Doktor Carter pobiegła do stanowiska na lotnisku, a widok krótkiej kolejki sprawił, że poczuła ulgę.
Czas działał na jej niekorzyść – musiała pilnie złapać samolot, żeby zająć się pilnym przypadkiem medycznym. Jej ręce lekko drżały z nerwów.
Gdy zbliżała się jej kolej, zaczęła grzebać w torebce, a jej zawartość rozsypała się po podłodze.
Uklękając, żeby zebrać swoje rzeczy, ledwo zauważyła parę podchodzącą do stanowiska obok niej.
„Poproszę dwa bilety do Santa Monica” – powiedział Michael z naciskiem w głosie.
Luke, mężczyzna za stanowiskiem, rzucił dr Carter niepewne spojrzenie, zanim odpowiedział: „Zostały tylko dwa miejsca”.
Tylko dla zobrazowania.
Dr Carter szybko wstała, ściskając swoje rzeczy. „Proszę, muszę wsiąść na ten samolot – to nagły przypadek. Jestem lekarką” – wyjaśniła głosem napiętym emocjonalnie.
Michael ledwo zareagował na jej prośbę. „Jesteśmy tu pierwsi. Te miejsca są nasze” – nalegał, pokazując kartę kredytową.
Dana, jego dziewczyna, zerknęła na dr Carter, a potem zwróciła się do Michaela. „Może powinniśmy pozwolić jej usiąść?”
Ale Michael pokręcił głową. „Nie. Mamy plany. Trzymamy się ich”.
Głos dr Carter zadrżał, gdy powiedziała: „Chodzi o ratowanie życia…”.
Michael odwrócił się zimnym tonem. „Życie jest ciężkie. Każdy ma problemy”. Następnie, zwracając się do Luke’a, rozkazał: „Zarezerwuj to”.
Tylko dla przykładu.
Luke dokończył rezerwację. Michael triumfalnie wziął karty pokładowe.
Dana rzuciła dr Carter współczujące spojrzenie, a lekarz cicho wyszeptał: „Dziękuję”, po czym odwrócił się do Luke’a. „Czy jest inny lot?”
Luke zerknął na ekran. „Zostało jedno wolne miejsce… ale ktoś je właśnie zarezerwował. Mogę cię ustawić w kolejce”.
Gdy Michael i Dana zmierzali w stronę bramki, Dana obejrzała się. „Nie mogę uwierzyć, że byliście tak lekceważący”.
Michael wzruszył ramionami, zaabsorbowany telefonem. „Nie możemy pomóc wszystkim, Dana. Taka jest rzeczywistość”.
Dana zmarszczyła brwi. „Czy ty czasem myślisz o kimś innym niż o sobie?”
Tylko dla przykładu.
Właśnie wtedy Michael wpadł na inną parę i warknął: „Uważajcie!”.
Para przeprosiła, a rozczarowanie Dany pogłębiło się.
Na pokładzie Dana poczuła się nieswojo. Nad nią zamigotało światło i usłyszała dziwny dźwięk. „Słyszałeś to?” wyszeptała.
„Nic takiego. Spokojnie”, mruknął Michael, przerzucając stronę w swoim magazynie.
„Jesteśmy w rzędzie 13. Wcześniej byłaś niegrzeczna. A co, jeśli to karma?”
„Nie bądź śmieszna”, prychnął Michael.
Nagle samolotem gwałtownie wstrząsnęły turbulencje.
Ludzie krzyczeli. Walizka z półki bagażowej nad głową o mało nie uderzyła Michaela w głowę.
„Było blisko” – zaśmiał się cicho.
Tylko dla zilustrowania.
Dana wpatrywała się w niego. „Myślisz, że to zabawne?”
Głos kapitana zatrzeszczał nad głowami, namawiając pasażerów do zapięcia pasów.
Po chwili napięcia samolot się ustabilizował.
Michael pomachał do stewardesy. „O mało nie zostałem potrącony bagażem. Zasługujemy na darmowe drinki”.
Stewardesa wróciła z dwoma martini.
Yo Make również polubił
Szybkie ciasto z budyniem i jabłkami, które piekę 3 razy w tygodniu – przepyszne i uzależniające!
Herbata, która usuwa cały śluz z płuc, odtruwa drogi oddechowe i leczy astmę.
Urządzenia elektryczne, które należy odłączyć w przypadku burzy, grzmotów i piorunów
Wypróbowaliśmy: płyn do zmiękczania tkanin usuwa kurz przez 7 dni.