Próbowała mnie zabić, odzyskałem kontrolę nad swoim życiem – Pzepisy
Reklama
Reklama
Reklama

Próbowała mnie zabić, odzyskałem kontrolę nad swoim życiem

Brzęk kryształowych kieliszków, wzniesionych z gratulacjami dla nowego dyrektora ds. komunikacji, ledwo ucichł, gdy z mojego gardła wydobył się ostry syk, niczym stłuczony czajnik. Nazywam się Sailor Cole. Jestem restauratorem rzadkich książek, o wiele bardziej przyzwyczajonym do papierowego pyłu i ciszy niż do wystawnych przyjęć, takich jak to.

Najwyraźniej nie miałem prawa przebywać w tym pokoju pełnym designerskich garniturów i wystudiowanych uśmiechów. Moja siostra, Sloane, stała na małej platformie z tyłu salonu VIP. Jej idealnie białe zęby lśniły w bursztynowym świetle.

Pochyliła się do mikrofonu z tym wytrawnym uśmiechem PR-owca, który nie sięgał jej oczu. „Zaczniemy od nowa… Marynarzu? Nie rób sceny. To tylko zupa grzybowa. Nie ma kraba. Chyba że chcesz zepsuć mi wieczór awansu?”. Niezręczny śmiech rozległ się po sali.

Sloane myślała, że ​​jak zawsze zdobyła punkty, grając przed publicznością. Cieszyła się z uwagi, z aprobaty. Nie spodziewała się jednak, że mężczyzna siedzący naprzeciwko niej wcale się nie śmieje.

Magnus Thorne, przewodniczący grupy i osoba, która bezpośrednio zatwierdziła jego awans, wpatrywał się w moją miskę zupy z wyrazem czystego przerażenia. Jego córka również cierpi na zagrażającą życiu alergię na skorupiaki. Doskonale wiedział, jak wygląda wstrząs anafilaktyczny.

Zanim zdążyłem się zorientować, co się dzieje, już się ruszył. Wyciągnął z wewnętrznej kieszeni drogiego garnituru automatyczny wstrzykiwacz i rzucił się w moją stronę z zadziwiającą szybkością jak na 58-latka.

Ale wróćmy.

Kolacja miała być kameralnym przyjęciem z okazji awansu Sloane, zorganizowanym w prywatnej jadalni restauracji Étoile, wyróżnionej trzema gwiazdkami Michelin, gdzie do rezerwacji wymagana jest trzymiesięczna lista oczekujących i nielimitowana karta kredytowa. Pozłacane oświetlenie nadało każdemu detalowi charakter luksusowego magazynu: kryształowe żyrandole, ciemne drewniane panele, atmosfera przesiąknięta antycznym srebrem i nowo odkryta ambicja.

Mam 26 lat. Pomimo młodego wieku, zdążyłem już wyrobić sobie markę w bardzo zamkniętym świecie konserwacji rzadkich książek. Niektórzy naukowcy nazywają mnie „chirurgiem historii” ze względu na moje chłodne, metodyczne podejście i biegłość w chemicznych procesach konserwacji. Restauruję wielowiekowe manuskrypty z precyzją porównywalną z precyzją sapera.

Moja siostra Sloane ma 29 lat. Właśnie została mianowana szefową działu komunikacji w Thorne Global, jednej z największych międzynarodowych korporacji w kraju. Tam, gdzie ja jestem dyskretny i ostrożny, ona jest błyskotliwa i lekkomyślna. Tam, gdzie ja dbam o środowisko, ona niszczy.

Nasi rodzice, Alistair i Cordelia Cole, oboje po 60 lat, siedzieli przy stole, promieniejąc dumą. Patrzą tylko na błyskotliwą karierę Sloane. Moja praca, w ich oczach, jest zakurzona, nijaka i pozbawiona prestiżu. Jestem rozczarowującą córką, tą, która wybrała książki zamiast sal konferencyjnych.

Napięcie, które doprowadziło do mojego zatrucia – tak, nazwijmy rzeczy po imieniu – zaczęło się na długo przed kolacją. Wcześniej tego wieczoru Sloane próbowała podsłuchać Magnusa Thorne’a w holu restauracji, żeby pokazać mu materiały prasowe. Chciała zwrócić na siebie jego uwagę. Jego podziw.

Przeszedł obok niej bez spojrzenia i zatrzymał się przy szatni… żeby ze mną porozmawiać. Przez dwadzieścia minut rozmawialiśmy o procesie odkwaszania starego papieru, równowadze pH oraz włóknach europejskich i azjatyckich. Był zafascynowany. Zaproponował mi nawet pracę nad prywatną kolekcją listów z XVIII wieku .

Zobaczyłem, jak Sloane zaciska szczękę. Widziałem, jak narasta w niej gniew. To miał być jej moment. Jej wieczór. A ja kradłem uwagę najważniejszej osoby w tym pomieszczeniu.

Postanowiła mnie upokorzyć.

Była przekonana, że ​​udaję alergię, żeby zwrócić na siebie uwagę. Że mały krab tylko mnie swędzi albo dostanie wysypki. Chciała mnie wyśmiać. Więc zastawiła pułapkę.

zobacz więcej na następnej stronie Reklama
Reklama

Yo Make również polubił

„Zupa Spalająca Tłuszcz: Szybka i Skuteczna Pomoc w Procesie Odchudzania”

Wprowadzenie: Zupa spalająca tłuszcz stała się jednym z najskuteczniejszych narzędzi w walce z nadprogramowymi kilogramami. Jej prostota i skuteczność sprawiają, ...

Przepis na puszyste kocie ucho

Pyszny i doskonały przepis na dodatek do popołudniowej kawy. Te kocie uszy są miękkie w środku i lekko chrupiące na ...

Ziemniaczane Cudo: Prosty i Smaczny Przepis Lepszy Niż Frytki!

Wprowadzenie Ziemniaki to jeden z najbardziej uniwersalnych składników w kuchni, który potrafi zaskoczyć swoją wszechstronnością. W tym artykule pokażemy Ci, ...

Leave a Comment