W uszach mi dzwoniło. Całe te „wakacje” były podstępem: żeby mnie wyrzucić i sprowadzić inną kobietę. Te 20 lakh rupii to nie hojność, a pieniądze na milczenie.
Tej nocy nie wróciłam do domu. Zamiast tego wynajęłam skromny pokój w Karol Bagh i przewracałam się z bólu przez całą noc. Ale rano postanowiłam: cisza tylko mnie uwięzi na zawsze.
Spotkałam prawnika w Saket – Arjuna Malhotrę – który spokojnie wyjaśnił mi procedurę podziału majątku i poradził zebrać dowody. Zadzwoniłam do znajomego, żeby pomógł mi je udokumentować. Wszystko musiało być transparentne.
Dwa tygodnie później, kiedy nadal zakładali, że jestem w Europie, weszłam do salonu z Arjunem i aktami sprawy. Wszyscy troje zamarli. Hitesh się zająknął, Sarla wyglądała na zaskoczoną, a Riya odwróciła twarz.
Położyłam papiery rozwodowe na stole. „Dziękuję za 20 lakh rupii” – powiedziałam chłodno. „Wykorzystam je na rozpoczęcie swobodniejszego i lżejszego życia. Od dziś zrywam wszelkie więzi z tą rodziną”. I odeszłam – już nie jako outsiderka, ale jako kobieta odzyskująca swoją władzę.
„Status quo”
Chociaż opuściłam ten dom z determinacją, czułam ciężar w sercu. 20 lakh rupii leżało nietknięte na osobnym koncie, które Arjun zasugerował mi otworzyć, ostatecznie zrywając stare więzy.
W Karol Bagh wynajęłam maleńki pokój na ostatnim piętrze z widokiem na tętniącą życiem ulicę pełną skuterów, straganów z herbatą i smażonych parath. W nocy trąbienie cichło, ale spałam smacznie – nie w ciszy, lecz w spokoju.
Arjun zaczął pracować nad rozwiązaniem „status quo”: zapobiegającym przeniesieniu majątku lub aktywów do czasu sfinalizowania rozwodu. Po raz pierwszy poczułam poczucie długoterminowej ochrony.
Aby się uleczyć, przekształciłam swój mały pokój w kącik piekarniczy. Z używanym piekarnikiem i krótkim kursem pieczenia otworzyłam „Kup N – Świeże Wypieki i Herbatę”. Moje ciasta były skromne, ale każda sprzedaż przynosiła mi ogromną ulgę.
Pewnego ranka stanęłam przed Hiteshem i Sarlą w sądzie rodzinnym Saket. Kiedy sędzia wstrzymał wszystkie transakcje nieruchomościami, Hitesh zacisnęła szczękę, a twarz Sarli zapłonęła gniewem. Na zewnątrz syknęła:
„Jesteś okrutna. Chciałam tylko, żeby Hitesh był szczęśliwy. Powinnaś była po prostu odejść”.
Spojrzałam na nią uważnie. „Też musiałam odetchnąć. Dusiłaś mnie przez pięć lat”.


Yo Make również polubił
Najprostszy przepis na ciasteczka
Niesamowita, 3-dniowa zupa detoksykacyjna, która pomoże Ci pozbyć się stanów zapalnych, tłuszczu z brzucha i toksyn – jedz tyle, ile chcesz!
Kto o tym nie wiedział?
3 łyżki na miskę – a białe rzeczy są czystsze niż nowe: nawet pożółkła “szmata” oślepi bielą – life hack