„Tato, pomóż jej!” — weteran SEALs pokonuje trzech mężczyzn, a następnego dnia przybywa admirał marynarki wojennej – Page 3 – Pzepisy
Reklama
Reklama
Reklama

„Tato, pomóż jej!” — weteran SEALs pokonuje trzech mężczyzn, a następnego dnia przybywa admirał marynarki wojennej

Zagrożenie numer jeden, mężczyzna z nożem, w końcu zrozumiał, co się dzieje. Odepchnął kobietę na bok, a ona potknęła się i upadła na kolana. Odwrócił się do Marcusa, trzymając nóż nisko w więziennym uścisku, ostrzem do góry, gotowy do wypatroszenia.

„Wielki błąd, bohaterze” – warknął pierwszy z nich. Marcus nie odpowiedział. Po prostu patrzył na nóż, czekając na atak.

Cios nastąpił szybko, prosto w brzuch Marcusa, z zamiarem wypatroszenia. Dłoń Marcusa zamgliła się, trafiając w nadgarstek przeciwnika w połowie pchnięcia. Obrócił się mocno i szybko, zakładając blokadę na nadgarstek, która zmusiła nóż do opadnięcia.

Zanim uderzył w ziemię, Marcus uderzył mężczyznę łokciem w twarz, łamiąc mu nos i rozpryskując krew. Mężczyzna zatoczył się do tyłu, a Marcus podążył za nim, zarzucając nogami i wbijając go twarzą w bok furgonetki. Zagrożenie numer jeden upadło. Czas trwania: łącznie 15 sekund.

Marcus stał nad trzema nieprzytomnymi mężczyznami, oddychając ciężko, ale kontrolując oddech. Jego ręce trzęsły się teraz po nagłym przypływie adrenaliny. Odwrócił się do kobiety, która wciąż leżała na ziemi i wpatrywała się w niego szeroko otwartymi, przerażonymi oczami.

„Wszystko w porządku?” – zapytał Marcus spokojnym głosem. Skinęła głową, niezdolna do wymówienia słowa. „Stój cicho, policja nadjeżdża”.

Marcus wrócił tam, gdzie zostawił Emmę. Jego córka stała z kobietą w średnim wieku, ściskając jednorożca, a po jej twarzy spływały łzy. Na widok Marcusa rzuciła się biegiem i wpadła mu w ramiona.

„Tato” – szlochała mu w pierś.

„Nic mi nie jest, Bug, nic mi nie jest”. Przytulił ją mocno, a jego własne dłonie drżały. Uświadomił sobie, co właśnie zrobił, co zaryzykował.

Za nim w oddali wyły syreny, coraz głośniejsze. Kilku kupujących w końcu zauważyło zamieszanie i stanęło w pewnej odległości, niektórzy filmowali telefonami, inni dzwonili pod numer alarmowy 911. Jasne popołudniowe słońce rzucało na wszystko ostry blask – nic nie kryło się w cieniu, wszystko było odsłonięte i widoczne.

Departament Policji w Oceanside przez dwie godziny zbierał zeznania. Marcus siedział z tyłu radiowozu, a Emma spała mu na kolanach, otulona kocem, który zapewnił mu życzliwy policjant. Popołudniowe słońce zachodziło, a jego złote światło przechodziło w różowo-pomarańczowe.

Detektywi poprosili go, aby krok po kroku opisał, co się wydarzyło. Opowiedział wszystko prosto i rzeczowo, pomijając fragment, w którym każdy jego ruch był mu wpajany przez najbardziej elitarne szkolenie wojskowe na świecie. Kobieta, którą uratował, porucznik Sarah Brennan, oficer wywiadu marynarki wojennej stacjonująca w bazie morskiej w San Diego, złożyła zeznania osobno.

Była wstrząśnięta, ale nie odniosła obrażeń. Trzech napastników zostało aresztowanych i przewiezionych do szpitala pod strażą. Dwóch miało wstrząsy mózgu, jeden złamany nos i złamany nadgarstek. Wszyscy trzej przeżyli i usłyszeli zarzuty: usiłowania porwania, napaści z użyciem niebezpiecznego narzędzia i spisku.

