie i wyjąłem stary, oprawiony w skórę notes. To był mój notes śledczy, ten sam, którego używałem podczas czynnej służby. W środku były numery telefonów, kontakty i notatki ze starych spraw.
Szukałem konkretnej nazwy.
Linda Davis.
Linda była moją partnerką w śledztwach kryminalnych przez dziesięć lat. Była młodsza ode mnie, ale równie zdeterminowana. Kiedy przeszedłem na emeryturę, pracowała jeszcze przez kilka lat, zanim otworzyła własną agencję detektywistyczną. Od tamtej pory widzieliśmy się kilka razy, ale wiedziałem, że jeśli ktokolwiek może mi pomóc, to właśnie ona.
Wybrałem jej numer. Zanim odebrała, zadzwoniła cztery razy.
“Cześć?”
Jej chrapliwy głos brzmiał sennie.
„Lindo, to jest Elellanena Stone.”
Zapadła cisza, po czym rozległ się westchnienie.
„Komandorze… Dawno się do ciebie nie odzywałem. Która godzina?”
„6:30 Przepraszam, że cię budzę, ale potrzebuję twojej pomocy. To pilne.”
“Powiedz mi.”
Opowiedziałem jej wszystko, od telefonu Ethana po to, co słyszałem o planach Chelsea. Opowiedziałem jej o zdjęciach, siniakach, komisariacie, o Robie. Kiedy skończyłem, Linda gwizdnęła przeciągle.
„Ta kobieta to profesjonalistka, Komandorze. To, co pan opisuje, to nie okrutna macocha. To oszustka, i to niezła”.
„Tak właśnie myślałem. Muszę ją zbadać. Imię i nazwisko, data urodzenia, wszystko, co masz.”
„Chelsea Brooks. Nie znam jej drugiego imienia. Według Roba ma trzydzieści dwa lata. Pobrali się pięć lat temu”.
„Wystarczy. Daj mi dwa dni. Sprawdzę jej przeszłość, poprzednie małżeństwa, historię finansową. Jeśli ma przeszłość do ukrycia, znajdę ją”.
„Dziękuję, Linda.”


Yo Make również polubił
Odkryj Sekret Zdrowia Babć: Dlaczego Powinieneś Dodać Czosnek do Kawy? Zaskakujące Korzyści!
Puszysty sernik Niesamowicie pyszny i łatwy
22 porady i triki dotyczące sprzątania, które sam pan Czyściciel by zaakceptował, gdyby mógł.
Wrotycz – dlaczego został zakazany