Słowa przypisywane Cruelli – „Małżeństwo zniszczyło więcej kobiet niż głód i klęski żywiołowe” – są brutalne, celowo przerysowane. Ale jak każda prowokacja, są echem realnego problemu: nie małżeństwa samego w sobie, ale systemu przekonań, dynamiki i oczekiwań, jakie mu często towarzyszą.
Nie ma nic złego w małżeństwie jako formie więzi, zobowiązania czy miłości. Problem pojawia się, gdy małżeństwo staje się narzędziem:
kontroli,
unieważniania potrzeb jednej ze stron,
redukowania kobiety do roli „żony” lub „matki” kosztem jej podmiotowości.
🧠 Współuzależnienie i cicha rezygnacja z siebie
Gdy piszesz: „to nie fakt małżeństwa niszczy kobietę, ale raczej pewne aspekty małżeństwa, które można wykorzystać przeciwko niej”, dotykasz sedna sprawy. Tu wchodzi temat współuzależnienia — czyli sytuacji, w której jedna osoba (często kobieta) tak bardzo dostosowuje się do potrzeb drugiej, że przestaje dostrzegać swoje własne. To może prowadzić do:
chronicznego przemęczenia emocjonalnego,
poczucia niewidzialności,
rezygnacji z marzeń, pracy, rozwoju, autonomii.


Yo Make również polubił
Ten produkt nie tylko nada Twojemu domowi zapach, ale także zapobiegnie powrotowi komarów.
Po latach ciężkiej pracy, mój mąż i ja w końcu kupiliśmy wymarzony dom. Na parapecie moja siostra oskarżyła mnie o kradzież jej 25 000 dolarów z funduszu ślubnego. Kiedy ujawniłam jej kłamstwo, moja mama, wściekła, chwyciła metalową Statuę Wolności i uderzyła mnie nią w głowę. Uderzyłam w ścianę, trzymając moją 3-letnią córkę. Zapomniałam o bólu, gdy zobaczyłam stan mojego dziecka i zamarłam z szoku, bo moja niewinna córka…
Moja siedmioletnia córka wróciła od mamy z plamami. Jej ojczym nazwał to „zahartowaniem”.
Nigdy nie kupuj nowych baterii! Po prostu użyj soli, a stare baterie zostaną ponownie wykorzystane.