Detektyw, weteran z zaprawą w boju, sierżant Rodriguez, usiadł w pewnym momencie obok Marcusa i powiedział cicho: „To były poważne posunięcia, panie Cole”.

„Były wojskowy, marynarka wojenna” – odpowiedział po prostu Marcus.

Rodriguez skinął głową ze zrozumieniem. „SEAL?”

Marcus nie odpowiedział, co było wystarczającą odpowiedzią. „No cóż, dobrze zrobiłeś. Ta kobieta by nie żyła, gdybyś nie interweniował”.

Rodriguez zrobił pauzę. „Ale wiesz, że miałeś szczęście, prawda? Trzech na jednego, jeden z nożem, kiedy twoje dziecko jest w pobliżu, to mogło się bardzo szybko skończyć źle”.

„Wiem” – powiedział cicho Marcus, patrząc na śpiącą Emmę. „Uwierz mi, wiem”.

Kiedy puścili Marcusa, była już po 19:00. Zaniósł Emmę do swojego samochodu, zapiął ją w foteliku i jechał do domu w milczeniu, odtwarzając w myślach każdą sekundę kłótni, katalogując każdy błąd, każde ryzyko. Kiedy dotarł do domu, zaniósł Emmę na górę, położył ją do łóżka i usiadł na brzegu materaca, obserwując, jak śpi, przez długi czas.

Dziś uratował życie, ale naraził też swoje córki na niebezpieczeństwo. I nie wiedział, co o tym myśleć.

Pukanie do drzwi rozległo się o 8:30 następnego ranka. Marcus właśnie kończył robić Emmie śniadanie – naleśniki z bekonem, jej ulubione – i pakował jej lunch do szkoły, gdy usłyszał pukanie. Trzy mocne puknięcia, takie, które niosły autorytet.

Spojrzał przez wizjer i poczuł ucisk w żołądku. Na ganku stał mężczyzna w mundurze galowym marynarki wojennej. Nie byle jakim, tylko w mundurze Service Dress Blues, z piersiami pełnymi baretek i dwiema srebrnymi gwiazdami na każdym ramieniu: kontradmirał.

Marcus powoli otworzył drzwi. „W czym mogę pomóc, proszę pana?”

Admirał miał około 60 lat, był wysoki i wysportowany, miał siwe włosy i postawę, która świadczyła o dziesięcioleciach dowodzenia. Na jego identyfikatorze widniał napis „RADM T. Brennan”.

Brennan. O cholera,  pomyślał Marcus.  Ojciec Sary.

„Starszy sierżancie Cole” – powiedział admirał oficjalnym, ale nie wrogim tonem. „Czy mogę wejść?”

Marcus mrugnął. „Proszę pana, jestem na emeryturze. Teraz jestem tylko Marcusem”.

„Raz SEAL, zawsze SEAL, szefie. Czy mogę wejść?”

Marcus odsunął się na bok. Admirał wszedł do środka, szybko omiatając wzrokiem skromny salon, zniszczoną kanapę, stolik kawowy zastawiony kolorowankami Emmy i oprawione zdjęcia na kominku, przedstawiające Marcusa w mundurze z jego drużyną. Emma wyjrzała zza rogu kuchni, szeroko otwierając oczy.

„Tato, kto to jest?”

„Dokończ śniadanie, Bug. Zaraz tam będę”. Zniknęła z powrotem w kuchni.

Admirał Brennan odwrócił się do Marcusa. „Szefie, jestem tu z powodu tego, co wydarzyło się wczoraj po południu. Kobieta, którą pan uratował, porucznik Sarah Brennan, jest moją córką”.

Marcus powoli skinął głową. „Domyśliłem się, proszę pana. Cieszę się, że nic jej nie jest”.

„Dzięki tobie nic jej nie jest”. Głos admirała nieco złagodniał. „Czytałem dziś rano raport policyjny. Czytałem też twoją historię służby. SEAL Team 5, 12 lat czynnej służby, trzy misje bojowe, Krzyż Marynarki Wojennej, dwie Srebrne Gwiazdy, Purpurowe Serce. Trzy lata temu przeszedł na emeryturę z powodu obrażeń odniesionych podczas zaawansowanego szkolenia”.

Marcus zacisnął szczękę. „Panie, z całym szacunkiem, dlaczego pan tu jest?”

