Kiedy w końcu podniosłem wzrok, zobaczyłem dwóch umundurowanych funkcjonariuszy, którzy energicznie zmierzali w kierunku dyżurki pielęgniarek. Jeden z nich zwrócił się do pielęgniarki dyżurnej, która wskazała mu prosto na pokój 214.
Coś lodowatego ścisnęło mnie za żołądek.
„Proszę pana” – zawołał jeden z funkcjonariuszy, wpatrując się uważnie. „Czy pan jest Michaelem Lane’em?”
„Tak” – odpowiedziałem ostrożnie.
„Proszę się odsunąć. Musimy porozmawiać z pańską żoną.”
Te słowa uderzyły mnie jak policzek. „Coś się stało?” – zapytałem, ale nie odpowiedzieli. Jeden z funkcjonariuszy, detektyw Rivas, ruszył w stronę drzwi, a drugi, młodszy, delikatnie mnie powstrzymał.
Emily wyglądała na zdezorientowaną, gdy wszedł detektyw. „Co się dzieje?” zapytała, mocniej przyciskając nasze nowonarodzone dziecko.
Ton Rivasa był stanowczy, ale spokojny. „Pani Lane, musimy zweryfikować pewne informacje. Czy mogę zobaczyć pani dokument tożsamości?”
Emily zmarszczyła brwi. „Jest w mojej torbie. Dlaczego?”
Kiedy sięgnęła po torebkę, wyraz twarzy Rivasa zmienił się niemal niezauważalnie. Wyjął radio. „Dyspozytor, tu Rivas. Potwierdzam: odciski palców pasują?”
Trzask, a potem głos odpowiedział: „Potwierdzam. Odciski palców ze sceny nr 4932 – zgodność pozytywna”.
Ścisnęło mnie w żołądku. „Jaka scena?” – zapytałem.
Rivas zwrócił się do mnie. „Panie Lane, proszę wyjść na korytarz”.
Głos Emily zadrżał. „Michael, co się dzieje?”
„Proszę pani” – powiedział Rivas, mrużąc oczy – „jest pani aresztowana w związku z przesłuchaniem w związku z zabójstwem doktora Howarda Kellera”.
Świat zdawał się przechylać na bok. Zabójstwo?
Emily jęknęła, ściskając dziecko mocniej. „To szaleństwo! Nawet nie wiem, kto to jest!”
Ale Rivas już przeczytała jej prawa. Dwie pielęgniarki pospieszyły, żeby zabrać niemowlę z jej drżących rąk.
Nie mogłem tego przetworzyć. Emily — moja żona, moja łagodna, kochająca książki żona — oskarżona o morderstwo?
Kiedy ją wyprowadzali, spojrzała na mnie, a jej twarz zalały łzy. „Michael, proszę. Znasz mnie. Zadzwoń do mojego prawnika”.
Stałem jak sparaliżowany, dopóki hałas szpitala nie ucichł i nie zapadła dźwięczna cisza.
Na komisariacie czekałem godzinami, zanim Rivas w końcu się do mnie odezwał. „Otrzymaliśmy telefon” – powiedział. „Od kobiety o nazwisku Clara Nolan. Powiedziała, że ma dowody na podejrzanego o zabójstwo, posługującego się skradzioną tożsamością – pańskiej żony”.
Wpatrywałem się. „Co?”
Przesunął teczkę po stole. W środku były zdjęcia: spalone mieszkanie, ciało mężczyzny na podłodze – pod spodem widniało nazwisko dr Howard Keller.
Potem kolejne zdjęcie – Emily. Tylko że to nie była moja żona. Miała dłuższe, ciemniejsze włosy. W pliku widniała nazwa Emily Carter.


Yo Make również polubił
Jeśli codziennie rano pijesz wodę ogórkową, oto co dzieje się z Twoim ciałem
Wlej ocet do pralki. Oto dlaczego. To jest coś, czego nigdy nie powiedzą ci fachowcy od naprawy sprzętu AGD.
Budząc się w środku nocy, żona usłyszała cichą rozmowę w kuchni. Zbliżyła się i zrozumiała, że mąż rozmawia z inną kobietą.
Mój ojciec powoli przeszedł przez mój nowiutki, pięciopokojowy dom, skinął głową, jakby oglądał hotel, a potem powiedział, żebym oddała go mojej siostrze – jego ukochanej złotej córce. Powiedziałam mu, że naprawdę nie musi się o nią aż tak martwić, że powinien przestać składać mnie w ofierze za jej komfort, bo prawda była taka… że nigdy nie była nawet jego biologiczną córką.