Tak, widziałem, jak twoja mama wyjmowała moje klejnoty z pudełka i wkładała je do torebki. Więc wyjmij je natychmiast, albo opróżnię torebkę razem z twoją mamą! – Page 3 – Pzepisy
Reklama
Reklama
Reklama

Tak, widziałem, jak twoja mama wyjmowała moje klejnoty z pudełka i wkładała je do torebki. Więc wyjmij je natychmiast, albo opróżnię torebkę razem z twoją mamą!

Zupełnie płasko, bez żadnej intonacji.

Brzmiało tak spokojnie i zwyczajnie, że Denis zadrżał.

—Chroń ją.

Ksenia nie poczuła tyle bólu, co upokorzenia z powodu tego nagłego i zaborczego gestu.

Nie tylko ją powstrzymał, ale jednym ruchem, jednym spojrzeniem napiętnował ją jako winną.

Jego świat, który jeszcze kilka sekund wcześniej był solidny i zrozumiały, roztrzaskał się niczym szkło pod uderzeniem młota.

Pęknięcia przeszyły wszystko: łóżko, sypialnię, siedem lat ich wspólnego życia.

„Puść mnie, Denis” – powiedziała, a jej spokojny głos zwiastował burzę.

„Najpierw uspokój się i przeproś mamę” – warknął, podchodząc tak blisko, że widziała pulsującą żyłę na skroni.

Nie słuchał jej.

Widziałam w niej obraz szalonej, agresywnej kobiety, który właśnie stworzyłam.

Za nim Galina Borisowna, ośmielona swoim zachowaniem, przybrała żałosny wyraz twarzy.

Otworzyła lekko usta, jakby zdyszana, i położyła jedną rękę na sercu, a drugą mocno ścisnęła torebkę.

To tandetne widowisko, rozgrywające się na tle jego własnego upokorzenia, było kroplą, która przelała czarę goryczy.

Lód w głosie Kseni rozlał się w ognistą lawę.

„Przepraszać? Dlaczego? Bo przyłapałam złodzieja na kradzieży z mojego domu?”

„Jaki rabunek albo kradzież?!

„Tak, widziałam, jak twoja mamusia wyjęła moją biżuterię z pudełka i włożyła ją do torebki. Więc wyjmij to natychmiast, albo opróżnię ten worek razem z twoją matką!”

Krzyk.

Nie krzycząc, nie histerycznie.

Krzyczał z wściekłości, bezradności i obrzydzenia na tę fałszywą scenę.

Słowo „matka” wyrwało się jej spontanicznie, szorstko i pogardliwie, i ani przez chwilę tego nie żałowała.

Było to precyzyjne.

Trafił w cel.

Twarz Denisa stwardniała.

Było jasne, że nie spodziewałem się takiego oporu, tak bezpośredniej i bezczelnej zniewagi.

Uścisnął jej nadgarstek tak mocno, że aż bolało.

„Oszalałaś? Zamknij się! Co ty mówisz?! Mamo, źle się czujesz?

Galina Borisowna natychmiast podchwyciła tę sugestię.

„Synu, serce… presja, no pewnie… Patrzy na mnie w ten sposób, krzyczy na mnie w ten sposób… Nic nie zrobiłem, tylko patrzyłem…”

Ksenia skoczyła do przodu i próbowała uwolnić jego rękę.

Musiała złapać tę torbę, ten namacalny dowód jej zdrowia psychicznego, który w tej chwili służył złodziejowi za tarczę i był powodem jej własnego upokorzenia.

Ale Denis był silniejszy.

Szczypcem przyciągnął ją do siebie i odwrócił plecami do matki.

Teraz torba całkowicie ją zakryła, chroniąc przed tym „atakiem”.

„Powiedziałem już dość!” – jego głos rozniósł się echem po całym mieszkaniu.

„Ostatnio nie jesteś sobą! Ciągle jesteś nieszczęśliwa!” Mama przychodzi w odwiedziny, a ty ją atakujesz!”

To było nie do przyjęcia.

Nie dość, że mu nie wierzyłam.

Całkowicie odwrócił sytuację, czyniąc z niej sprawczynię, a z matki ofiarę.

Wykorzystał swoje wcześniejsze argumenty, zmęczenie i zły nastrój jako broń przeciwko niej, aby usprawiedliwić to, co działo się w tamtej chwili.

„Oddaj mi moją torbę!” krzyknęła Ksenia, nie zwracając się już do Galiny Borisovny.

Spojrzała mu prosto w oczy, próbując przebić się przez mur ślepego, dziecinnego oddania.

„Denis, pozwól mu ją otworzyć. Niech mi pokaże torbę! Jeśli się mylę, uklęknę i będę błagać o wybaczenie.

Ale ty się boisz! Boisz się przyznać, że mam rację!”

Zamilkł.

Coś błysnęło w jego oczach.

Wątpliwości? Strach? Ale to trwało tylko ułamek sekundy.

Potem uparcie zacisnął szczękę.

Zgadzając się z jej prośbą, zaakceptował fakt, że jego matka była zdolna do czegoś takiego.

To byłaby zdrada.

I wybrał wiarę, między jej prawdą a wiarą w świętość matki.

„Nie pozwolę ci upokorzyć mojej matki.

Spokojnie, Ksenio.

Porozmawiamy więcej, kiedy dojdziesz do siebie.” Mówił do niej, jakby była szalona.

Jak do chorego.

I w tym momencie cały gniew i ogień w Ksenii opadły, jakby oblano ją wiadrem lodowatej wody.

Przestał się szamotać.

Jego ciało zwiotczało.

Walka dobiegła końca.

Nie dlatego, że zabrakło mi sił.

Ale dlatego, że zrozumiał, że walka nie ma sensu.

Jej przeciwniczka była głucha, ślepa i całkowicie nieprzenikniona.

Jego słowa: „Porozmawiamy, kiedy dojdziesz do siebie”, odbiły się echem w ciężkiej atmosferze sypialni i coś w Ksenii pękło.

Spaliło się.

Jakby włączono przełącznik, który kontrolował jej gniew, ból i pragnienie stanięcia w obronie prawdy, i wyłączono go na zawsze.

Cała energia, którą poświęcił na walkę, krzyki i próby ucieczki, zniknęła, pozostawiając po sobie jedynie pustkę.

Ko

zobacz więcej na następnej stronie Reklama
Reklama

Yo Make również polubił

Tytuł: Naturalny antybiotyk na ból gardła i stany zapalne – domowy eliksir, który działa

Wskazówki dotyczące serwowania i przechowywania: Przechowuj eliksir w lodówce, najlepiej w szklanym słoiku. Najlepiej spożywać na czczo lub między posiłkami ...

Ciasto Biszoptowo-Piernikowe z Kremem

Rozgrzej piekarnik do 180°C (350°F). Nasmaruj tłuszczem i wyłóż papierem do pieczenia okrągłą formę do ciasta o średnicy 23 cm ...

Świetne informacje!

Jak dbać o roślinę w domu Pielęgnacja mięty pieprzowej jest stosunkowo łatwa, co czyni ją idealnym wyborem zarówno dla początkujących, ...

Ciasto Puff-Puff: Łatwe, wilgotne i super pyszne

W misce ubij jajka na gładką masę. Dodaj mleko skondensowane, jogurt, mleko kokosowe i wiórki kokosowe. Dobrze wymieszaj. Dodaj mąkę ...

Leave a Comment