Admirał Brennan sięgnął do kieszeni munduru i wyciągnął wizytówkę. Podał ją Marcusowi. „Jestem tu, ponieważ ci trzej mężczyźni, których wczoraj po południu umieściłeś w szpitalu, to nie są przypadkowi przestępcy. Należą do siatki handlu ludźmi, która działa w San Diego od dwóch lat”.

„Śledziliśmy ich – NCIS, FBI, lokalna policja. Zabrali co najmniej siedem kobiet, o których wiemy. Żadnej z nich nie odnaleziono”.

Marcus poczuł, jak krew mu gęstnieje. „Mówisz, że Sarah była celem?”

„Tak. Moja córka pracuje w wywiadzie marynarki wojennej. Była częścią grupy zadaniowej badającej ten sprzysiężenie. W jakiś sposób ją zidentyfikowali. Wczoraj po południu doszło do próby porwania”.

„Ale to była też wiadomość. Możemy do ciebie dotrzeć”. Spojrzenie Admirała stwardniało. „Powstrzymałeś ich. I dając nam w ten sposób coś, czego wcześniej nie mieliśmy”.

„Trzech podejrzanych w areszcie, którym grozi od 25 lat do dożywocia. Już zaczynają rozmawiać, próbują zawierać układy. Przez ciebie zaraz położymy kres całej operacji”.

Marcus nie wiedział, co powiedzieć. Myślał, że powstrzymuje przypadkowe porwanie. Nie zdawał sobie sprawy, że wszedł w sam środek trwającego śledztwa federalnego.

„Szefie” – kontynuował admirał – „przyszedłem tu z dwóch powodów. Po pierwsze, żeby osobiście podziękować za uratowanie życia mojej córki. Gdyby pana tam nie było, gdyby pan nie zareagował…” – jego głos lekko się załamał. – „Straciłbym ją”.

Marcus skinął głową. „Cieszę się, że mogłem pomóc, proszę pana. Ale mam pytanie”.

“Zacząć robić.”

„Dlaczego właściwie tu jesteś?”

Admirał Brennan uśmiechnął się blado. „Bo chcę ci zaproponować pracę”.

Admirał Brennan usiadł na kanapie Marcusa bez zaproszenia, niczym ktoś, kto przywykł do wydawania rozkazów. „Trzej podejrzani, których wczoraj pan zlikwidował, rozmawiają, ale to drobiazgi. Ludzie kierujący tą siatką handlarzy ludźmi są inteligentni, dobrze finansowani i mają powiązania”.

„Potrzebujemy kogoś z wewnątrz. Kogoś, kto potrafi poruszać się w kręgach, w których agenci federalni się wyróżniają. Kogoś z twoimi umiejętnościami”.

Marcus pokręcił głową. „Proszę pana, jestem na emeryturze. Wycofałem się z tego życia”.

„Rozumiem, ale proszę mnie wysłuchać”. Admirał pochylił się do przodu. „To nie jest służba czynna. To praca kontraktowa”.

Krótkoterminowo, sześć miesięcy, może krócej. Będziesz współpracować z NCIS i FBI, pomagając identyfikować cele, gromadząc informacje wywiadowcze i, w razie potrzeby, zapewniając ochronę świadkom i ofiarom. Wynagrodzenie wynosi 180 000 dolarów za sześć miesięcy plus świadczenia.

„I jest elastyczny. Dostosowujesz godziny pracy do planu dnia córki”.

zobacz więcej na następnej stronie Reklama
Reklama

Yo Make również polubił

Przepis na lody dla psów

Instrukcje: W blenderze lub robocie kuchennym połącz banany, jogurt grecki, masło orzechowe i wodę. Miksuj, aż mieszanka będzie gładka i ...

Jak czyścić i wybielać mop

Ta sztuczka polega na przygotowaniu skutecznego roztworu odtłuszczającego, dezynfekującego i sterylizującego, który sprawi, że mop będzie bardzo czysty i będzie ...

Bajgle z serka wiejskiego z siemieniem lnianym i słonecznikiem 🥰👌

Serek wiejski blendujemy na gładką masę z jajkiem. Następnie dodajemy resztę składników – mąki orkiszowe, sól, erytrytol, siemię oraz słonecznik, ...

Leave a Comment