Rachel Monroe, 35-letnia matka dwójki dzieci z Oregonu, zawsze uważała, że prowadzi zdrowy tryb życia.
Pozostawała aktywna, unikała alkoholu i dbała o to, by wypijać co najmniej osiem szklanek wody dziennie. Nie zdawała sobie jednak sprawy, że jej pozornie nieszkodliwe nawyki żywieniowe po cichu uszkadzały jeden z jej najważniejszych organów.
Wiosną ubiegłego roku Rachel zaczęła odczuwać ciągłe zmęczenie, puchnięcie stóp i trudności z zasypianiem. Początkowo bagatelizowała to jako stres związany z pracą i rodzicielstwem. Ale kiedy w nocy zaczęły ją boleć nogi, a rano zauważyła, że jej twarz jest opuchnięta, postanowiła udać się do lekarza.
To, co wydawało się rutynowym badaniem, okazało się diagnozą zmieniającą jej życie: schyłkowa niewydolność nerek. Jej nerki pracowały z wydajnością poniżej 15% i wkrótce konieczna stała się dializa. Rachel była oszołomiona.
„Nie mogłam tego pojąć” – wspominała. „Nie piję, ćwiczę, nawet nie jem śmieciowego jedzenia. Jak to się mogło stać?”
Według jej nefrologa odpowiedź leżała cicho przy jej stole każdego wieczoru: sól — i to w dużych ilościach.


Yo Make również polubił
Pięć lat po jej śmierci ślub ujawnił szokującą prawdę
Dla mnie najlepsze ciasto jabłkowe, jakie kiedykolwiek jadłam 😋 350g mąki 120 g tłuszczu…
Moja córka powiedziała, że nie stać jej na dwie, więc teściowa wzięła urlop. Kiedy wrócili, dowiedzieli się, że wyjechałem na dobre – i zabrali ze sobą wszystko, za co kiedykolwiek zapłaciłem… i zaczęli krzyczeć.
Dziwne odkrycie pod dywanem w łazience